Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Dzięki przestrzeganej przez obecne władze wolności mediów nawet powyższy troll ma możliwość z dumą informować na portalach społecznościowych, że jest idiotą. I nikt go za to nie potępia, wszak to nie jego wina. Niech więc wyraża wdzięczność PiS-owi za to równouprawnienie.
Wracaj głupolu na der onet czy inną szmatę wyborczą. Tam się odnajdziesz między podobnymi.
Ta wolność mediów jest dla pisu stanem zastanym, którego jeszcze nie zdążyli ugryźć. Jeśli wygrają kolejna kadencję - zrobią w tej materii takie samo g..no jakie zrobili u siebie ich węgierskie bratanki.
Śmiecie siedziałyby pośród śmieci. Takie jedno wielkie wysypisko.
- Panie doktorze, wydaje mi się, że jestem ćmą!
- W takim razie, powinna pani udać się raczej do psychiatry, nie do okulisty!
- Przyszłam tam, gdzie się świeciło...
"Następnym razem może pokaże biust!!!" ===== Jak Michnikowski w końcowych sekwencjach "Seksmisji"?
Bank centralny ma jednak problem z polityką pieniężną ze względu na rosnące rentowności obligacji (przekładające się na koszt obsługi długu publicznego) niektórych państw, szczególnie południowych jak np. Włoch. Ponadto kłopotliwe jest także bardzo zróżnicowane tempo wzrostu cen w Europie.
Najniższe roczne wskaźniki odnotowano we Francji, na Malcie (w obu przypadkach 5,8 proc.) i w Finlandii (7,1 proc.). Najwyższe roczne wskaźniki wskaźniki odnotowano w Estonii (20,1 proc.), na Litwie (18,5 proc.) i na Łotwie (16,8 proc.). W porównaniu z kwietniem roczna inflacja spadła w jednym państwie członkowskim, a wzrosła w 26” – czytamy w komunikacie.
Źródło: EU_Eurostat
https://agronews.com.pl/artykul/srednia-inflacja-w-calej-unii-europejskiej-w-maju-2022-r-wyniosla-88-proc-nie-jestesmy-wyjatkowi/
Na podane przez prowadzącego wywiad, przykłady z Estonii, Litwy i Łotwy, usprawiedliwiające wysoką inflacje w Polsce, geniusz Belka, w rozmowie na Polsacie podał przykłady Francji i Niemiec. Zagadka: W Jakiej odległości od wojny na Ukrainie, leży każde z tych państw?
Ich inteligencja wali po oczach i uszach każdego kto ogląda jakiekolwiek programy publicystyczne.
Te "głębokie przemyślenia", cudowny "program" który jest tak cudowny, że w obawie iż większość Polaków padnie na zawał z zachwytu zamierzają ujawnić dopiero po wyborach!
Ta inteligencja wysoka i głęboka wyłazi w całości, w całej rozciągłości szczególnie w europarlamencie przyprawiając o zachwyt równie inteligentne osobników.
Przede wszystkim straż marszałkowska powinna przypilnować, aby pani Jachira własnoręcznie wyzbierała wszystkie śmieci, które rozrzuciła! Plus spora grzywna dla niej!
Nie slychac glosow zmartwienia i jak wykazuje powyzsza dyskusja w typowo polskim stylu uznaliscie wyrzucenie PiS za cel omalze ostateczny i jedyny ale co potem to juz koncept sie konczy. Jakos to bedzie? Obawiam sie, ze nie bedzie. Ale to juz nie moje zmartwienie.
"Obecnosc takiej wariatki w parlamencie, i nie tylko jej, swiadczy o tragicznej kondycji Narodu polskiego."
Niestety. takie przypadki były i w II RP. Swiadczą o tym słowa Marszałka, , napisane niemal 90 lat temu, po kilku latach bezposrednich kontaktów z ówczesną reprezentacją narodu.
"[…] I gdy pomyślę co może prowadzić ludzi do tego rodzaju znikczemnienia, to nie mogę nie powiedzieć, że usprawiedliwić i wyjaśnić to znikczemnienie może jedynie przyzwyczajenie do w ogóle nikczemności zwyczajów i obyczajów sejmu w Polsce. W tych zwyczajach i obyczajach leży wychowanie posła w sposób najbardziej nieprzyzwoity, najbardziej hultajski, jaki sobie wyobrazić można, gdyż główna myśl i główne staranie tych panów jest zawsze o utrzymanie zupełnej bezkarności posła za wszystkie jego czynności, chociażby najbardziej nieprzyzwoite i najbardziej sprzeczne z najelementarniejszym poczuciem honoru. […]
W tej amoralnej atmosferze, w tej atmosferze moral insanity, słabe głowy tak przesiąkają swoją niczym nie usprawiedliwioną wielkością, że staje się dość niemożliwym obcowanie z takimi ludźmi, tak jak powiedzmy, jak dość trudnym jest obcowanie, nawet dla lubiących bardzo dzieci, z dziećmi z zakładów poprawczych. Ci panowie, konkurujący wiecznie z jedynym suwerenem państwa, gdyż sami czują się suwerenami, dochodzą w swoim postępowaniu – powtarzam, przy bardzo słabych często głowach – do mniemania, ze jeżeli go brzuch zaboli jest z tego powodu w złym humorze, to jest to najważniejszy wypadek dla całego państwa. A gdy się taki pan zafajda,to każdy podziwiać musi jego zafajdana bieliznę [….]
W sposobie zachowania się wychowanych w moral insanity panach jest coś takiego bezczelnego i tak ściemniałego pod względem umysłu, gdyż nawet idiotyzm jest bezkarny – nieszczęsna Polska i to szanować musi – że każdy cokolwiek rozumny z trudem wytrzymuje to towarzystwo, gdy wymagają od niego, żeby szanował głupstwa, choćby pluł sobie potem w oczy, że milczał kiedy go obrażają, i lizał ich zafajdane ubranie.
Do tego doprowadziło to gwałtowne staranie o bezkarność za wszelką zbrodnię, do tego doprowadziło czynienie z sejmu związku zawodowego ludzi chorych na fajdanitis poslinis. I trzeba nie mieć wstydu, zatracić go zupełnie, żeby w tym fajdanitis poslinim widzieć główny prestigee sejmu.
Każdy z posłów ma prawo wrzeszczeć, krzyczeć, ma prawo rzucać obelgi, ma prawo oszczercze pisać interpelacje, dotykające honoru innych, ma prawo i przywilej zachowywać się jak świnia i łajdak, natomiast ci, co tak ciężko pracują, jak to jest z ministrami, pobierając za szaloną pracę jakieś głupie grosze, muszą zewnętrznie okazywać nadzwyczajny dla tej sali szacunek.
[…] Toteż nigdy nie zapomnę określenia jednego z najinteligentniejszych naszych ministrów, że po rozmowie musowej dla niego z panami posłami ma on wrażenie, że wyszedł z menażerii, zapełnionej złośliwymi małpami, załatwiającymi wszystkie swoje potrzeby publicznie i nie starającymi się nawet być podobnymi do ludzi. I, doprawdy, nigdy nie rozumiem, jak w takim fajdanitis poslinis szukać jakiegoś prestige’u sejmu, kiedy to tylko obniżenie człowieczeństwa.
[…]
Naturalnie zdarzają się takie przypadki, ze wielki Stwórca świata komuś zapomni zawiesić w głowie latarnię. I co na to poradzisz? Czyż można Panu Bogu zaglądać w jego kuchnię ludzką? A może wielki Stwórca w swym miłosierdzi nad naszą biedną i skołataną ojczyzną chciał z tego durnego hebesa stworzyć ilustrację bodaj najjaskrawszą, jak fajdanitatis poslinis jest nie tylko nikczemnym, ale idiotycznym. Niewątpliwie wielkie przysłowie polskie twierdzi, że lepiej z rozumnym przegrać, niż z durniem wygrać. Przysłowie słuszne i dlatego fajdanitatis poslinis jest nie tylko piekielnie głupim, jest najbardziej wstrętnym i obrzydliwym.[…]
Józef Piłsudski, DNO OKA czyli wrażenia człowieka chorego z sesji budżetowej w Sejmie (5 kwietnia 1929) [w] Wybór Pism, Ossolineum, Wrocław 1999 r., str. 288 – 295)
http://www.jpilsudski.org/artykuly-historyczne-pilsudski/jozefa-pilsudskiego-pisma-zebrane/item/2312-jozef-pilsudski-dno-oka-czyli-wrazenia-chorego-czlowieka-ze-sesji-budzetowej-w-sejmie
Ok, stan obecny jest jednak taki jak opisalem, fakt, ze gdzies w historii polski np na sejmikach szlacheckich ktos robil z siebie wariata tego nie zmienia. Przyszlosc rysuje sie wiec w niezbyt rozowych barwach a raczej w calkowicie odmiennym kolorze.
Pozdrawiam
Jest glownie fowodem na to, ze zawsze sie znajda idioci ktorzy na idiote sobie podobne go zaglosuja.
Uklony
Też uważam, że zdecydowanie przebiła takiego jednego performera sprzed lat, który zielonym kanistrem z sejmie wymachiwał, albo gadający tablet do mikrofonu przystawiał.
Poniżej pasa, czyli kopa w d...., to dopiero dostaniecie jesienią przyszłego roku .
paniusia Wisia, nazwisko nieznane, ale inżynier (i to Historii), aby uszanować jej głębokie i wszechstronne wykształcenie, ostatnio uzupełnione zainteresowaniami swowietologią, osoba demonstrującą szeroki wachlarz cnót niewieścich, miastowa przemądrzałka. kombinuje polityczne wizjonerstwo z anatomią. Wygląda jednak na to, że, pomyliła przód z tyłem, korzystając z metafory "poniżej pasa". Freudowska pomyłka?