Strona wykorzystuje pliki cookies.
Informujemy, że stosujemy pliki cookies - w celach statycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat.
Rosyjska Federacja tudzież wielce czcigodny i przezacny pan ex-prezydent Jego Ekscelencja Dmitrij Anatoljevitj Medvedev tak naprawdę nie istnieją. Są oni wyłącznie fikcją literacką, figurą retoryczną i częścią instalacji artystyczno-politycznej, która umożliwia zgłębienie sensu egzystencji, a innymi słowy wymysłem własnej chorej wyobraźni i halucynacją jurodziwych myślicieli.
Zapewne w tej ocenie Miedwiediewa przez Łużkowa, znalazł się też nadzór na zamachem terrorystycznym w dniu 10.04.2010 roku na Delegację udająca się do Katynia na Uroczystości 70 Rocznicy Zbrodni Katyńskiej.
https://wiadomosci.onet.pl/mocny-wywiad-ciosem-w-prezydenta-rosji/se7ny
Cały wywiad Łużkowa dla CNN:
http://edition.cnn.com/2010/WORLD/europe/10/07/russia.moscow.mayor/index.html
Ukraina jako państwo istnieje dość krótko. Z tym określeniem "była" to trochę nadużycie. Ale i Rosja to całkiem nowy twór, państwo okrzepło dopiero po 1612 roku i wygnaniu Polaków z Kremla, ale zadra u nich wciąż istnieje z tego powodu. Kompleks Polski Panów wciąż w Rosji żywy. Nawet potem Rosja poniosła wiele klęsk, w tym szatański najazd bolszewików.
Ukraina zaś to dziwna nazwa dla państwa. Słowo znaczy mniej więcej "kresy" i to polskie, później różne niemieckie i rosyjskie twory skłócały Polaków i Rusinów prowokując nawet do rzezi. Rosji może nie być, Ukrainy może nie być. Polska na ten przykład już straciła dwieście czołgów i to nie będąc stroną konfliktu.
Amerykanie też są chętnie przejąć Ukrainę, ale kto wie czy ich państwo to wszystko przetrwa. Ich zamek to na piasku Rotschildów zbudowany jest.