Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Unieważnianie dobrowolnie zawartych umów to idiotyzm. Ogromna większość kredytów hipotecznych w Polsce to kredyty ZŁOTOWE. Jeśli ktoś dobrowolnie zdecydował się jednak na umowę frankową to jego sprawa. Należałoby udowodnić że bank nie dotrzymał tej umowy i kredytobiorca poniósł z tego powodu stratę w konkretnej wyliczonej wysokości. I tylko do wysokości tej straty spowodowanej niedotrzymaniem umowy kredytobiorca mógłby się ubiegać o odszkodowanie od banku. Większość umów na kredyty frankowe i tak okazała się korzystniejsza od umów złotowych. Frankowcy to oszuści próbujący naciągnąć nie tyle banki co społeczeństwo i wyłudzić mieszkania za pół darmo.
jeśli bank poinformowała klienta o ryzyku walutowym i stopowym oraz klient był świadomy to to już jest ryzyko klienta.
Kredyty w CHF brały zazwyczaj najbardziej świadomi biznesowo osoby, z wielkich miast, bogaci itp.
Dla nich nie miałbym żadnej litości, bo to zazwyczaj osoby dobrze wykształcone.
Kredyt w PLN wtedy był dla plebsu, frajerów.
Sam pamiętam jak doradca wciskał mi CHF jak było po 2 zł i zapewniał że będzie tanieć (śmiech na sali, nawet była opcja w jenach).
Ze zdrowego rozsądku wziąłem w PLN bo uznałem że podwójne ryzyko to za dużo.
Dalej, może nie było by takiego problemu tylko ci "biznesmeni" zapomnieli że kredyt winno się (szczególnie w obcej walucie) spłacać jak najszybciej (nadpłacając itp.) kosztem nowego samochodu czy kolejnych zagranicznych wakacji.
Swój w PLN dawno spłaciłem, bo nigdy też nie powinno się zakładać że bierze się na 25 czy 30 lat, to tylko taki zapis, bufor bezpieczeństwa.
Teraz ta grupa, mająca także mocne lobby prawnicze (bo zapewne i duża część prawników była umoczona w CHF) jest w stanie walczyć w sądach i wygrywać nieraz.
Banki nie są tu oczywiście bez winy bo CHF dawały im zdecydowanie większe zyski i tutaj jest jakieś pole do współwiny ale bardziej np. w kontekście kary za np. kampanie informacyjną, reklamę czy działanie doradców.
To jest oczywiście moje zdanie.
Bank zgrywał się, że te pierwsze przewalutpwanie zrobił gratis. Gdyby faktycznie za Franki były kupowane złptowki to w szczycie brania kredytów złoty byłby najmocniejszy i dopiero stopniowo się osłabiał w miarę odkupowania franków jako spłata. Zmanipolowany kurs był jednak tako, że od kilku lat stale frank się osłabiał wbrew "fizyce", złoty rósł, by stworzyć psychologiczne wrażenie, że to stały proces, więc można tylko zyskać. Gdy tylko ruszyła nagonka na kredyty "frankowe" okazało się, że w szczycie ich zaciągania frank mocno rósł, a złoty spadał. To pierwszy dowód, że nie mogły to być przepływy walutowe na rzecz kredytów, a spekulacyjne tranzakcje w drugą stronę. Takiś stary a jeszcze tego nie ogarnąłeś? Zmień ksywkę na wiadrus - pusty ale dźwięczny.
oj "Mirki" biznesu :)
myślicie że parę naszych banków jest w stanie ruszyć znacznie kurs franka ? i że to zmowa :)
To są globalne sprawy, nasze kredyty to pikuś w kontekście globalnych przepływów finansowych.
Tak samo mogę mieć pretensje do banku że kurs EURO czy USD spada/rośnie.
Dalej, to właśnie jakby te kredyty były w CHF to bank musiałby zawiązać na nie rezerwy czyli kupić CHF czym podbił by jego kurs. To że jest denominowany właśnie oznacza że jest on realnie w PLN (jako rezerwa).
Banki oczywiście mają tutaj sporo za uszami i słusznie winny zostać ukarane.
Jednak byliście też tego świadomi że ryzyko takie istnieje (kursu) i trzeba je brać na klatę
(szczególnie że wiele lat mieliście przez to duże oszczędności względem PLN - było nadpłacać ).
czekałem aż ktoś wreszcie zauważy że poza bankami jest coś takiego jak KNF, rząd, bank centralny itp.
Gdzie było wtedy państwo żeby ten proceder ukrócać ?
https://infowire.pl/generic/release/465019/10-wykresow-o-frankowych-hipotekach-ktore-warto-zobaczyc
polecam wykres rok do roku ile dawano w PLN ile w CHF.
Dalej, to co pisałem, długo raty w CHF były dużo tańsze niż w PLN.
Ten "bonus" zamiast przejeść trzeba było nadpłacić.
Tutaj kolejny art. który każe używać rozumu a nie podpowiedzi naganiaczy.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Frank-po-dwa-zlote-Tak-bylo-10-lat-temu-7604068.html
Dolar szedł w górę na jesień 2022 , jak był po 5 zł , ciągle pisali kupuj kupuj, i co , ktoś kupił ? to wtopił .
Nigdy nie kupuje się na górce i nie bierze takiego kredytu na dołku a takim był rok 2008.
Wtedy, mając dwadzieścia parę lat, już rozumiałem tą zasadą.
Jesteś ułomny, czy celowo manipulujesz? Kredyt w stabilnej walucie jest łatwiejszy w spłacie na początku, trudniejszy na końcu, w stosunku do kredytu w walucie tracącej wartość.
Tak, to była akcja nie tylko w Polsce, tylko w wielu krajach nagle wciskano te instrumenty wysokiego ryzyka pod błędną nazwą "kredytów walutowych".
Jeszcze trochę, a będzie można ubiegać się o odszkodowania za to, że ktoś jest głupi, i branie kredytu nie będzie konieczne by takie odszkodowanie otrzymać.
https://m.youtube.com/watch?v=jximlIwTW1k