- Jakoś specjalnie się tym nie przejmuję - powiedział Jarosław Kaczyński, zapytany o ewentualne zwycięstwo Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w prestiżowym okręgu w Warszawie. Prezes PiS w "Super Expressie" chwalił premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudę.
Grzegorz Schetyna zamienił się z miejscami z Małgorzatą Kidawą-Błońską i sam wystartuje z Wrocławia. Kandydatka Koalicji Obywatelskiej na stanowisko premiera zmierzy się natomiast z Jarosławem Kaczyńskim w stolicy. Prezes PiS deklaruje, że nie obawia się tego pojedynku, a najbardziej zależy mu na zwycięstwie partii rządzącej w wyborach parlamentarnych.
- Badania wskazywały pewnie na to, że Schetyna jest obciążeniem i postanowił kandydować z Wrocławia - sugerował Kaczyński. - Jakoś specjalnie się tym nie przejmuję. Mam swoje lata, wiem, że to już ostatnia część mojej kariery i te wyścigi z mojego punktu widzenia są bez znaczenia - mówił o rywalizacji z Kidawą-Błońską.
Mój stosunek do wyniku pani Kidawy-Błońskiej jest idealnie obojętny.
- Najbardziej zależy mi jednak na zwycięstwie partii. I gdybym miał wybierać między gorszym wynikiem partii, nawet zwycięskim, a swoim, to bez wahania wybrałbym swój gorszy wynik. Mój stosunek do wyniku pani Kidawy-Błońskiej jest idealnie obojętny - przekonuje w "Super Expressie" Kaczyński.
Prezes PiS uważa też, że Koalicja Obywatelska kopiuje jego pomysł z wysunięciem Beaty Szydło jako kandydatki na szefową rządu w 2015 roku. - Powiem tak: PO rzeczywiście trochę skopiowała pomysł z wystawieniem kobiety na szefa rządu, ale pani premier Szydło była do tej funkcji świetnie przygotowana, była szefem niemalowanym, potrafiła sobie wszystko podporządkować, miała wiedzę ekonomiczną, doświadczenie samorządowe. Natomiast czy pani Kidawa-Błońska ma tego rodzaju kwalifikacje? Nie chcę jej oceniać - stwierdził Kaczyński.
Jak wyznał lider Zjednoczonej Prawicy, nie ma on aspiracji do zastąpienia Mateusza Morawieckiego na stanowisku premiera. Obecny szef rządu ma kierować pracami gabinetu również po ewentualnym zwycięstwie PiS w październikowym głosowaniu.
- Pan Mateusz Morawiecki jest świetnym premierem, wyjątkowo zdolnym człowiekiem obdarzonym nieprawdopodobną odpornością fizyczną i psychiczną. Wie pan, po naszej partii krąży taki żart: co by wyszło, gdyby ktoś mający brzydkie intencje naciął brzytwą rękę pana premiera? Przewody! (śmiech). Mateusz Morawiecki świetnie daje sobie radę w kontaktach międzynarodowych i nie ma żadnego powodu, żeby go zmieniać. Ja na żadne funkcje nie poluję. Stanowisko szefa partii w zupełności mi wystarczy, marzyłem o nim od młodzieńczych lat - podkreślił Kaczyński.
PiS nie zamierza wymieniać też kandydata na prezydenta, bowiem - w przekonaniu lidera PiS - Andrzej Duda świetnie się sprawdza w roli głowy państwa. - Odnosi sukcesy, które bardzo sobie cenimy. Byłoby z naszej strony wielce nieroztropne i nierozsądne, gdybyśmy chcieli szukać innego kandydata. Jest świetny układ: mamy prezydenta, który się sprawdza, mamy premiera, który się aż nadto sprawdza i idźmy dalej w ten sposób - wytłumaczył Kaczyński.
Prezes PiS potwierdził, że jego partia skupi się na dalszych propozycjach socjalnych: trzynastej emeryturze, wypłacanej już stale czy podniesieniu minimalnej emerytury. W sobotę PiS przedstawi nowy program wyborczy.
GW
Inne tematy w dziale Polityka