Publicyści "Polityki" i "Gazety Wyborczej" skrytykowali wpis PZPN na Facebooku po golu dla Polski na 4:0 w meczu z Izraelem. Słowo "pogrom" nie spodobało się również wpływowej redakcji "Haaretz".
- GOOOOOOOL! To już jest pogrom! Prowadzimy z Izraelem 4:0! - niewinny z pozoru wpis na profilu "Łączy Nas Piłka" 10 czerwca odbił się szerokim echem w polskich mediach. Dziennikarka "Gazety Wyborczej" zarzuciła PZPN źle dobrane słowo, które Żydom kojarzy się jednoznacznie z Holokaustem.
Pereira oskarżony o propagowanie symboli nazistowskich na meczu z Izraelem. Odpiera zarzut
Słowo "pogrom" antysemickie?
- Słowo "pogrom" w kontekście meczu Polska-Izrael nie jest neutralne. Wygląda na świadomy wybór. Nie można było użyć innego? A taka ocena nie jest "szaleństwem poprawności politycznej". Jest coś takiego jak wyczucie historyczne, takt - mam nadzieję, że Państwo po prawej stronie o tym słyszeli - krytykowała związek piłkarski Estera Flieger.
Na tym jednak się nie skończyło. "Polityka" napisała wprost o "antysemickim wpisie PZPN". - Nacechowany antysemicko wpis został zmodyfikowany po naszej publikacji. "Pogrom" to termin, którym określano krwawe wystąpienia przeciw ludności żydowskiej w Rosji w 1880–81, ale upowszechnił się w świecie jako nazwa wszystkich antyżydowskich wystąpień zbiorowych w historii. Do pogromów dochodziło także w Polsce, najgłośniejszy był w Jedwabnem (1941, zginęło 340 osób) i w Kielcach (1946, zginęły 42 osoby, ponad 100 poniosło rany) - wyliczał Łukasz Lipiński.
Słowo "pogrom" jest nierozerwalnie związane ze sportem i piłką nożną.
Na oskarżenia zareagował Polski Związek Piłki Nożnej. - Słowo "pogrom" jest nierozerwalnie związane ze sportem i piłką nożną oraz regularnie "wykorzystywane" w relacjach czy transmisjach z meczów, turniejów, itd. Może faktycznie przy tym spotkaniu niezręcznie zostało użyte, bo jak widać budzi niepotrzebne emocje, ale w żaden sposób nie chcieliśmy nikogo obrazić czy zawstydzić. To słowo będące niemalże codziennością w wielkim sporcie, nie ma tu mowy o jakiejkolwiek polityce - tłumaczył rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski w rozmowie z PAP.
Część kibiców, oburzonych krytyką PZPN, wskazywała, że podczas meczu Polska-Izrael odgwizdano spalony, piłkarze gości ustawiali pod polem karnym "mur", a polscy reprezentanci "strzelali" w bramkarza Izraela. Prawdopodobnie żeby nie zaogniać atmosfery, Krzysztof Piątek zrezygnował ze swojej cieszynki po strzelonym golu. Od początku kariery we Włoszech napastnik układa ręce w geście strzałów z rewolweru.
Izraelska prasa odnotowała wpis PZPN
Niestety, spór o wpis profilu "Łączy Nas Piłka" odnotowała izraelska prasa. Konkretnie "Haaretz" pisze, że PZPN świętował zwycięstwo w eliminacjach do Euro 2020 słowem "pogrom", które ma jednoznacznie antysemicki wydźwięk.
Słowo "pogrom" ściśle wiąże się z retoryką antysemicką.
Dziennik przypomina o kontekście sytuacji i twierdzi, że słowo "pogrom" wiąże się z masakrami, popełnionymi na Żydach w Polsce i całej Europie. - W mediach anglojęzycznych słowo "pogrom", które zaczęło pojawiać się w języku rosyjskim pod koniec XIX wieku, ściśle wiąże się z retoryką antysemicką - czytamy w "Haaretz".
- W Polsce i w innych miejscach jest często używany do opisu innych form rozlewu krwi, jak np. rzezi galicyjskiej lub powstania z 1846 r. Wtedy polscy chłopi zabili setki nieżydowskich szlachciców - zaznacza dziennik z Izraela.
"Haaretz" w relacji podkreśla, że stosunki polsko-żydowskie są napięte od uchwalenia ustawy o IPN, która - jak pisze redakcja - zakazywała wskazywania odpowiedzialności na Polskę za zbrodnie Holokaustu. Spór nasiliła sprawa restytucji majątku pożydowskiego.
GW
Inne tematy w dziale Sport