Paweł Kukiz - znany z krytyki ludowców przez szereg lat - pojawił się na konwencji PSL pod szyldem Koalicji Polskiej. - Wreszcie macie na kogo głosować! - przemawiał muzyk.
Historia dzieje się na naszych oczach. Paweł Kukiz, który jeszcze niedawno twierdził, że "PSL to zorganizowana grupa przestępcza", oklaskiwał przemówienie lidera Koalicji Polskiej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Ludowcy i Kukiz'15 przedstawili najważniejsze punkty programu wyborczego.
Emerytura bez podatku, usunięcie konieczności płacenia ZUS-u dla przedsiębiorców, miliard złotych dla rolników i zakończenie wojny polsko-polskiej - to główne postulaty Koalicji Polskiej, które przedstawił Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Podjęliśmy się budowy Koalicji Polskiej nie przeciwko komuś. Nie jesteśmy anty-PiSem, ani antyopozycją, jesteśmy za silną, demokratyczną i sprawiedliwą Polską - tłumaczył lider ludowców na konwencji w Płocku. - Tu w Płocku jest Polska! W każdej z naszych miejscowości, naszych miastach, w miasteczkach, na wsi, na osiedlach: wszędzie, gdzie są ludzie dobrej woli, gdzie jesteśmy my, są nasi rodacy - mówił Kosiniak-Kamysz.
- Wielu dzisiaj próbuje opluć nas, próbuje w jakikolwiek sposób odebrać nam prawo do samostanowienia, do realizowania naszego programu. Podjęliśmy się budowy Koalicji Polskiej nie przeciwko komu. Wbrew kalumniom i oszczerstwom idziemy po zwycięstwo - przekonywał szef PSL.
- Z dumą przychodzimy we wspólnocie uświęconej tradycji ruchu ludowego, reprezentowanej przez zielone historyczne sztandary. Wierni naszej tradycji. Wierni hasłu: "Żywią i Bronią", "Bóg, Honor, Ojczyzna". Idziemy dziś do kolejnych wyborów, do kolejnej bitwy o lepszą Polskę - stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Program wyborczy Koalicji Polskiej? - Wprowadzimy emeryturę bez podatku. Nie chcę widzieć więcej seniorów, którzy przez 40 lat pracowali i płacili podatki, a teraz z apteki wychodzą z niczym. To rozwiązanie gwarantuje blisko 400 zł podwyżki dla seniorów - obiecał lider Koalicji Polskiej.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że nie ma zamiaru ścigać się na populistyczne oferty z rządzącymi. - Nie będzie w programie Koalicji Polskiej żadnych "piątek" czy "szóstek". Na zawody z populistami się nie piszemy. Musimy docenić ludzi ciężkiej pracy i zapewnić godne życie seniorom. To im się po prostu należy - zaznaczył.
- Co jest dziś największą bolączką polskich przedsiębiorców? Zapytajcie ich, a odpowiedzą zgodnie: ZUS, ZUS i jeszcze raz ZUS. Dobrowolny ZUS to nasza propozycja dla nich. Ktoś musi zarobić na rodzinę, a jest w trudnej sytuacji. Wtedy nie będzie płacił ZUS! - zaproponował.
- Nie może być tak, że ceny żywności rosną, a rolnik nie dostaje nic. Nie będzie miliarda dla telewizji Kurskiego, ale będzie miliard dla rolników na stabilizację dochodów i ubezpieczenia - dodał Kosiniak-Kamysz. - Polska musi przejść na zieloną stronę mocy. Musi stanąć po zielonej stronie mocy: to tani prąd, czysta energia, miejsca pracy. Ten zielony kolor, to zdrowa polska tradycyjna żywność, najlepsza na świecie - mówił lider PSL.
- Przed nami dziejowa odpowiedzialność. Albo doprowadzimy do zakończenia politycznej wojny domowej, albo nie jesteśmy godni tej historii, tych sztandarów i tego wszystkiego co za nami stoi - ostrzegał Kosiniak-Kamysz. Wystąpienie szefa ludowców spotkało się z entuzjazmem Pawła Kukiz. Muzyk oklaskiwał propozycje Kosiniaka-Kamysza i skandował "Władek, Władek!".
Kukiz przyznał, że nie spodziewał się aż tak "rewolucyjnego" tonu w wystąpieniu polityka PSL. Zadeklarował też wierność ideałom, z którymi szedł do wyborów w 2015 roku: JOW-om, większemu uczestnictwu wyborców w życiu politycznym czy walce z partiokracją.
- Chciałem, by można było skończyć z korupcją we wszystkich - podkreślam - we wszystkich partiach politycznych. Przysięgałem, że zrobię wszystko, by obniżyć podatki, by wyzwolić drobnych przedsiębiorców z tego fiskalizmu. My nie mamy dzisiaj demokracji, nigdy jej nie mieliśmy. Nie rozumiem, jak można bronić demokracji w sytuacji, gdy jej nie ma. Nie zrezygnował z walki o możliwość indywidualnego startu do Sejmu każdego obywatela Rzeczpospolitej. Wtedy będzie to demokracja - przekonywał wyborców PSL i Kukiz'15.
Zdaniem Kukiza, najłatwiejszym wyjściem dla Koalicji Polskiej byłoby dołączenie do PiS lub PO. - Ty Idziesz z Platformą, ja idę z PiS. Spokojnie wchodzimy do Sejmu i jest, jak było - zwrócił się do Kosiniaka-Kamysza. - A nie o to przecież chodzi. Trzeba wybrać nową drogę - drogę centrum, drogę dialogu, drogę pojednania. Czy wy nie macie dość kłótni w rodzinie? Wiem, co mówię. Przyjeżdża rodzina, są święta, jedna osoba za PiS, druga przy stole za PO. I mówią w końcu: "Nie mamy na kogo głosować". Teraz macie na kogo głosować! - stwierdził Kukiz.
- Celujemy w dwucyfrowy wynik wyborczy. Celujemy w to, żeby po wyborach decydować, kto będzie rządził. A będzie rządził ten, kto będzie pracował dla obywateli, a nie będzie ich panem - wyjaśnił Kukiz.
- Ja za te obywatelskie postulaty, które dziś wspólnie wpisaliśmy do programu dam się pokroić. Nie ma znaczenia szyld partyjny, ale to czy jesteś przyzwoity czy nie - zakończył swoją przemowę lider Koalicji Polskiej. Kukiz mógł liczyć na gromkie brawa i okrzyki "Paweł, Paweł" ze strony polityków PSL.
GW
Inne tematy w dziale Polityka