Prezes NIK złożył pozew przeciwko TVN SA i reporterowi Bertoldowi Kittelowi w związku z materiałem „Superwizjera”. Zarzucano mu w nim sfałszowanie oświadczenia majątkowego. Banaś domaga się przeprosin, sprostowania i zapłaty stosownej kwoty na cel społeczny.
Banaś w oświadczeniu podkreślił, że materiał „Superwizjera” zawiera nieprawdziwe zarzuty i informacje, które naruszają jego dobre imię oraz dyskredytują jego i Najwyższą Izbę Kontroli, której jest prezesem.
Zobacz: Banaś: Zawieszę swoją funkcję do czasu wyjaśnienia sprawy kamienicy przez CBA
„W dniu dzisiejszym złożyłem pozew cywilny, wraz z dokumentacją dowodową, o ochronę dóbr osobistych przeciwko TVN S.A. i autorowi reportażu Bertoldowi Kittelowi, w ramach którego domagam się od ww. osób m.in. przeproszenia za takie bezprawne działania oraz zamieszczenia sprostowania, a także zapłaty stosownej kwoty na wskazany w tym pozwie cel społeczny” – oświadczył Banaś.
Według prezesa NIK autor reportażu „nie dochował obowiązku zachowania należytej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, ograniczając się jedynie do dokonania selektywnego przekazu informacji »pod z góry założoną tezę« w celu skompromitowania” go.
W materiale „Superwizjera” TVN24 podano, że Banaś wpisał do oświadczenia majątkowego m.in. kamienicę w krakowskiej dzielnicy Podgórze; według autora reportażu w kamienicy mieści się niewielki pensjonat, który oferuje gościom pokoje na godziny; w oświadczeniu majątkowym Banaś wpisał, iż wynajem kamienicy o powierzchni 400 m kw. i dwóch mniejszych przynosi rocznie 65,7 tys. zł dochodu.
Według TVN w 2016 r. Banaś zadeklarował, że sprzeda kamienicę, ale nigdy do tego nie doszło. Umowa przedwstępna – zaznaczyli dziennikarze „Superwizjera” – została jednak odnotowana w dokumentach sądowych. Jak podano, niedoszłym nabywcą jest 30-letni Dawid O., który jednocześnie prowadzi pensjonat w kamienicy.
Według TVN Banaś nie wpisał do oświadczenia majątkowego informacji o zabezpieczeniu na hipotece kamienicy na krakowskim Podgórzu dla kredytu na ponad 2,6 mln zł, przyznanego przez Bank Ochrony Środowiska firmie, w której pracował jego syn.
Prezes NIK w oświadczeniu zaznaczył, że nie zarządzał pokazanym w materiale „Superwizjera” hotelem, a teraz nie jest nawet właścicielem nieruchomości. Jak dodał, „materiał odbiera jako próbę manipulacji, szkalowania i podważania dobrego imienia” nie tylko jego, ale również kierowanych przez niego instytucji, i zamierza skierować sprawę na drogę sądową.
Banaś mówił też w TVP Info, że gdy zdecydował się pracować w rządzie, podjął decyzję o sprzedaży kamiennicy. Odnosząc się do niskiej ceny wynajmu kamienicy, wskazał, że „można sobie chcieć, ale rynek zupełnie inaczej kształtuje ceny”.
– Ta niższa cena wzięła się stąd, że ta kamienica miała być kupiona na podstawie umowy przedwstępnej i w finale, później, przy rozliczeniu ta cena miała być wyrównana – dodał.
CBA poinformowało, że od kwietnia kontroluje oświadczenia majątkowe Banasia, a kontrola ma się zakończyć w drugiej połowie października. Od 27 września do zakończenia prowadzonej przez CBA kontroli Banaś przebywa na urlopie bezpłatnym.
KJ
Inne tematy w dziale Społeczeństwo