W sobotę ulicami Gdańska przeszedł V Trójmiejski Marsz Równości, zorganizowany przez środowisko LGBT pod hasłem „Miłość może tylko łączyć”. Tak powiedział podczas Marszu Równości dwa lata temu b. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
Zdaniem organizatorów ze Stowarzyszenia na Rzecz Osób LGBT Tolerado, tegoroczny marsz był liczniejszy niż ubiegłoroczny, a w 2018 r. wzięło w nim udział około sześciu tysięcy osób. Uczestnicy szli w „procesji”, w której zamiast Najświętszego Sakramentu była wpisana w serce wagina.
Na początku marszu z głośników odtworzono nagranie z wypowiedzią Adamowicza z III Trójmiejskiego Marszu Równości. Paweł Adamowicz został zamordowany w połowie stycznia 2019 r. podczas finału WOŚP w Gdańsku.
Głos przed rozpoczęciem marszu zabrała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
– „Miłość może tylko łączyć”. Pamiętacie, kto powiedział te słowa? Wiem, że pamiętacie. Bardzo się cieszę z tego, widząc ile jest tu rodzin, bo to w rodzinie rozpoczyna się nauka równości, a potem kiełkuje w naszym dorosłym życiu – mówiła. Dodała, że to w rodzinie "uczymy się otwartości na innego, wrażliwości i pomocy słabszym".
– Chcę was zapewnić, że w Gdańsku nie ma miejsca na przejawy nienawiści i zgody nie będzie. Zrobię wszystko, żeby Gdańsk był miastem otwartym, solidarnym, wrażliwym na każdego człowieka. Ale to zależy od każdej i każdego z nas - ja sama mogę niewiele. To my wszyscy musimy reagować na to, gdy dzieje się zło. Bądźmy odważni i postawmy tamę złemu językowi, postawmy tamę złu. Kiedy widzimy, że ktoś słabszy potrzebuje pomocy - wyciągnijmy mu rękę. Bo taki marzy mi się mój Gdańsk. Wierzę, że marzenie o tym podzielacie wszyscy, jak tu jesteście – powiedziała Dulkiewicz.
Podkreśliła, że wierzy, iż „w sercach gdańszczanek i gdańszczan, Polek i Polaków, ale także w przededniu jutrzejszych wyborów - Europejczyków, równość będzie czymś tak oczywistym jak jod w nadmorskim powietrzu”.
Marta Magott z Tolerado mówiła, że „dziś jest dzień upamiętnienia naszego prezydenta, który jako pierwszy dał patronat nad Trójmiejskimi Dniami Równości, jako pierwszy stworzył w Polsce Model na Rzecz Równego Traktowania”.
Zobacz galerię zdjęć:
V Trójmiejski Marsz Równości
– Był osobą, dla którego liczył się każdy mieszkaniec i każda mieszkanka; dla którego nasze problemy i nasze potrzeby były ważne. To on stał na czele tego marszu, więc to dzisiaj w jego stronę i jego żony pani Magdaleny chcemy złożyć wielkie brawa i wielkie podziękowanie i ukłony. My, jako społeczność LGBT, jesteśmy wdzięczni za Gdańsk, że nasze miasto jest wolne i otwarte – dodała aktywistka LGBT.
Obok Aleksandry Dulkiewicz w Marszu Równości uczestniczył też zastępca prezydenta Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju Piotr Grzelak oraz kilku gdańskich radnych Koalicji Obywatelskiej. Trzymali podczas przemarszu baner z napisem „#Twój Gdańsk, prezydencie”.
Marsz przeszedł głównymi ulicami Gdańska z Targu Rybnego na plac na terenie postoczniowym, gdzie zorganizowano „tęczowy piknik”.
Marsz Równości próbowała zakłócić w dwóch miejscach na trasie sześcioosobowa grupa osób, w której była b. gdańska radna PiS Anna Kołakowska. Trzymali duży baner z napisem „Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość! (kpł 18.22) - o karze przeczytajcie sobie sami”. Kontrmanifestanci zostali oddzieleni od uczestników Marszu Równości kordonem policjantów. Przeciwnicy środowisk LGBT skandowali m.in. „To jest Polska, nie Bruksela - tu się zboczeń nie popiera”, a uczestnicy marszu odpowiedzieli im hasłami: „Kochamy was” oraz „Homofobia - to się leczy”.
W ochronę V Trójmiejskiego Marszu Równości zaangażowanych było ok. tysiąca funkcjonariuszy.
Kilka dni temu do Urzędu Miejskiego w Gdańsku zgłoszono ponad dwadzieścia kontrmanifestacji w obronie tradycyjnych wartości. Ostatecznie jednak, większość z wnioskodawców wycofała się w sobotę z ich organizacji.
KW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo