Wielki parking przed Urzędem Miasta Warszawy zamienił się na wakacje w "strefę relaksu". Zamiast samochodów stoją tam m.in. drzewa w donicach i stoliki z palet. Całość kosztowała 920 tys. zł. Warszawiacy śmieją się z betonowej plaży.
W zielonej strefie stoi 40 drzew w donicach oraz około dwa tysiące różnych roślin. Oprócz drewna i zieleni na placu Bankowym jest jeszcze jeszcze wodna mgiełka, pawilon z jedzeniem, food trucki i toalety. Obok pomnika Słowackiego działa mobilna biblioteka. W czasie wakacji mają się tam odbywać koncerty i warsztaty ekologiczne.
Na plac można też przychodzić z własnym jedzeniem. Nie wolno za to wnosić alkoholu, ale można go kupić na miejscu. Pawilon będzie otwarty codziennie od godz. 8 do 22, w weekendy do północy.
- Architektura placu Bankowego jest piękna i ważna dla tożsamości miasta. Dziś z powodu przesiadkowych funkcji placu i dominacji komunikacji, jego przestrzeń i zabudowa pozostaje prawie niezauważona. Projekt, który realizujemy w tym wyjątkowym miejscu podkreśli jego potencjał, czemu posłużą także wystawa plenerowa m.in. o historii placu i spacery architektoniczne – mówi Marlena Happach, architekt miasta.
- Mam mieszane uczucia - komentuje dla "Gazety Wyborczej" Jan Mencwel, prezes Miasto Jest Nasze. Z jednej strony cieszy, że władze chcą rewitalizować plac, z drugiej martwi tymczasowość i prowizoryczność projektu.
Dochodzi jeszcze jeden problem: strefa relaksu na placu Bankowym umiejscowiona została wśród spalin. Obok, na ul. Marszałkowskiej, jest bowiem bardzo duży ruch samochodowy.
– Jestem jak najbardziej za strefą relaksu, ale w tym miejscu nie ma to sensu. Formuła sadzenia sztucznej zieleni przy ruchliwej, zakorkowanej drodze jest kompromitacją – powiedział w rozmowie z Polskim Radiem warszawski radny PiS Jacek Ozdoba.
Inny radny PiS, Sebastian Kaleta, zestawił obietnice Rafała Trzaskowskiego z rzeczywistością.
Warszawiacy też nie zostawili suchej nitki na kosztownym projekcie. Betonowa "plaża Rafała" jest krytykowana przez internautów.
- Projekt na placu Bankowym to test. Chcemy zobaczyć, jak mieszkańcy zareagują na tę zmianę. To jednak przede wszystkim potrzeba zwrócenia uwagi na to, że wszyscy mamy wpływ na miasto i jego klimat przez nasze codzienne zachowania związane z poruszaniem się po mieście, segregacją odpadów, dbałością o przestrzenie publiczne wokół nas – mówi Michał Olszewski, zastępca Prezydenta m.st. Warszawy.
Pod koniec sierpnia miasto zdecyduje, czy i w jaki sposób letni Bankowy zostanie powtórzony. Zieleń i elementy małej architektury mają być potem wykorzystane w innych lokalizacjach.
Na Placu Bankowym stanął również recyklomat, w którym butelki (szklane i plastikowe) wymienimy na zniżki do kina czy teatru.
ja
Inne tematy w dziale Polityka