Cisna jest jedyną gminą na Podkarpaciu, w której udało się wygrać opozycji. Grzegorz Schetyna zasugerował, że to nie zasługa kandydatki Elżbiety Łukacijewskiej, a napływowej ludności z większych miast.
65,07 proc. - takie poparcie w wyborach do europarlamentu uzyskało PiS w całym Podkarpaciu. Koalicja Europejska mogła liczyć na 21,56 proc. Opozycji udało się jednak zdobyć jeden mandat do europarlamentu. Jedynym jej przyczółkiem w okręgu, w którym niespodziewanie pokonała PiS, jest gmina Cisna.
W Cisnej królowała posłanka Elżbieta Łukacijewska. Oddały na nią głos 243 osoby spośród 798, które poszło do urn wyborczych. Łukacijewska miała w gminie trudnych rywali: Bogdan Rzońca zebrał 139 głosów, a rzecznik kampanii PiS Tomasz Poręba - 104. W skali całego Podkarpacia, wybory zdecydowanie wygrał Poręba (276 tys. głosów), przed Rzońcą (64 tys.). Łukacijewska zdobyła ogółem ponad 40 tys. głosów i ponownie będzie europosłanką.
Dlaczego w bastionie PiS Koalicji Europejskiej udało się zaistnieć w świadomości wyborców? Prostą odpowiedzią na to pytanie podzielił się Grzegorz Schetyna.
Ludzie z zewnątrz. Napływowi. Wielu z Dolnego Śląska i Wrocławia.
- Ludzie z zewnątrz. Napływowi. Wielu z Dolnego Śląska i Wrocławia - odpowiedział lider PO zniesmaczonej internautce, która wytykała opozycji nieporadność.
Łukacijewska od 30 lat mieszka w Cisnej. Zakładała struktury PO na Podkarpaciu, może pochwalić się również tytułem najaktywniejszego europosła z Podkarpacia. Mimo to otrzymała dopiero 10., ostatnie miejsce na liście Koalicji Europejskiej. To nie przeszkodziło Łukacijewskiej w osiągnięciu sukcesu wyborczego.
- Wygranie z jedynki to raczej norma, wygranie z ostatniego miejsca na Podkarpaciu to jak wygranie meczu, którego nikt nie obstawia. Mój mandat to głos tych, którzy we mnie wierzyli, widzieli i doceniali moją pracę i chcieliby polityki i polityków z klasą - napisała po ogłoszeniu oficjalnych wyników przez PKW.
Elżbieta Łukacijewska polemizowała również z Grzegorzem Schetyną w sprawie ludności napływowej w Cisnej.
- Grzegorz, mieszkańcy Cisnej to nie "ludzie z zewnątrz", tu wszyscy jesteśmy swoi i stąd. To wspaniała wspólnota, gościnna, otwarta i przedsiębiorcza. Jestem dumna, że mieszkam w Cisnej i dziękuję wszystkim moim sąsiadom za oddane głosy na KE. Na pewno idziemy po więcej! - zadeklarowała europosłanka z Podkarpacia.
Łukacijewska nie jest w Cisnej anonimowym politykiem. Już w latach 1998-2001 pracowała jako wójt gminy. Działa w Stowarzyszeniu na Rzecz Lepszej Szkoły w Cisnej. W 2001 roku wystartowała do Sejmu z list PO i uzyskała mandat. Ponownie dostała się do parlamentu w 2005 roku. Sukces powtórzyła w przyspieszonych wyborach dwa lata później. Na tym jednak nie koniec - w 2009 roku wywalczyła mandat europosła z okręgu rzeszowskiego, podobnie jak w 2014 roku.
GW
Zobacz galerię zdjęć:
Sukces Elżbiety Łukacijewskiej. Jedyny na Podkarpaciu
Inne tematy w dziale Polityka