Komentarze do notki: Lasy otwarte dla miłośników bushcraftu

« Wróć do notki

Boba11 maja 2021, 10:35
Bushcraft, survival, outdoor... To zaczyna być irytujące.
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
accept11 maja 2021, 19:36
@Animela Samorządy są głównie w rękach PO, rzeczywiście, w miastach tną, ile wlezie, są to jednak na ogół stare drzewa, mieszkańcy żądają, aby je wycinać, bo łamią się, zagrażają.
accept11 maja 2021, 19:45
@Marek Żółkoś Dodam, że rolnicy mnóstwo wycinają, ale to nie są lasy, a samosiejski. Do niedawna nie opłacało się uprawiać pól o gorszej klasie ziemi. Zarosły błyskawicznie samosiejkami: brzoza, osika, olcha. Jednak dopłaty unijne zmieniły sytuację, te pola, które zarosły samosiejkami, znowu są uprawiane. Np. co dzień widzę, jak wycina się kilka hektarów samosiejek, zostawiają pniak wys. ok. pół metra, wyciągają z korzeniami dzięki traktorom, orzą, obsiewają. Oczywiście, żal samosiejek, ale przecież serce się raduje, że pola znowu są uprawiane. Dotyczy to zwłaszcza gruntów po byłych PGR-ach, znowu są polami.
gwieczorek11 maja 2021, 21:16
@Boba  ... hiking
Boba12 maja 2021, 06:41
@gwieczorek 

Musiałeś? :/
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
K.Pelusz13 maja 2021, 11:41
@Boba

A z Rumunami co rodzinnie z busów wypełzają i z koszami biegają po grzyby, to Pan Minister sobie już poradził?
A jakieś Straże leśne i komercja żeby obozowiska się w "PEKIN" nie przekształciły?
K.Pelusz11 maja 2021, 11:23
Co to za lasy/ostatni starodrzew na krzyż?Wysypiska śmieci,toalety,wrzaski nocne/wycie, quady,skutery,fary i flary.itd
ten naiwny Minister  chyba nigdy nie wizytował takich obozowisk i brak mu  świadomości skali zjawiska
Boba11 maja 2021, 11:44
Przy okazji, jestem szczęśliwym posiadaczem kilku hektarów lasu, głównie buki. Ostatnio mi jednak łąki ostro zarastają brzozami. Rosną w oczach... błyskawicznie zbliżają się do domu niczym las Birnam. Cieszę się, bo będzie czym palić.
Obok hacjendy biegnie szlak turystyczny, mało uczęszczany. Przez ostatnie dwa lata żywego ducha nie uświadczyłeś, martwego zresztą też nie. Od kilku tygodni coś drgnęło, przemknęło kilkanaście osób, co w porównaniu do wspomnianego okresu, stanowił już dziki tłum. W niedzielę nawet na łące rozłożyła się rodzina z dziećmi na kilka godzin. Wszystko elegancko, żadnych śmieci czy strat. Mój doberman zadowolony, bo sobie może poszczekać...
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
DotCa11 maja 2021, 12:06
@Boba 
Z palenia drzewa jest dym i CO2, tak ze niech się kolega nie cieszy ze będzie miał czym palić Lol.
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
Boba11 maja 2021, 14:19
@DotCa 

Palę drewnem sezonowanym, własnym. Mam dom ogrzewany metodą niskotemperaturową, czyli kominek z płaszczem wodnym, zasilającym system podłogowy. Znad mojego komina nie widać nawet smużki dymu... w przeciwieństwie do widocznych na widnokręgów domów, nadal opalanych węglem. Jak sąsiadka zaczyna kopcić kilkaset metrów od nas, śmiejemy się z małżonką, że nadal nie wybrano papieża.Nawiasem mówiąc, mieszkam na południowym zboczu dużej góry, prawie "wichrowe wzgórza". Nie ma żadnych problemów z zanieczyszczeniem powietrza....
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
DotCa12 maja 2021, 00:45
@Boba 
CO2 jest bezbarwny
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
Boba12 maja 2021, 06:37
@DotCa 

Obecność dwutlenku węgla jest niezbędna w środowisku. Teraz wiem, dlaczego tak świetnie rosną lasy wokół mojej hacjendy.
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
K.Pelusz13 maja 2021, 10:56
@Boba

Przyjechali i wyjęli sprzęt za 10 tyś,zapytali który z noży będzie najlepszy?
Odp. Ten BOBA który masz przy sobie!
Te Świry szybko na szczęście wrócą do Hoteli i cywilizacji z WI-FI,niestety zostawiając swój śmierdzący ŚLAD
DotCa11 maja 2021, 12:05
U nas w Parkach zawsze można bylo nocować, z tym ze zrobiono strasznie duzo ograniczeń. Na przyklad wprowadzono okresy zakazu palenia ognisk który rozpoczął sie raz kiedyś i teraz mamy to każdego roku. Również w lesie nie wolno palić leśnego drzewa, nie wolno przywozić z innego miejsca a tylko wolno kupic i palic kupione. Kazdy znajdzie na mapie Ontario olbrzymi wspaniały Park Algonquin, tam wjeżdżając do Parku trzeba się zarejestrować i uiścić opląty.
Obecnie parki sa tak popularne ze trzeba robić rezerwacji miesiące naprzód w niektórych miejscach. Pojecie parku jest tutaj inne niz w Polsce. jest to zalesiony teren, panstwowy lub prowincjonalny pod ochrona... chyba cos jak Puszcza w Polsce.
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
Stary Wiarus11 maja 2021, 12:23
"wyznaczono specjalne miejsca, gdzie miłośnicy nocnego biwakowania w lesie mogą korzystać z natury bez obaw o naruszenie ustawy o lasach."

No rzeczywiście, survival klasy master.
aadvark11 maja 2021, 13:10
Czy w tych wyznaczonych miejscach jest wifi? 
Tak się zastanawiam czy sprawić Komuś " radość"
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
accept11 maja 2021, 20:32
Kiedy zaczęto produkować płaskie, cienkie ekrany, do Polski sprowadzili Polacy niewiarygodne masy monitorów, telewizorów, komputerów. Mnóstwo tego śmiecia - po wymontowaniu metalu, spaleniu w ogniskach plastiku z miedzianych kabli - wyrzucili do lasu. To bardzo intratny biznes, fortuny na nim wyrosły. 

Oczywiście, za każdej władzy od lewa do prawa sprowadzano tego typu śmieci. A i Zachód wykorzystał okazję, aby upchać w Polsce co najgorsze.

Pomijam fakt: elektrownie wzdłuż Nysy, opalane najgorszym śmieciem (węglem brunatnym) i wysyłające dymy i smród do Polski. To jest granda niebywała, cały Zachód śle do Polski co najgorsze, a Polacy zwożą, miliony ton śmieci i wszystkie władze od lewa do prawa przymykają oko.
Komentarz został usunięty
taki jeden12 maja 2021, 16:30
Kleszcze biją brawo tej inicjatywie, czterema parami nóżek.
Leszy213 maja 2021, 10:39
No! Dałby mi gajowy gdybym na wyznaczonym obszarze walnął taki szałasik jak na zdjęciu.
doku20 maja 2021, 10:28
"wyznaczyły miejsca, gdzie można rozbić obóz" - kiedy byłem młody (25-35 lat) większość wakacji spędzałem w Bieszczadach. Nocowaliśmy na dziko, czy nie w miejscach wyznaczonych przez władzę, ale tak, żeby poczuć się wolnym na łonie natury. Łaziliśmy po górach omijając szlaki turystyczne, czasem przez trzy dni nie widzieliśmy człowieka. Najpierw oczywiście przez sentyment z Lutowisk na nocleg do Chatki Socjologa, ale potem, po zejściu z Otrytu, ruszaliśmy w prawdziwą dzicz, kierując się na południe lub zachód, omijając Połoniny... i tak aż do Łupkowa. Rozbicie namiotu w miejscu wyznaczonym przez władze traktowaliśmy jak kompromitację
Komentarz został usunięty