Rady krajowe Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej przyjęły uchwałę o budowie "jak najszerszego, prodemokratycznego bloku na wybory parlamentarne, we współpracy ze środowiskami samorządowymi" oraz o połączeniu klubów parlamentarnych PO i Nowoczesnej.
Przyjętą przez aklamację uchwałę w tej sprawie odczytali wspólnie sekretarze PO i Nowoczesnej - Robert Tyszkiewicz i Adam Szłapka.
"Tylko powstanie szerokiej koalicji obywatelskiej, europejskiej i samorządowej daje szanse na zwycięstwo w jesiennych wyborach sił patriotycznych, demokratycznych i proeuropejskich. Zwycięstwo takiej koalicji ocali Polskę przed rządami populistów i państwem partyjnym. Tylko zwycięstwo takiej koalicji pozwoli skutecznie pracować w najważniejszych dla Polaków sprawach - naprawić służbę zdrowia, zlikwidować smog, zbudować przyjazną administrację, zwiększyć płace, zlikwidować bariery w gospodarce, ocalić rządy prawa i standardy demokracji, przywrócić silna pozycję międzynarodową Polski" - głosi uchwała.
- Z radą Krajową Nowoczesnej postanowiliśmy utworzyć wspólny klub parlamentarny i zacieśnić współpracę naszych struktur - poinformował szef PO Grzegorz Schetyna. Jak twierdzi, "nie ma alternatywy dla zjednoczonej opozycji". - Zbieramy wszystkich ludzi dobrej woli. Będzie nas więcej, a nie mniej. Z tej drogi nie ma odwrotu, tylko w jedności jest siła - zaznaczył. Dodał, że swój akces do koalicji i wspólnej pracy zgłosili też samorządowcy.
Schetyna przypomniał słowa Donalda Tuska z 4 czerwca z Gdańska, nawiązujące do wydarzeń z 1989 roku. - (Tusk) przypominał, że wtedy zwyciężyła jedność i determinacja (...) dawał nam za przykład Lecha Wałęsę i Solidarność, która łączyła niemal wszystkich Polaków - mówił lider PO. - To dobry wzór i będziemy z niego korzystać - zadeklarował apelując o zjednoczenie.
- Historia pokazała, że polityków, którzy robili sobie zdjęcie z Lechem Wałęsą dzieliło bardzo wiele. Późniejszą ich drogę możemy różnie oceniać, ale wtedy wszyscy razem zrobili jedną rzecz wielką i wspólną - schowali swoje indywidualne ambicje, stanęli razem i dlatego zwyciężyli - mówił.
Schetyna zapewnił, że do wyborów parlamentarnych będą jeszcze bardziej przygotowani niż do tych majowych.
- Jeszcze w czerwcu wyruszamy w Polskę, będziemy docierać do gmin i powiatów. Odwiedzimy je ja i inni liderzy koalicji, każdy okręg wyborczy w Polsce. Będziemy słuchać Polaków. Pojedziemy przede wszystkim w te miejsca, gdzie ludzie nam nie zaufali. Z szacunkiem wysłuchamy ich zdania i będziemy przekonywać. Nie ma w Polsce człowieka, z którym nie warto porozmawiać. Na nikogo nie wolno się obrażać, nikogo nie wolno lekceważyć. Jeżeli kogoś nie przekonaliśmy, to znaczy, że to my musimy się bardziej postarać - mówił Schetyna.
W nowym sztabie wyborczym mają znaleźć się wybitni fachowcy. Schetyna wymienił m.in Krzysztofa Brejzę, Adama Szłapkę, Jacka Karnowskiego. - Potrzebujemy zmiany pokoleniowej. To będą wybory, w których wystawimy szeroką reprezentację młodych ludzi. Niezbędna nam jest ich energia. Najwyższy czas, żeby wzięli odpowiedzialność za swoją własną przyszłość - podkreślił lider PO.
Program koalicji zostanie zaprezentowany w sierpniu i ma powstać w oparciu o rozmowy z Polkami i Polakami podczas spotkań w terenie. - Zrobimy to, czego oni pragną. Tak jak ludzie oczekują, napiszemy kompleksowy program naprawy państwa, a jest co naprawiać - oświadczył Schetyna.
Część wystąpienia poświęcił krytyce rządzącego PiS. - Kiedy PiS powtarzało w swoim haśle wyborczym "Polska w ruinie", nie uprzedziło Polaków, że jest to nazwa ich programu wyborczego - mówił. - I trzeba przyznać, że realizują ten program wyborczy z wielką determinacją - dodał. - Jedyne co tej władzy nie przerasta, to proste wypłacanie pieniędzy. To też jest ważne - powtarzam więc jeszcze raz - nic co jest dane, nie będzie odebrane, ale państwo ma również inne zadania - podkreślił szef PO.
Powiedział, że wśród pilnych zadań są m.in. ratowanie życia na SOR, dostęp do lekarza specjalisty, edukacja dzieci i dbanie o ich przyszłość. - Trzeba dać matkom szansę na pracę, poprzez dostęp do żłobka i przedszkola. Trzeba dać żyć i zarabiać przedsiębiorcom. Trzeba wreszcie zadbać o ludzi, którzy pracują, bo ich potrzeby przestały już państwo w ogóle obchodzić - wyliczał. - Musimy na poważnie zabrać się wreszcie za czystość powietrza, bo zaczynamy się dusić - dodał. - Przekonamy, Polaków, że zasługują na więcej, bo państwo PiS nie nadąża za Polakami - ocenił.
Po Schetynie głos zabrała szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. - Zwieramy szyki. Dwa środowiska polityczne: Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, w wielu sprawach bardzo sobie bliskie, w kilku niekoniecznie, postanawiają, że dla dobra Polski i Polaków jeszcze mocniej poszukają tego, co nas łączy. I zbudują program na miarę oczekiwań milionów Polek i Polaków - oświadczyła Lubnauer w trakcie swojego wystąpienia.
- Chcemy w ciągu najbliższych ośmiu lat uczynić Polskę najlepszym do życia krajem w Unii Europejskiej. Chcemy, żeby Polacy z dumą mówili o swoim kraju z wszystkimi innymi przedstawicielami innych krajów europejskich - powiedziała liderka Nowoczesnej.
Jak zapewniała, "doprowadzimy do tego, żeby Polacy żyli dłużej i zdrowiej". - Nikt nie może latami czekać na wizytę do specjalisty (...). Doprowadzimy do głębokich zmian w zniszczonym przez PiS systemie ochrony zdrowia, który zapewni lekarzom, i stażystom i specjalistom, pielęgniarkom, ratownikom medycznym i personelowi pomocniczemu odpowiednie wynagrodzenie i warunki pracy - mówiła. Z kolei pacjenci - jak dodała - będą mieli "niezbywalne prawo do zdrowia, do leczenia i wyzdrowienia na europejskim poziomie".
Podkreśliła, że w programie bloku na wybory zostanie położony nacisk na poprawę warunków działalności biznesmenów. - Zlikwidujmy mnożące się przez PiS bariery dla gospodarki, wprowadźmy prosty system podatkowy i doprowadźmy do pełnego wykorzystania polskiej gospodarki. Opozycja po wygraniu wyborów we współpracy z samorządami zapewni dostępne blisko domów przedszkola i żłobki. - mówiła szefowa Nowoczesnej.
Lubnauer mówiła też o reformie edukacji i administracji, by zlikwidować "tysiące głupot utrudniających codziennie życie Polaków". Zapowiedziała też postawienie na transformację energetyczną i walkę ze smogiem.
Głos zabrali też zaproszeni samorządowcy.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podkreślił, że trzeba być blisko ludzi i stawiać na samorząd. - Samorząd, który jest uosobieniem solidarności, który jest uosobieniem tego, żeby być wśród ludzi, dla ludzi, i żeby decyzje były podejmowane jak najbliżej ludzi, Polek i Polaków - podkreślił.
Dodał, że opozycja wyciąga wnioski. - Udało się w Warszawie, udało się w Łodzi, udało się w Poznaniu, udało się w mniejszych miasteczkach i wsiach. Dlaczego się udało? Dlatego, że umieliśmy mówić językiem konkretnym. Co innego mówiłem na Pradze Północ, na czym innym się koncentrowałem, dlatego, że tam były inne potrzeby. O czym innym mówiłem na Ursynowie, o czym innym rozmawiałem z seniorami, o czym innym rozmawiałem z ludźmi młodymi. Dokładnie tak samo robili samorządowcy, którzy wygrali te wybory, bo my po prostu wiemy, że trzeba konkretów, trzeba konkretnej rozmowy - mówił prezydent stolicy.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski mówił, że wielu samorządowców już kilka miesięcy temu zaproponowało liderom PO, Nowoczesnej i PSL, że wystartują do Senatu - tam, gdzie opozycja nie ma obecnie mandatów. Zaproponował też liderom partii opozycyjnych, by przyjęli samorządowców na swe listy od Sejmu. Przypomniał, że metoda przeliczania głosów na mandatu w Sejmie (metoda d'Hondta) premiuje jedność.
Karnowski odniósł się także do zaprezentowanych 4 czerwca w Gdańsku "21 Tez Samorządowych", które - jak mówił - mają być odpowiedzią m.in. na "fatalny stan" oświaty, zdrowia i ochrony środowiska, "zamach na niezależne" sądy oraz nienawiść, którą - według niego - "sieje" TVP.
- O tej nienawiści przekonaliśmy się jak potrafi być straszna na początku stycznia, kiedy został zamordowany nasz przyjaciel, wielki prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. I wtedy postanowiliśmy sobie, że musimy coś zrobić, też wziąć sprawy w swoje ręce. I stąd powstały te tezy samorządowe 4 czerwca - dodał Karnowski.
Przyznał, że tezy te są odważne. - Ale jeżeli ktoś nam zarzuca, że chcemy jakiegoś rozbioru Polski, to chciałem przypomnieć, że nasi dziadkowie ginęli za tą Polskę, a niejeden z nas siedział w więzieniu czy w areszcie, był wyrzucany z pracy czy ze studiów właśnie za tę Polskę - powiedział prezydent Sopotu.
Podczas obrad głos zabrali samorządowcy, związani z PO, którzy jesienią 2018 r. wygrali w miastach, gdzie wcześniej zwyciężał PiS. - Możemy wygrywać tam, gdzie wielu wydaje się to niemożliwe - mówił prezydent Białej Podlaskiej Michał Litwiniuk.
Do oficjalnego połączenia klubów PO-KO i Nowoczesnej ma dojść w przyszłym tygodniu. Klub ma pozostać przy dotychczasowej nazwie: KP Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska. Szefem klubu nadal będzie Sławomir Neumann (PO), a jedną z jego zastępczyń Katarzyna Lubnauer. We władzach klubu ma pozostać m.in. Kamila Gasiuk-Pihowicz, która w grudniu ub.r. jako ówczesna przewodnicząca klubu Nowoczesnej, wraz z grupą sześciu posłów, odeszła do klubu Platformy Obywatelskiej.
ja
Inne tematy w dziale Polityka