Ksiądz archidiecezji warszawskiej, ks. Dariusz Olejniczak, wystosował do Watykanu wniosek o przeniesienie do stanu świeckiego. To efekt ustaleń braci Sekielskich, którzy nagrali duchownego w czasie rekolekcji z dziećmi - mimo zakazu sądowego po wyroku skazującym za czyny pedofilskie.
- Ksiądz Dariusz Olejniczak złożył wczoraj na ręce papieża Franciszka prośbę o przeniesienie do stanu świeckiego. Prośbę umotywował złamaniem zakaz sądowego. Wbrew niemu, podejmował działalność związaną z pracą z dziećmi i młodzieżą, ukrywając ten fakt przed ustanowionym przez władze kościelne kuratorem - oświadczyła archidiecezja warszawska.
- Ksiądz Dariusz Olejniczak, po złożeniu prośby na ręce kard. Kazimierza Nycza, opuścił dotychczasowe miejsce pobytu w seminarium misyjnym w Warszawie. Odchodząc wyraził skruchę i zapewnił że będzie w pełni współpracował z organami państwowymi - dodał rzecznik warszawskiego Kościoła, ks. Przemysław Śliwiński. Jak dodał w rozmowie z TVN24, decyzja księdza Olejniczaka oszczędzi nawet kilka lat oczekiwania na zakończenie procedur kościelnych.
Przypomnijmy, że duchowny został skazany na 2 lata więzienia za molestowanie trzech dziewczynek. Po wyroku skazującym, sąd dodatkowo zakazał Olejniczakowi kontaktów z dziećmi. Mimo postanowienia, ksiądz prowadził rekolekcje dla najmłodszych w Malborku. Wszystko zarejestrowała kamera braci Tomasza i Marka Sekielskich, a przypadek Dariusza Olejniczaka został przedstawiony w filmie "Tylko nie mów nikomu". Dziennikarze chcieli dowiedzieć się od jednego z białostockich proboszczów, dlaczego skazany za pedofilię ksiądz został zaproszony na głoszenie Ewangelii dzieciom.
Na nagraniu proboszcz nie ukrywa zdziwienia, jest w szoku, gdy Sekielski pokazuje mu postanowienie sądu i dowód na to, że ks. Olejniczak odsiedział wyrok 2 lat więzienia. Jednak nie zezwolił autorom filmu na rozmowę z zaproszonym duchownym. Niedługo po przyjeździe Sekielskich, ks. Olejniczak opuścił jednak kościół w białostockich Dojlidach.
- Słyszałem o księdzu, którego można zaprosić na rekolekcje - dobrze mówi, gra na gitarze, śpiewa. Dlatego go zaprosiłem, nic absolutnie o jego przeszłości kryminalnej nie wiedziałem - tłumaczył w rozmowie z Radiem Białystok ks. Zbigniew Snarski, proboszcz parafii.
W miejsce ks. Olejniczaka, do pracy z dziećmi zatrudniono innego kapłana.- O 10:00, 16:30 i 18:00 ksiądz miał mówić kazania - powiedział rano o 10:00 i o 16:30. Po mszy świętej wychodziłem z kościoła, szedłem na plebanię i wtedy pan Tomasz Sekielski mnie spotkał, przedstawił dokładnie na papierze wyrok. Uświadomiłem sobie kogo zaprosiłem i bardzo się zdziwiłem, wręcz żałowałem. Ksiądz Dariusz dalej tych rekolekcji nie głosił i ja zdecydowałem, że rezygnujemy z jego posługi, rekolekcje dokończył ktoś inny - stwierdził ks. Snarski.
Premiera filmu "Tylko nie mów nikomu". Ofiary twarzą w twarz z księżmi pedofilami
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo