Po czterech latach budowy oddano do użytku nowy Szpital Uniwersytecki w Krakowie. To największy obiekt nie tylko w Polsce, ale w naszym regionie Europy. Koszt inwestycji to ok. 1,2 mld złotych.
Na ten moment pacjenci i lekarze czekali od długich miesięcy. 29 października rektor UJ prof. Wojciech Nowak nareszcie przeciął wstęgę i dokonano uroczystego otwarcia nowej siedziby Uniwersyteckiego Szpitala w Krakowie. Miasto i społeczność lekarska starały się o nią od blisko pół wieku.
Nowy Szpital Uniwersytecki w Krakowie
Nowa placówka medyczna oszałamia liczbami. Dysponuje 24 nowoczesnymi salami operacyjnymi - w tym dwoma hybrydowymi, których zintegrowanie pozwoli na wykonanie najcięższych operacji na sercu i transplantacji organów - oraz 27 specjalistycznymi poradniami. Poza tym szpital liczy 925 łóżek dla pacjentów, 1200 miejsc parkingowych, 8 budynków i 30 tys. narzędzi do skomplikowanych zabiegów.
Zakupiono ponad 9 tys. nowoczesnych urządzeń. Klinika zaoferuje pacjentom m.in. specjalistyczny aparat RTG najnowszej generacji, podobnie jak aparat do radioterapii, robota chirurgicznego i neurochirugicznego, a personel wykorzysta w pracy np. nóż cybernetyczny.
To nie wszystko. Koszt budowy nowego Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie to ok. 1,2 mld złotych z czego 800 mln pochodziło z budżetu państwa. 255 mln złotych pochodziło z funduszy województwa małopolskiego, a resztę pokryło m.in. Collegium Medicum UJ.
Pierwsze przenosiny oddziałów z Wesołej do nowoczesnej siedziby rozpoczną się w połowie listopada. Mowa o nefrologii, chirurgii, chorobach zakaźnych, gastroenterologii, reumatologii i kardiologii - te oddziały jako pierwsze zostaną otwarte w placówce. Zakończenie procesu przenosin zaplanowane jest na wiosnę 2020 roku.
Przenosiny do nowej kliniki w Krakowie
- Celowo wprowadziliśmy pewnego rodzaju kontrolowaną dezinformację, bo sami nie wiedzieliśmy do samego końca, jak będą przebiegały prace związane z uruchomieniem szpitala - powiedział dyrektor nowego Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie-Prokocimiu Marcin Jędrychowski. Pacjenci mają dowiedzieć się o przenosinach konkretnych jednostek za pomocą wiadomości sms-owych.
- Ten szpital to nowa era dla miasta, regionu i uniwersytetu. Po raz pierwszy będziemy mogli uczyć rezydentów i młodych lekarzy w tak nowoczesnym miejscu. A chorym zapewnić opiekę i konsultacje pomiędzy specjalistami pod jednym dachem. Przy czym etap radości z inwestycji mam już za sobą. A im bliżej przenosin, tym bardziej się boję. Spodziewam się jeszcze różnych problemów, bo żadna tak wielka inwestycja bez nich się nie obejdzie. Trudno o zadowolenie wszystkich w sytuacji, gdy po 25 czy 30 latach trzeba zmienić miejsce pracy i przenieść się na drugi koniec miasta - tłumaczył prorektor UJ ds. CM Tomasz Grodzicki.
Nie wszystko jednak układa się idealnie. Przede wszystkim problemem dla pacjentów i ich rodzin będzie dojazd do szpitala. Nowa klinika mieści się tuż przy "starym" szpitalu dziecięcym w Prokocimiu. Już w tamtym miejscu brakuje miejsc postojowych, a kierowcy mogą obawiać się gigantycznych korków. Rozwiązaniem problemu miała być przebudowa ul. Kostaneckiego i Jakubowskiego nieopodal nowego szpitala. Na razie rozrysowano na środku drogi pas dla karetek za skrzyżowaniem z ul. Wielicką. Inwestycje remontowe na większą skalę rozpoczną się w 2020 roku.
Największa klinika w Europie Środkowo-Wschodniej nie będzie mogła zaoferować "porodówek". Taka izba usprawniłaby szereg operacji i proces leczniczy u noworodków.
Zobacz materiał o nowym krakowskim szpitalu
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo