Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Do tej pory mecze w kadrze raczej mu przeszkadzały w wyśrubowaniu rekordu ligi swojego klubu.
W końcu, dla nas akurat dobrze, jest w sytuacji gdzie w klubie nie zagra, nieco tam rozczarowuje a jako nowy ma coś do udowodnienia, więc nie grając w klubie ma motywacje by się pokazać z najlepszej strony.
...każdy człowiek ma słabe dni ... ale Lewy miał wyjątkowo słaby dzień ... wstydziłem się za niego ...
I co cymbał robi? Mając żółtą kartkę (nieważne czy słusznie pokazaną) atakuje obrońcę z premedytacją, nie zważając na piłkę, w sposób niebezpieczny dla przeciwnika (równoczesny atak łokciem, barkiem i biodrem). Mogło się to skończyć bardzo źle dla obrońcy. Za takie coś czerwona nawt bez uprzedniej żółtej się należy. Na powtórkach widać jak tzw. Lewy szykuje się do ataku i wymierza skok tak, aby jak najbardziej zaszkodzić przeciwnikowi.
Żenada. I jeszcze się stawia.
Był taki napastnik - nazywał się Włodzimierz Lubański. Równie dobry a może nawet lepszy niż Lewandowski. Za zachowanie boiskowe w 1978 r. otrzymał nagrodę Fair Play UNESCO.