"Gazeta Wyborcza" sprawdziła, ile osób z rządu Beaty Szydło wywiązało się z obietnicy przekazania nagród pieniężnych na Caritas. Okazało się, że ze 151 osób zadeklarowało swoje przelewy zaledwie siedem. Ale wpłaty potwierdziły tylko trzy oddziały Caritasu
Chodzi o głośną sprawę nagród, które była premier Beata Szydło przyznała ministrom swojego rządu. Sprawę ujawnił
poseł PO Krzysztof Brejza. Polityk w grudniu 2017 r. zwrócił się z interpelacją ws. nagród przyznanych członkom Rady Ministrów. W odpowiedzi wiceszef Kancelarii Premiera Paweł Szrot zamieścił tabelę z łącznymi kwotami nagród brutto dla poszczególnych ministrów w 2017 r. Wynika z niej, że nagrody otrzymało 21 konstytucyjnych ministrów (od 65 100 zł rocznie do 82 100 zł), 12 ministrów w KPRM (od 36 900 zł rocznie do 59 400 zł) oraz b. premier Beata Szydło (65 100 zł).
Informacja o przyznanych nagrodach wywołała oburzenie opozycji, która wielokrotnie apelowała do rządzących o ich zwrot. Politycy PO w kilku miastach zorganizowali też "konwój wstydu" - kolumnę aut, które ciągnęły na przyczepach plakaty z wizerunkami polityków PiS i kwotami przyznanych im nagród. W głośnej sejmowej wypowiedzi Beata Szydło broniła nagród. - Ministrowie i wiceministrowie w rządzie PiS otrzymywali nagrody za ciężką, uczciwą pracę i te pieniądze się im po prostu należały - oświadczyła wtedy.
Następca Beaty Szydło, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział likwidację wszelkich nagród, premii dla ministrów i wiceministrów, natomiast prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział, że pieniądze, które otrzymali członkowie rządu Beaty Szydło mają być przekazane na Caritas. Ujawnienie tej sprawy przez posła Brejzę spowodowało utratę poparcia PiS w sondażach o ok. 12 proc. - Społeczeństwo tego nie zaakceptowało i myśmy to przyjęli do wiadomości - mówił Kaczyński.
Jarosław Kaczyński nakazał 22 ministrom, wojewodom, wiceministrom i urzędnikom Kancelarii Prezydenta - łącznie 151 osobom - przekazanie nagród do Caritasu. W maju 2018 r. Jacek Sasin, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, zapewniał, że „kancelaria premiera chce ujawnić zbiorczą listę, kto z ministrów zwrócił nagrody”.
Do dzisiaj tylko siedmiu ministrów oficjalnie twierdzi, że nagrody wpłacili na Caritas. Są to: minister sportu Witold Bańka, szef MON (wcześniej MSWiA) Mariusz Błaszczak, wicepremier Jarosław Gowin, Mateusz Morawiecki (w gabinecie Szydło wicepremier, minister finansów), minister energii Krzysztof Tchórzewski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Oddali między 82 tys. (Błaszczak) a 70 tys. (Tchórzewski) - pisze "Gazeta Wyborcza".
Ja podaje dziennik, poseł Brejza rozesłał pytania do centrali i wszystkich oddziałów Caritasu. Tylko z trzech dostał potwierdzenie, że wpłat dokonano. Caritas diecezji siedleckiej napisał, że wpłaty dokonał Tchórzewski. Caritas z Katowic (jedyny, który podał kwoty) - że wpłacili Bańka (63 tys. 300 zł) i wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik (8 tys. 800 zł - to tylko część jego nagrody wynoszącej 32 tys. 141 zł). Wpłatę od wiceministra rolnictwa Zbigniewa Babalskiego potwierdził z kolei Caritas warmiński.
Przekazanie nagród na cele dobroczynne obiecywali także była premier Beata Szydło (65 tys. zł. premii), wicepremier Piotr Gliński (72 tys.) czy minister pracy Elżbieta Rafalska (70 tys.). Nie udało się potwierdzić, czy rzeczywiście wykonali przelewy.
Jak pisze gazeta, cztery oddziały Caritas (Częstochowa, Sosnowiec, Płock, Białystok) odmówiły odpowiedzi.
ja
Inne tematy w dziale Polityka