Łukasz Piebiak miał stać za akcją medialną, służącą skompromitowaniu szefa sędziowskiego Stowarzyszenia „Iustitia”. Fot.Wikimedia
Łukasz Piebiak miał stać za akcją medialną, służącą skompromitowaniu szefa sędziowskiego Stowarzyszenia „Iustitia”. Fot.Wikimedia

Łukasz Piebiak nie będzie już wiceministrem sprawiedliwości. Wnosi pozew przeciwko mediom

Redakcja Redakcja Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 410

Łukasz Piebiak złożył dymisję. Zapowiedział też, że wniesie do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która "rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby".

Rezygnacja ma związek z doniesieniami o współpracy Piebiaka z kobietą, której miał zlecać rozsyłanie anonimowych informacji szkalujących sędziów krytycznych wobec zmian przeprowadzanych w sądownictwie przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. 

W poczuciu odpowiedzialności za powodzenie reform, którym poświęciłem cztery lata ciężkiej pracy, składam na ręce Ministra Sprawiedliwości rezygnację z urzędu podsekretarza stanu - napisał w oświadczeniu przesłanym PAP wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.

Zapewnił przy tym, że będzie z determinacją bronić swojego dobrego imienia, na które pracował całe życie. "Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby" - oświadczył Piebiak.

Piebiak Gate

Portal Onet.pl opisał kontakt, jaki w mediach społecznościowych wiceszef MS Łukasz Piebiak zawarł z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia prof. Krystiana Markiewicza. Działania Emilii miały polegać na anonimowym rozsyłaniu, m.in. do mediów i sędziów, materiałów, które miały służyć kompromitowaniu sędziów. Miało to się odbywać za wiedzą wiceministra Piebiak.

Zobacz: Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości, stoi za zorganizowanym hejtem wobec sędziów? 

Wiceminister Piebiak zaznaczył, że wielokrotnie był atakowany przez "media i sędziów wrogich reformie". "Publikowano w prasie i w Internecie informacje nieprawdziwe oraz odnoszące się do mojego prywatnego życia. Byłem ofiarą hejtu inspirowanego przez przeciwników zmian w sądownictwie" - podkreślił.

"Nieprzypadkowo kłamstwa pojawiają się bezpośrednio przed wyborami parlamentarnymi. Mają uderzyć nie we mnie, ale w reformy. Są narzędziem walki politycznej" - dodał.

Wiceszef MS zaznaczył przy tym, że jego rezygnacja wynika z poczucia odpowiedzialności za powodzenie reform. "Ma chronić Sprawę, której służę, a nie dawać satysfakcję oszczercom. Ich kłamstw dowiodę przed sądem. Nie chcę, aby wysuwane pod moim adresem oszczerstwa stały się pretekstem do ataków na zmiany w sądownictwie, na które czekały miliony Polaków" - wskazał Piebiak.

Premier Morawiecki: Zażądałem wyjaśnień od ministra sprawiedliwości

Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że zażądał wyjaśnień od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry ws. doniesień Onetu. Zapowiedział, że w ślad za wyjaśnieniami szefa MS podejmie odpowiednie decyzje w tej sprawie.

Również we wtorek rzeczniczka SLD Anna Maria Żukowska poinformowała o złożeniu zawiadomienia do prokuratury w związku z informacjami ujawnionymi przez Onet. "Zawiadamiamy o możliwości popełnienia przestępstwa przez wiceministra Łukasza Piebiaka polegającym na nielegalnym przetwarzaniu danych osobowych" - podkreśliła Żukowska.

Jak przekazała PAP prok. Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w związku z tym zawiadomieniem prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające w tej sprawie.

W zawiązku z doniesieniami Onetu do Urzędu Ochrony Danych Osobowych wpłynął wniosek o podjęcie działań w tej sprawie. Biuro Prasowe UODO poinformowało, że w środę odbędzie się zebranie dyrektorów UODO z prezesem Urzędu dot. podjęcia działań w związku z informacjami portalu. Jak zaznaczono sprawa ta jest obecnie analizowana.

Według portalu Onet.pl informacje zniesławiające prof. Krystiana Markiewicza miały być przesyłane do wszystkich oddziałów Stowarzyszenia "Iustitia" oraz na jego adres domowy. Adres ten Emilia miała otrzymać od Piebiaka, podobnie jak adresy sędziów warszawskiej Iustitii. "Onet jest w posiadaniu dowodów na to, że Łukasz Piebiak taki plan w pełni zaaprobował przed jego realizacją" - napisał portal.

Piebiak, pytany przez Onet o kontakt z Emilią, odparł: "Słyszałem, że doszło do wycieku jakiejś korespondencji, ale nie wiem, co w niej jest, więc się nie będę na ten temat wypowiadał". Potwierdził przy tym, że zna ją "z Twittera". Dopytywany o sprawę szefa Iustitii, powiedział: "Nie przypominam sobie naszych kontaktów w sprawie Markiewicza. To wszystko, co mam do powiedzenia w tej sprawie. Jestem na urlopie".

KJ

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj410 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (410)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo