Danuta Hübner ma za złe posłowi Andrzejowi Halickiemu, że stosuje brudne chwyty w kampanii wyborczej. Z wiaduktu w Warszawie zniknął jej plakat, postawiono za to banery kontrkandydata z listy Koalicji Europejskiej.
- Panie Halicki, nie ma Pan decyzji ZDM na ten wiadukt. Sukces w polityce, szczególnie europejskiej, można osiągnąć jedynie uczciwością. Zrywając moje materiały wyborcze i wieszając swoje, postępuje Pan nieuczciwie i bezprawnie. Proszę ponownie zawiesić mój banner - napisała na Twitterze Danuta Hübner, kandydatka Koalicji Europejskiej w walce o mandaty do europarlamentu.
Andrzej Halicki to jej bezpośredni konkurent, ale na liście warszawskiej znajduje się na wyższym, drugim miejscu. Hübner do wpisu dołączyła dwa zdjęcia z wiaduktu - na jednym widać jej plakat wyborczy, a na kolejnym kilka Halickiego.
Sprawa zaskoczyła nawet Roberta Biedronia. - Dlaczego Andrzej Halicki rozbija jedność opozycji? - pytał lider "Wiosny". Danuta Hübner podała dalej wpis polityka, który ostatnio coraz częściej krytykuje PO. Z kolei zjednoczona opozycja zarzuca Biedroniowi rozbijanie jedności frontu "antypisowskiego".
Halicki odniósł się do oskarżenia pod swoim adresem. Zapewnił, że plakat wyborczy Hübner nie został zerwany, a zdjęty i obiecał pomoc w zawieszeniu banerów konkurentki z listy.
- Danusiu. Baner został zdjęty. W kampanii pracuje wielu wolontariuszy, niestety entuzjazm pracy był zbyt wielki. Z pewnością nikt nie zrywał Twoich banerów. Osobiście pomogę w wieszaniu Twoich banerów - zapewnił Halicki.
GW
Zobacz galerię zdjęć:
Baner Hübner zastąpiony plakatami Halickiego
Inne tematy w dziale Polityka