Jarosław Kaczyński miał spotkać się z Andrzejem Dudą i omówić kandydatury PiS na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Politycy rozmawiali o zamianie kandydatury Stanisława Piotrowicza na senatora Zbigniewa Cichonia.
Prof. Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz budzą ogromne kontrowersje. Gdy tylko PiS ogłosiło nazwiska kandydatów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego, opozycja mocno skrytykowała polityków, którzy mieliby decydować o zgodności ustaw z konstytucją. W grudniu kończą się kadencje Stanisława Rymara, Piotra Tulei i Marka Zubika. Przynajmniej kandydatura Piotrowicza wcale nie jest przesądzona.
Zamiana kandydata do TK?
We wtorek - według informatorów "Rzeczpospolitej" - doszło do spotkania Andrzeja Dudy z Jarosławem Kaczyńskim, podczas którego omawiano wariant innego kandydata na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. W PiS omawiany jest wariant wystawienia byłego senatora z Małopolski, niegdyś blisko związanego z partią rządzącą - Zbigniewa Cichonia. To 66-letni adwokat, który nie startował w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Dwukrotnie pełnił mandat senatora. W latach 1997-2001 i 2005-2007 był członkiem Trybunału Stanu.
- Gdyby padła taka propozycja, nie mówiłbym "nie". Biorąc pod uwagę moje doświadczenie, taka służba publiczna w Trybunale Konstytucyjnym to byłby zaszczyt - powiedział Cichoń. Adwokat bronił opozycjonistów w procesach politycznych w PRL. Piotrowiczowi szkodzi przeszłość w prokuraturze w latach 80.
Szef Kancelarii Premiera nie potwierdza roszady wśród kandydatów na sędziów TK. - Nie słyszałem, żeby coś miało się zmienić w tej sprawie. To będzie decyzja kierownictwa klubu PiS, te kandydatury, które zgłosiliśmy, spełniają wymogi formalne, natomiast nie słyszałem o żadnych zmianach w tej sprawie - stwierdził Michał Dworczyk.
- To są zgłoszone przez nas kandydatury - mówił Marcin Horała z PiS na temat Piotrowicza, Pawłowicz i Elżbiety Chojny-Duch. Zdaniem posła, Piotrowicz ma ogromne doświadczenie prawnicze, które przyda się w pracy sędziego Trybunału Konstytucyjnego. - Nasi kandydaci spełniają wymogi kompetencji, które w TK być powinny - przyznał Horała. Dodał też, że każdy sędzia ma poglądy, ale jeśli posiada wiedzę prawniczą to bez przeszkód może zasiadać w Trybunale Konstytucyjnym.
Szef KRS krytykuje polityczne kandydatury do TK
Kandydatury Piotrowicza i Pawłowicz nie przypadły do gustu przewodniczącemu Krajowej Rady Sądownictwa. - To jest problem, że sędziami Trybunału Konstytucyjnego często zostają politycy. Nie popieram tego, że do TK idą politycy. Dla mnie zawsze istotne było, żeby do Trybunału trafiali sędziowie - tłumaczył sędzia Leszek Mazur.
Trudno do pewnego czasu być politykiem, a za chwilę apolitycznym sędzią.
Szef KRS wyjaśnił, że współpracował z kandydatami PiS do Trybunału Konstytucyjnego, ceni ich fachowość, jednak są politykami. - Trudno do pewnego czasu być politykiem, a za chwilę apolitycznym sędzią TK. W tym widzę problem - uważa Mazur.
Kandydatury na sędziów TK muszą zostać jeszcze raz zgłoszone przez PiS. Procedura została wszczęta jeszcze w starej kadencji Sejmu, a pod wnioskiem z nazwiskami kandydatów podpisali się posłowie, którzy nie zasiadają obecnie w ławach poselskich.
Oto kandydaci PiS do Trybunału Konstytucyjnego. Piotrowicz, Pawłowicz i Chojna-Duch
- Procedura dotycząca wyboru kandydatów do Trybunału Konstytucyjnego będzie musiała zostać powtórzona po rozpoczęciu nowej kadencji Sejmu, wynika to m.in. z zasady dyskontynuacji prac parlamentarnych - wyjaśnił dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka.
Dyrektor CIS wyjaśnia, dlaczego kandydaci do TK muszą zostać ponownie zgłoszeni (TVN24/x-news)
GW
Inne tematy w dziale Polityka