Politycy PiS poinformowali, że zebrali już ponad milion podpisów pod listami kandydatów w wyborach parlamentarnych. - Dlaczego taki chaos panuje na listach Koalicji Obywatelskiej? - pytał Joachim Brudziński.
Już w zeszłym tygodniu z danych PiS wynikało, że partia rządząca zebrała pół miliona podpisów. Na chwilę obecną to już ponad milion - oświadczył szef Komitetu Wykonawczego ugrupowania Krzysztof Sobolewski. - Wszystko przebiega zgodnie z planem, zgodnie z tym, co zakładaliśmy. Jesteśmy w trakcie rejestracji, wrzuciliśmy kolejny bieg i jedziemy dalej - powiedział na konferencji prasowej.
Do tej pory PiS zarejestrowały listy w pięciu okręgach wyborczych. Już w środę partia rządząca zgłosi kandydatów w 12 kolejnych. Wiele regionów ma odwiedzać osobiście Jarosław Kaczyński, który przekonuje do popierania obozu władzy. - Tak, jak powiedzieliśmy, prezes Kaczyński dotrze do wszystkich okręgów wyborczych - zapowiedział Joachim Brudziński, który krytykował Grzegorza Schetynę za układ list kandydatów Koalicji Obywatelskiej.
- Panie Grzegorzu, pan się nie boi, pan wyjdzie z tej pieczary i powie opinii publicznej, dlaczego taki chaos na listach Koalicji Obywatelskiej, dlaczego kolejni, znani, od wielu lat obecni w polityce parlamentarnej politycy PO z hukiem i trzaskając drzwiami opuszczają te listy? Mam na myśli chociażby byłą wicemarszałek Sejmu, panią Elżbietę Radziszewską - pytał lidera PO europoseł.
- Tam pióra fruwają w powietrzu! Schetyna wpuścił na listy, wypychając wieloletnich działaczy PO, ludzi przypadkowych, to destabilizuje sytuację wewnątrz PO, czyli osłabia opozycję wewnętrzną, bo charyzma i Grzegorz Schetyna to przecież klasyczny oksymoron. Jego jedynym sposobem, żeby przetrwać na stanowisku szefa partii, to rozmontowanie partii wewnątrz, postawienie na ludzi przypadkowych - punktował Schetynę Brudziński.
Według najbliższego współpracownika Kaczyńskiego, przewodniczący Koalicji Obywatelskiej powinien szczegółowo odnieść się do zarzutów, jakie stawia CBA posłowi Sławomirowi Neumannowi.
- Czy ktokolwiek słyszał przepraszam lub inną reakcję Schetyny na zarzuty wobec posła Neumanna? A czy usłyszał ktoś wyraźne odcięcie się w PO od kandydującego w wyborach do Senatu byłego sekretarza generalnego partii z zarzutami, który opuścił areszt za kaucją, czyli Stanisława Gawłowskiego? - dopytywał Brudziński.
Politycy PiS zdradzili również plany partii na najbliższe tygodnie. Po pierwsze - wyjazdy w różne rejony Polski Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Po drugie - rozmowy z wyborcami, gdzie ma również paść słowo "przepraszam", tam, gdzie padnie słuszna krytyka pod adresem rządów Zjednoczonej Prawicy.
- Chcemy, by nasi kandydaci dotarli do każdej polskiej gminy. Mają zobowiązanie, by ruszyć nawet do sołectw i rozmawiać z Polakami. Czasami przeprosić, tam, gdy słowo "przepraszam" powinno paść - tłumaczył Brudziński.
- Premier Morawiecki swoją trasę rozpoczął w ostatni weekend, tymczasem nieobecność na tej trasie prezesa Kaczyńskiego spowodowała nerwowe poruszenie u części opozycji totalnej i niektórych mediów. Mówili i pisali, że się schował - podkreślił europoseł.
Brudziński pytany, czy Morawiecki miał rację, gdy wskazał na Kaczyńskiego jako lepszego premiera, odpowiedział: - Świętą prawdę powiedział w wywiadzie pan premier. Jarosław Kaczyński byłby lepszym szefem rządu, ale to decyzja partii i prezesa spowodowała, że premierem jest Mateusz Morawiecki. O wyborze szefa rządu zawsze decyduje partia, która wygrywa wybory - argumentował Brudziński.
GW
Inne tematy w dziale Polityka