Prezes NIK domaga się przeprosin od TVN.
Prezes NIK domaga się przeprosin od TVN.

Marian Banaś złożył pozew przeciwko TVN i autorowi materiału „Superwizjera”

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 180

Prezes NIK złożył pozew przeciwko TVN SA i reporterowi Bertoldowi Kittelowi w związku z materiałem „Superwizjera”. Zarzucano mu w nim sfałszowanie oświadczenia majątkowego. Banaś domaga się przeprosin, sprostowania i zapłaty stosownej kwoty na cel społeczny.

Banaś w oświadczeniu podkreślił, że materiał „Superwizjera” zawiera nieprawdziwe zarzuty i informacje, które naruszają jego dobre imię oraz dyskredytują jego i Najwyższą Izbę Kontroli, której jest prezesem.

Zobacz: Banaś: Zawieszę swoją funkcję do czasu wyjaśnienia sprawy kamienicy przez CBA

„W dniu dzisiejszym złożyłem pozew cywilny, wraz z dokumentacją dowodową, o ochronę dóbr osobistych przeciwko TVN S.A. i autorowi reportażu Bertoldowi Kittelowi, w ramach którego domagam się od ww. osób m.in. przeproszenia za takie bezprawne działania oraz zamieszczenia sprostowania, a także zapłaty stosownej kwoty na wskazany w tym pozwie cel społeczny” – oświadczył Banaś.

Według prezesa NIK autor reportażu „nie dochował obowiązku zachowania należytej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, ograniczając się jedynie do dokonania selektywnego przekazu informacji »pod z góry założoną tezę« w celu skompromitowania” go.

W materiale „Superwizjera” TVN24 podano, że Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w krakowskiej dzielnicy Podgórze; według autora reportażu w kamienicy mieści się niewielki pensjonat, który oferuje gościom pokoje na godziny; w oświadczeniu majątkowym Banaś wpisał, iż wynajem kamienicy o powierzchni 400 m kw. i dwóch mniejszych przynosi rocznie 65,7 tys. zł dochodu.

Według TVN w 2016 r. Banaś zadeklarował, że sprzeda kamienicę, ale nigdy do tego nie doszło. Umowa przedwstępna – zaznaczyli dziennikarze „Superwizjera” – została jednak odnotowana w dokumentach sądowych. Jak podano, niedoszłym nabywcą jest 30-letni Dawid O., który jednocześnie prowadzi pensjonat w kamienicy.

Według TVN Banaś nie wpisał do oświadczenia majątkowego informacji o zabezpieczeniu na hipotece kamienicy na krakowskim Podgórzu dla kredytu na ponad 2,6 mln zł, przyznanego przez Bank Ochrony Środowiska firmie, w której pracował jego syn.

Prezes NIK w oświadczeniu zaznaczył, że nie zarządzał pokazanym w materiale „Superwizjera” hotelem, a teraz nie jest nawet właścicielem nieruchomości. Jak dodał, „materiał odbiera jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia” nie tylko jego, ale również kierowanych przez niego instytucji, i zamierza skierować sprawę na drogę sądową.

Banaś mówił też w TVP Info, że gdy zdecydował się pracować w rządzie, podjął decyzję o sprzedaży kamiennicy. Odnosząc się do niskiej ceny wynajmu kamienicy, wskazał, że „można sobie chcieć, ale rynek zupełnie inaczej kształtuje ceny”.

– Ta niższa cena wzięła się stąd, że ta kamienica miała być kupiona na podstawie umowy przedwstępnej i w finale, później, przy rozliczeniu ta cena miała być wyrównana – dodał.

CBA poinformowało, że od kwietnia kontroluje oświadczenia majątkowe Banasia, a kontrola ma się zakończyć w drugiej połowie października. Od 27 września do zakończenia prowadzonej przez CBA kontroli Banaś przebywa na urlopie bezpłatnym.

KJ

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj180 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (180)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo