Przed budynkiem Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN) we wtorek o godz. 11 rozpoczęła się ogólnopolska manifestacja nauczycieli. „Zakończenie strajku nauczycieli jutro jest bardzo mało prawdopodobne” – ocenił prezes ZNP Zygmunt Broniarz.
W manifestacji biorą udział nauczyciele, którzy przyjechali do Warszawy z wielu polskich miast, m.in. z Wrocławia, Krakowa, Siedlec czy Skierniewic. Ze zgromadzonymi przed gmachem MEN jest prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Na transparentach, które mają ze sobą protestujący, widnieją hasła: „Chcemy godnie zarabiać”, „Podejmiemy znowu pracę, ale za godziwą płacę”, „Niechaj rząd się obudzi i doceni mądrych ludzi”. Nauczyciele mają ze sobą również flagi biało-czerwone oraz flagi ZNP.
– To jest wyraz dezaprobaty dla całościowej polityki minister Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej – powiedział we wtorek rano Broniarz w TVN 24.
Zobacz galerię zdjęć:
Manifestacja nauczycieli przed MEN
Z powodu zgromadzenia zablokowany został przejazd w al. Szucha. Autobusy linii 222 zostały skierowane na trasę objazdową: pl. Unii Lubelskiej - Bagatela - al. Ujazdowskie - poinformował na Twitterze warszawski Zarząd Transportu Miejskiego.
Strajk zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych rozpoczął się 8 kwietnia. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności.
Broniarz: Zakończenie strajku bardzo mało prawdopodobne
– Zakończenie strajku nauczycieli jutro jest bardzo mało prawdopodobne – ocenił prezes ZNP w TVN 24. – Byłbym za podtrzymaniem akcji strajkowej w takiej formie, w jakiej jest – dodał.
Poinformował, że we wtorek wieczorem zarząd główny ZNP podejmie decyzję o tym, co dalej z protestem nauczycieli. Przyznał, że on osobiście „nie bierze pod uwagę możliwości zakończenia strajku”.
– Musimy brać pod uwagę nie tylko to, co dzieje się wielkich miastach, ale także na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i Podlasiu. Nie możemy tych szkół zostawić samym sobie. 13 tys. szkół strajkuje. Nie możemy tych placówek pozostawić na marginesie i podjąć decyzję o zawieszeniu strajku – wyjaśnił.
Wskazał, że w ZNP jest rozważane zawieszenie akcji strajkowej do 2 września. – Są także głosy mówiące o tym, że możemy wejść w strajk rotacyjny – powiedział.
Poinformował, że według danych z ubiegłego piątku, ok. 2100 szkół wycofało się z akcji strajkowej. – Nadal w fazie strajku mamy około 13 tys. placówek. Co najważniejsze narasta determinacja wśród tych, którzy mówią „Jesteśmy ostatnim ogniwem w tym procesie walki”. Mówię o liceach – oznajmił.
W ocenie Broniarza, „rodzice i nauczyciele są zmęczeni strajkiem i uczniowie są trochę stęsknieni za szkołą. – Ale wydaje się, że dopóki można, to próbujmy rozmawiać i przekonać rząd, że nie jest to tylko strajk ZNP, że jest to ogromny protest środowiska nauczycielskiego przy bardzo dużym wsparciu rodziców – podkreślił.
Zapytany o decyzje dotyczące klasyfikacji uczniów dopuszczającej do matur, szef ZNP odpowiedział, że leży ona w rękach nauczycieli, rad pedagogicznych. Podtrzymał swoją opinię, że „nie zaryzykowałby losu ucznia”. – Kładąc na szli interes środowiska i dziecka, jednak interes ucznia jest ważniejszy – oznajmił. – Byłaby to porażka nauczycieli, porażka pedagogów, gdybyśmy do tego matur nie doprowadzili – ocenił.
Przyznał, że jego zdanie może być zupełnie odmienne od decyzji od kilku lub kilkunastu zdeterminowanych nauczycieli liceów.
Broniarz pytany, czy weźmie udział w obradach okrągłego stołu na temat problemów w oświacie, który na piątek zwołał premier Mateusz Morawiecki, odpowiedział: „Raczej się nie wybieram”. Wyraził opinię, że „okrągły stół” odbywa się w zbyt obszernej formule, która nie pozwoli na merytoryczną dyskusję na temat przyszłości edukacji w Polsce.
Rządowe propozycje dla nauczycieli
Rządowe propozycje dla nauczycieli to prawie 15 proc. podwyżki w 2019 r. (9,6 proc. podwyżki we wrześniu plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia), skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmiana w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji. Rząd przedstawił także nowy kontrakt społeczny dla grupy zawodowej nauczycieli, obejmujący podwyżki i zmianę warunków pracy.
Forum Związków Zawodowych i Związek Nauczycielstwa Polskiego w trakcie negocjacji zmodyfikowały oczekiwania (początkowo upominały się o tysiąc zł podwyżki), obecnie postulują 30 proc. podwyżki rozłożonej na dwie tury – 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września br.
Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” podpisała porozumienie z rządem. Zapisano w nim 15 proc. podwyżki w 2019 r. – 9,6 proc. podwyżki we wrześniu plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia, skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmianę w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji.
Okrągły stół oświatowy odbędzie się 26 kwietnia na Stadionie PGE Narodowym. Do obrad premier Mateusz Morawiecki zaprosił niedawno rodziców, ekspertów, pedagogów, wychowawców, nauczycieli, związkowców i opozycję. Okrągły stół edukacyjny ma objąć cztery obszary. – Pierwszy to uczniowie, drugi – nauczyciele, trzeci – jakość edukacji i jakość kształcenia oraz czwarty, umownie, roboczo nazwany – nowoczesna szkoła, czyli odpowiadająca wymogom drugiej, a za chwilę trzeciej dekady XXI wieku – mówił premier.
KW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo