Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Jak gęś z prosięciem?
Jedna jest żydowska a druga chyba polska.
"Jedna jest żydowska a druga chyba polska"
Trudno rozstrzygnąć. W każdym razie w Galicji gęsi pipek to gęsie żołądki duszone w cebuli, a na terenie byłego zaboru rosyjskiego gęsi pipek to szyjki z gęsi nadziewane wątróbkami albo - w biedniejszej wersji - farszem z tartych kartofli z cebulą.
"to szyjki z gęsi nadziewane" w mojej okolicy zwane po prostu "szyjką"
Najlepsze żydowskie jadłem we Wrocławiu koło NFM - w pewien sposób to też Galicja:)
W wakacje sprawdzę, co pod ta nazwą kryje się w Lelowie bo niby to też moja okolica, ale zarabiają na kultywowaniu tradycji żydowskiej.
Owe "pipki" czy też "pipek" zapewne wzięte z języka żydowskiego. Ponieważ kontekst językowy uleciał, więc wraca swojska "szyjka". Pipek w nazwie zostaje dla tradycjonalistów lub turystów poszukujących minionego...
Ale czasami się zdarza
Że ktoś oszuka kucharza
Bo to wtedy byłoby polityczne faux pas. :))
"półgensek"