Mam informacje, że Mariusz Kozak-Zagozda bardzo dobrze wykonywał swoją pracę - powiedział we wtorek prezydent Rafał Trzaskowski. Podkreślił przy tym, że sprzeciwia się stawianiu znaku równości między sprawą pracy Kozaka-Zazgody w ratuszu, a akcją dyskredytowania sędziów.
Tygodnik „Sieci” poinformował w ubiegłym tygodniu, że z serwisem SokzBuraka, krytykującym polityków PiS, związany jest zatrudniony m.in. w stołecznym ratuszu Mariusz Kozak-Zagozda. Wg tygodnika Kozak-Zagozda wykupił domenę w 2014 roku. Strona miałaby również być połączona z profilem na Facebooku. Kozak-Zagozda twierdzi, że pozbył się domeny w 2017 roku.
Pytany o tę kwestię w TVN24, Trzaskowski podkreślił, że mowa o osobie, która została zatrudniona „za 5 tys. brutto na czasową, sześciomiesięczną umowę po to, żeby zbadać nasze profile i zadbać o to, żeby one lepiej się rozchodziły w internecie”. – Bo ma na to najlepsze papiery – dodał.
Dopytywany, czy Kozak-Zagozda będzie dalej pracował w ratuszu, Trzaskowski podkreślił, że trzeba ocenić, w jaki sposób ta osoba wywiązywała się z obowiązków. – Na razie mam tego typu raporty, że bardzo dobrze wykonała swoją pracę – dodał.
Prezydent Warszawy podkreślił, że sprzeciwia się próbie postawienia znaku równości „między aparatem, który służył dyskredytowaniu sędziów” i tym, że „jakaś osoba jest na sześć miesięcy zatrudniona na umowę czasową i coś ewentualnie robi po godzinach pracy”.
Pytany o pracę Kozaka-Zagozdy w ratuszu, rzecznik ratusza Kamil Dąbrowa informował w ubiegłym tygodniu, że został on tam zatrudniony w kwietniu tego roku na umowę okresową na sześć miesięcy. – Jest odpowiedzialny za współprowadzenie profili miejskich, których mamy kilkanaście, a także za analizy statystyczne tych profili, czyli za analizy internetowe, jak również za zwiększanie zasięgów tych profili – powiedział Dąbrowa. Jak dodał, Kozak-Zagozda pracował zdalnie.
KW
Inne tematy w dziale Polityka