George Russel nie dokończył Grand Prix Rosji z powodu awarii hamulców, a Robert Kubica... by oszczędzać części bolidu na kolejne zmagania. Takie są tłumaczenia kompromitacji teamu Williams, które nie przekonują krakowskiego kierowcy.
Nikt nie spodziewa się po Williamsie sukcesów, ale Robert Kubica założył przed sezonem plan optymalny: dokończenie każdego wyścigu. Niestety, Grand Prix w Soczi odarło Polaka ze złudzeń. Najpierw George Russel uderzył w bandy na skutek awarii hamulców i zakończył zmagania Formuły 1. Williams zdecydował o zdjęciu z toru Roberta Kubicę po 31 okrążeniu. Nasz kierowca znajdował się wówczas na 16. miejscu.
Rzecznik teamu poinformował, że należało "oszczędzać części na kolejne wyścigi, bowiem Polak i tak nie miał szans walczyć o punkty". Eksperci Formuły 1 nie mają wątpliwości, że Williams faworyzuje rodaka George'a Russela. To może być powód, dla którego zdecydowano przedwcześnie o zakończeniu wyścigu przez Kubicę. Prawdopodobnie rozbita maszyna Brytyjczyka otrzyma części od pojazdu Kubicy.
Polski kierowca zapowiedział jakiś czas temu, że to ostatni sezon w barwach Williamsa. Ojciec Kubicy wprost wyrażał w mediach żal, że zespół z Grove woli więcej czasu poświęcać na przygotowanie bolidu Russela.
Sam kierowca - po kuriozalnej decyzji Williamsa - nie krył rozgoryczenia. - Nie wiem, dlaczego nie ukończyłem wyścigu. Start sam w sobie był bardzo słaby, od piątku miałem problemy z utrzymaniem obrotów, co było dziwne. Niestety nie udało się tego do końca uregulować. Byłem zbyt skoncentrowany na tym, by w ogóle ruszyć. Po czterech okrążeniach w piątek powiedziałem, że coś jest nie tak z bolidem, do niedzieli nic nie zostało zrobione - powiedział na antenie Eleven Sports tuż po Grand Prix w Soczi.
- Moim celem było ukończenie wszystkich wyścigów, czego nie uda się osiągnąć. Słabo jest z celami w tym roku, szkoda, że ten też nie wypalił. Niższego poziomu nie miałem od początku moich startów. Wracam do domu, będzie trochę przemyśleń, trzeba pomyśleć nad przyszłym rokiem - dodał Kubica.
- Dostałem polecenie, żeby zjechać do boksu. Nie wiem, skąd taka decyzja. Mógłbym coś powiedzieć na ten temat, ale mogłoby to zostać źle odebrane, więc tak naprawdę lepiej nic nie powiedzieć - skomentował oświadczenie rzecznika teamu Williams.
- Williams w Rosji się ośmieszył. Przebił tegoroczne "osiągnięcia". Po spóźnieniu się na zimowe testy F1 w Barcelonie, po problemach z brakiem części zamiennych w Australii i konieczności unikania krawężników przez kierowców, po złym wyliczeniu momentu wyjazdu Kubicy z garażu w Grand Prix Azerbejdżanu. Wycofanie Polaka z Grand Prix Rosji sprawiło, że Williams wszedł na wyższy poziom żenady w F1 - ostro odniósł się do decyzji Williamsa dziennikarz sportowy Łukasz Kuczera na łamach "WP Sportowe Fakty".
Grand Prix w Rosji w ramach mistrzostw świata Formuły 1 w niedzielę wygrał Lewis Hamilton z teamu Mercedes. Na drugim miejscu był jego kolega z zespołu Valtteri Bottas, a miejsce na podium uzupełnił Charles Leclerc z Ferrrari.
GW
Inne tematy w dziale Sport