Nie ma podstaw do ponownego przeliczania głosów - uważa przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Sędzia Wiesław Kozielewicz skomentował protest wyborczy złożony przez Prawo i Sprawiedliwość.
Prawo i Sprawiedliwość złożyło wnioski do Sądu Najwyższego w ramach protestów wyborczych. Powodem do ich złożenia była liczba głosów nieważnych w sześciu okręgach w wyborach do Senatu. W okręgach tych kandydaci partii rządzącej nieznacznie przegrali z kandydatami opozycji. Tłumacząc powody dla których PiS złożył wnioski, Ryszard Terlecki powiedział: "tak z ciekawości, ale też dla pewności, że nic nie zostało niewłaściwie policzone".
- Zrobimy wszystko, aby odbyła się zagraniczna, międzynarodowa, obiektywna kontrola nad sposobem i procesem ponownego przeliczania głosów - mówił lider PO Grzegorz Schetyna odnosząc się do protestów wyborczych PiS i wnioskowania o ponowne przeliczenia głosów w 6 okręgach w wyborach do Senatu.
Do wniosków złożonych przez PiS odniósł się także przewodniczący PKW. W rozmowie z Rochem Kowalskim sędzia Wiesław Kozielewicz poinformował, że wpłynęło łącznie ponad 70 protestów wyborczych. Wyjaśnił, że jest to liczba zbliżona do tej, która była po poprzednich wyborach parlamentarnnych. – Mniej więcej zawsze około 100 protestów wyborczych do Sądu Najwyższego po każdych wyborach parlamentarnych wpływa. Protesty, które wpłynęły do SN, SN nam przekazuje i my podejmujemy stanowisko co do złożonego protestu – dodał.
Kozielewski poinformował, że dziś PKW opiniowała protest Prawa i Sprawiedliwości. – Uznaliśmy, że ten protest nie zasługuje na uwzględnienie. To jest nasze stanowisko, gdyż te argumenty, które zostały w nim podniesione, nie uprawniają do przyjęcia, że doszło do naruszenia prawa wyborczego w takim zakresie, iż by miało to wpływ na wynik w tym okręgu senackim – powiedział.
KJ
Inne tematy w dziale Polityka