Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało, że Marek Kuchciński 23 razy w obecnej kadencji Sejmu podróżował rządowym samolotem z członkami rodziny. Marszałek przekazał 15 tys. złotych rekompensaty na Caritas i fundację Ewy Błaszczyk.
- Najważniejszą informacją w tej sprawie jest to, że żadne przepisy nie zostały złamane. Marszałek Sejmu ma prawo korzystać z samolotów do wykonywania obowiązków służbowych. Takich lotów w ciągu lat 2015-2019 było 23 - przyznał Andrzej Grzegrzółka, dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu.
Grzegrzółka tłumaczył się przed dziennikarzami różnych mediów z zachowania Marka Kuchcińskiego. Kilka dni temu Radio ZET ujawniło dokumenty, z których wynikało, że druga osoba w państwie w okresie od stycznia do lipca 2019 roku sześć razy podróżowała państwowym samolotem w towarzystwie rodziny. Były to trzy osoby, podpisane w dokumentacji jako "Kuchcińscy", przy czym nie dopisano stanowiska i pełnionej funkcji współpasażerów marszałka Sejmu. Po opublikowaniu tej informacji, posłowie PO zażądali dymisji Kuchcińskiego ze stanowiska.
- Jeden z polityków twierdził w mediach, że marszałek Sejmu podróżował aż 100 razy. To nieprawda, która często się pojawia publicznie - podkreślił Grzegrzółka. Opozycja domaga się zwrócenia pieniędzy do budżetu państwa. Kuchciński wykonał przelew na charytatywne konta Caritas i fundacji Ewy Błaszczyk "Akogo?".
Tych lotów w dokumentach Kancelarii Sejmu jest dokładnie 23. Cała kwota 15 tysięcy złotych została dzisiaj przelana.
- Tych lotów w dokumentach Kancelarii Sejmu jest dokładnie 23. Cała kwota 15 tysięcy złotych została dzisiaj przelana na konta dwóch organizacji charytatywnych - tłumaczył dyrektor CIS. Grzegrzółka potwierdził, że marszałek Kuchciński latał Gulfstreamem z członkami rodziny. - Nie negujemy tych faktów, które pojawiły się w prasie. To były połączenia służbowe z osobami wskazanymi we wcześniejszych doniesieniach - powiedział dziennikarzom.
Jak wyliczono kwotę 15 tys. złotych za 23 przeloty ze statusem HEAD, dotyczącym bezpieczeństwa najważniejszych osób w państwie? Kancelaria Sejmu pomnożyła ilość podróży przez liczbę lotów i pasażerów. - Z tego wychodzi kwota prawie 15 tysięcy złotych - wyjaśnił Grzegrzółka.
- W odpowiedzi na doniesienia medialne, liczne komentarze oraz zainteresowanie opinii publicznej, informuję, że wszystkie podróże, które realizuję, mają charakter wizyt służbowych. Transport, w tym także połączenia lotnicze, jest związany z zadaniami służbowymi, wykonywanymi przeze mnie nie tylko w Warszawie, ale także na terenie kraju oraz poza jego granicami - oświadczył po wybuchu afery Kuchciński.
- Osoby towarzyszące mi w podróży nie mają możliwości opłacenia swojego lotu - ich obecność na pokładzie nie wpływa na koszt transportu. Aby rozwiać wątpliwości dotyczące "korzyści finansowych" mojej rodziny, dokonam wpłaty na cele charytatywne - zadeklarował marszałek Sejmu.
GW
Inne tematy w dziale Polityka