Iwona Hartwich. fot. YouTube
Iwona Hartwich. fot. YouTube

Hartwich wystartuje z listy Koalicji Obywatelskiej. Wywalczyła trzecie miejsce

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 72

Po rozmowach lidera Platformy Grzegorza Schetyny z Iwoną Hartwich, organizatorka zeszłorocznych protestów osób niepełnosprawnych "wywalczyła" trzecie miejsce na liście.

"Informuję, że w wyborach do Sejmu kandyduję z listy Koalicji Obywatelskiej z okręgu toruńsko-włocławsko-grudziądzkiego z miejsca 3" – poinformowała dzisiaj wieczorem działaczka na Facebooku.

Hartwich, umieszczona wcześniej na siódmym miejscu listy Koalicji Obywatelskiej w Toruniu, oświadczyła w środę, że nie wystartuje z tej listy w wyborach, ponieważ miała mieć na niej miejsce trzecie.

Później spotkała sie jednak ze Schetyną. "Po spotkaniu z panią Iwoną Hartwich i rozmowie o sytuacji na liście toruńskiej zaproponuję Zarządowi Krajowemu PO zmianę na liście. Będę rekomendował, by pani Iwona Hartwich kandydowała z 3. miejsca listy Koalicji Obywatelskiej" - poinformował PAP po spotkaniu szef Platformy.

Hartwich potwierdziła PAP, że rozmawiała ze Schetyną o miejscu na liście wyborczej. "Poprosiłam, żeby oddano moje obiecane miejsce. Schetyna powiedział, że mam być dobrej myśli" - powiedziała aktywistka.

Według niej rozmowa z szefem PO była "spokojna, dobra, w miłym klimacie". "Z tego co zrozumiałam, to po prostu Schetyna w ogóle całej tej sytuacji nie znał. Być może teraz ją dogłębnie poznał" - dodała.

Podkreśliła, że nie zamierza się na nikogo obrażać. "Być może została popełniona jakaś pomyłka i stąd to nieporozumienie. Możemy to tak nazwać. Jeśli będę miała to miejsce, które miałam obiecane, absolutnie startuję, nie oglądam się za siebie" - zapewniła.

Hartwich pytana, czy kontaktowały się z nią inne ugrupowania, powiedziała, że jeszcze nie, ale "ma nieodebrane telefony". "Zdecydowałam się na Koalicję Obywatelską, bo tam widzę potencjał i chęć zmiany dla środowiska osób z niepełnosprawnościami" - zaznaczyła.

Rzecznik PO Jan Grabiec powiedział, że sytuacja ze startem Iwony Hartwich była nieporozumieniem, które zostało już wyjaśnione. "Nam zależy na tym, żeby pani Iwona Hartwich mogła kontynuować swą działalność społeczną w Sejmie" - dodał.

Z projektu list wyborczych, który został zaprezentowany po wtorkowych obradach zarządu PO wynikało, że liderem listy KO w Toruniu miał być lider kujawsko-pomorskich struktur PO Tomasz Lenz, dwójką - była posłanka PO Domicela Kopaczewska, a trójką - poseł Arkadiusz Myrcha. Hartwich otrzymała na niej miejsce siódme.

Według Grabca ostateczna kolejność miejsc na liście w Toruniu ma zostać ustalona przez zarząd Platformy w sierpniu.

Ubiegłoroczny protest dorosłych osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie rozpoczął się w połowie kwietnia i zakończył po 40 dniach, w końcówce maja. Brali w nim udział m.in. Iwona Hartwich i jej syn Jakub, który jesienią zeszłego roku został radnym w Toruniu. 

KJ

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj72 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (72)

Inne tematy w dziale Polityka