Komentarze do notki: Marianna Schreiber po pierwszym dniu w wojsku. Chciało jej się płakać

Dobrze,że nie dała hasła: dwa tysiące łapek a zgłoszę się do pracy na Izbie Wytrzeżwień!!!! Dziwna kobieta ,z jednej strony sobie myślę,ma parcie ogromne na celebryckość,a z drugiej trzeba mieć odwagę,żeby zgłosić się na takie przeszkolenie.

to nie hejt, ale "relacje docinania" (Radcliffe-Brown, antropolog); instytucja służąca socjalizacji nowego w grupie

Serdecznie żal mi tego ministra. Wyobrażam siebie w jego sytuacji. Chyba bym się powiesił

Bez wątpienia jest idotką, co nie dziwi, wszak to żona kretyna.

Postanowiła sprytnie i z wielką determinacją przebić inne kandydatki na celebrytki.A może by się wzięła w końcu za jakąś pracę zamiast nasladować tzw.,,kobietę petardę''.Czy jeśli chce się być żołnierzem to trzeba dziesięć razy dziennie opisywać swoje wrażenia? Tak naprawdę to zwykła pańcia z parciem na szkło.

Ojoj...a co myslała? Że padną przed nią na kolana, będą obsypywać kwiatami,bo taka gffiasda jeZD? Skończona idiotka. Weź babo, skończ, oszczędź sobie wstydu.

Przyznam się bez bicia, że swego czasu nie byłem zwolennikiem pani poczynań i spojrzenia na rzeczywistość.
Teraz jest nieco inna sytuacja.
Podziw to może zbyt dużo powiedziane, ale pozna Pani faktyczne życie żołnierskie.
Nie powinna się pani czuć jak żołnierz Kacapii, który jest skazany na śmierć tylko za top, że jest Rosjaninem.
Zdobędzie Pani specyficzne doświadczenie, którego przed mikrofonem lub kamerą Pani nie dozna.
A jest to doświadczenie dodające inne spojrzenie na otaczający nas świat.
Wytrwaj Marianno!

pewnie już jest w ciąży

Ciekawe czy wrzuci na insta coś w bieliźnie wojskowej ...

Da radę?