Robert Biedroń rozważa wstąpienie do szerokiego bloku zjednoczonej opozycji przed wyborami parlamentarnymi. Wiosna rozpoczyna rozmowy z PO i innymi partiami.
- Zarząd Wiosny zdecydował, że zaczyna rozmowy z całą opozycją w sprawie budowy jednego bloku przed wyborami - napisał na Twitterze dziennikarz Radia TOK FM Michał Janczura.
- Władze Wiosny upoważniły lidera partii do rozmów z Koalicją Europejską o wspólnym starcie w wyborach parlamentarnych - ogłosił Robert Biedroń. Jak dodał lider Wiosny, ugrupowanie nadal sonduje możliwość stworzenia swoich list i wystartowania poza blokiem opozycji.
Wiosna zdecydowała się otworzyć kolejne drzwi do rozmów o zjednoczonej opozycji.
- Wiosna zdecydowała się otworzyć kolejne drzwi do rozmów, które poszerzą formułę naszego dialogu na opozycji o Koalicję Europejską, Platformę Obywatelską, PSL i Nowoczesną - stwierdził Biedroń. Według lidera Wiosny, tylko wspólne listy na kształt Koalicji Europejskiej mogą powstrzymać PiS przed większością konstytucyjną.
Biedroń przyznał też, że o swojej decyzji nie poinformował liderów innych partii. - Przed chwilą dopiero uzyskałem taki mandat od naszych statutowych władz - podkreślił. Zwrócił się również z apelem do Grzegorza Schetyny: - Grzegorzu, czekamy rozmowy - mówił.
Jeszcze pod koniec kwietnia Biedroń wykluczał scenariusz dołączenia do jednego bloku z PO. - Wykluczam na sto procent wspólny start z Koalicją Europejską w wyborach parlamentarnych. Oznaczałoby to porzucenie naszych wartości. Z Grzegorzem Schetyną nie rozdzielimy państwa od Kościoła, nie sprawimy, że nauczycielom będzie żyło się lepiej, nie sprawimy, że kobiety będą miały równe prawa jak mężczyźni, że będą miały dostęp do pigułki "dzień po" - tłumaczył.
- Jestem od rozwiązywania problemów, jestem od tego, żeby w końcu rozdzielić państwo od Kościoła. A Koalicja Europejska tego nie zrobi - przekonywał Biedroń.
Wiosna wystartowała samodzielnie w eurowyborach i zdobyła trzy mandaty z poparciem 6,06 proc. Biedroń podczas wieczoru wyborczego był zachwycony wynikiem, twierdził, że jego partia staje się trzecią siłą na polskiej scenie politycznej, choć komentatorzy mieli odmienne zdanie.
GW
Inne tematy w dziale Polityka