Dwaj policjanci z Buska-Zdroju (Świętokrzyskie) zostali zaatakowani podczas sobotniej interwencji przed jednym z miejscowych sklepów. W trakcie szamotaniny zostali ranieni nożem. Jednym z napastników był buski radny.
Policjanci zostali wezwani do dwóch mężczyzn, awanturujących się w markecie przy ulicy Poprzecznej w Busku Zdroju. Jeden z nich miał grozić klientce sklepu nożem. Jak wyjaśniał oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju Tomasz Piwowarski, na miejsce pojechał policyjny patrol – przed sklepem dwaj funkcjonariusze zastali 37-latka. - Zauważyli, że z rękawa jego kurtki wystaje nóż. Podczas legitymowania tego mężczyzny ze sklepu wyszedł drugi - 32-latek. Najpierw zaatakował on słownie policjantów, później zaczął ich przepychać. W trakcie akcji obezwładniania tego mężczyzny, wyciągnął on nóż i dwukrotnie dźgnął jednego z policjantów w plecy. Rany na szczęście były płytkie - uszkodziły jedynie skórę – relacjonował Piwowarski.
32-latek i 37-latek zostali w końcu obezwładnieni dzięki pomocy klientów sklepu i przechodniów. Obaj zostali zatrzymani. 32-latek to mieszkaniec Buska, a 37-latek jest z Kielc. Mężczyźni odmówili badania alkomatem – pobrana została im krew do badań na obecność alkoholu i tego, czy nie są pod wpływem środków odurzających. Wieczorem było wiadomo że młodszy z mężczyzn był trzeźwy, a starszy miał 1,6 promila alkoholu we krwi.
Okazało się, że jeden z zatrzymanych to radny z Buska-Zdroju Łukasz Sz. 33-latek startował z listy porozumienia Elżbiety Śliwy, która kandydowała na stanowisko burmistrza tego tego miasta. Związany ze stowarzyszeniem Młode Busko, a w przeszłości brał aktywny udział w kampaniach wyborczych polityków prawej strony sceny politycznej. Z wieloma się fotografował, m.in. z Patrykiem Jakim, kandydatem do PE Michałem Cieślakiem, minister Jadwigą Emilewicz, innymi politykami.
Na portalach społecznościowych zaczęły krążyć informacje o "pisowskim radnym-nożowniku". Na spotkaniu wyborczym europosłanki Róży Thun szef świętokrzyskiej PO zaczął pokazywać zdjęcia radnego z politykami. - Żądamy dziś kategorycznego odcięcia się pani premier Beaty Szydło, polityków PiS od tej sytuacji, ale również i wyciągnięcia wniosków. Ponieważ nam się wydawało, że ta debata ostra która miała miejsce, która doprowadziła m.in. do tragedii jaka była w Gdańsku – po zabiciu prezydenta Pawła Adamowicza – że wtedy przyjdzie jakaś refleksja. Ale tej refleksji nie ma, ten język jeszcze bardziej się zaostrza, zarówno ze strony polityków PiS jak i części mediów publicznych – mówił Gierada.
Zareagowała na to wicepremier Beata Szydło, żądając wyjaśnień od polityków Porozumienia.
Zaczęło się od wpisu byłego szefa CBA i CBŚ na Twitterze. Paweł Wojtunik napisał:
Post opatrzył zdjęciem radnego w towarzystwie Patryka Jakiego. To ten samorządowiec miał nożem zaatakować policjanta.
Do tego wpisu odniósł się na Twitterze szef MSWiA Joachim Brudziński. "W związku z dramatycznym i barbarzyńskim atakiem bandyty na funkcjonariusza @PolskaPolicja w Busku Zdroju informuję, że sprawca został zatrzymany a zdrowiu policjanta nie zagraża niebezpieczeństwo. Fakt,że ktoś jest radnym lub,że wrzuca swoje zdjęcia z politykami. Nie ma w tym wypadku żadnego znaczenia"
Na wydarzenie w Busku-Zdroju zareagował również wicepremier Gowin.
- Jedno jest pewne - za każdym razem, kiedy ktoś tak będzie się zachowywał, to czeka go stanowcza kara i my już tego przypilnujemy - powiedział Patryk Jaki zapytany w niedzielę w Polsat News o atak na policjantów w Busku-Zdroju. Już wczoraj zastępca prokuratora generalnego zakwalifikował czyn jako usiłowanie zabójstwa; mężczyźnie grozi 25 lat więzienia.
- Żarty się skończyły i żadne zdjęcie z przeszłości, sprzed wielu lat mu nie pomoże w tym, że jak on by myślał, że będzie traktowany pobłażliwie. Pokażemy, że atak na policjanta to jest atak na polskie państwo i na pewno wiele lat spędzi w więzieniu - powiedział Jaki.
Jaki zapowiedział także, że pozwie Pawła Wojtunika za wpis mówiący o tym, że mężczyzna organizował jego spotkanie wyborcze. - Jeżeli szef służb posługuje się takimi oskarżeniami podczas kampanii wyborczej, nie pokazując na to żadnych dowodów, no to proszę państwa to jest kompromitacja. To najlepiej pokazuje, jak bardzo Platforma Obywatelska była nieprofesjonalnym państwem, państwem teoretycznym, jak to określił jeden z ważnych ministrów, jeżeli tak ważne funkcje pełnił człowiek, który rzuca oskarżenia bez żadnych dowodów - powiedział.
Na uwagę prowadzącego o tym, że kandydaturę radnego reklamowała minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz, Jaki odpowiedział: - Zakładam, że wtedy nikt tego nie krytykował, dlatego że nie wiedział, że ten człowiek popełni przestępstwo. Nikt nie ma zdolności magicznych - odparł.
Łukasz Sz. w styczniu zamieścił na swoim profilu facebookowym link to tekstu zatytułowanego "Oto 8 wyroków potwierdzających, że Owsiak i WOŚP łamią prawo i ukrywają faktury!" i zaatakował burmistrza Buska. "Czemu burmistrz i gmina wspierają takie organizacje? Czy gmina Busko-Zdrój pochwala takie działania jak w linku poniżej? Jako mieszkańcowi i radnemu jest mi wstyd, że gloryfikuje się łamanie prawa" - napisał. Burmistrz Waldemar Sikora wydał oświadczenie, w którym potępił działanie radnego.
ja
Inne tematy w dziale Społeczeństwo