Showman telewizyjny Wołodymyr Zełenski zwyciężył w II turze wyborów prezydenckich na Ukrainie, zdobywając 73,2 procent głosów – to wyniki exit poll na postawie sondaży przeprowadzonych przed lokalami wyborczymi.
Jego przeciwnik, urzędujący prezydent Petro Poroszenko otrzymał 25,3 procent poparcia. Są to dane zebrane do godziny 18 czasu lokalnego (17 w Polsce).
Podobne wyniki przyniosły dwa inne badania. Według sondażu przeprowadzonego wspólnie przez stacje telewizyjne 112 i NewOne na Zełenskiego głosowało 73,7 procent wyborców, a na Poroszenkę 26,3 procent. Sondaż telewizji 1+1 wykazał, że showmana poparło 72,7 procent głosujących, zaś obecnego prezydenta 27,3 procent.
Na ogłoszenie oficjalnych wyników wyborów prezydenckich Centralna Komisja Wyborcza ma czas do 4 maja.
41-letni Zełenski po swoim zwycięstwie wygłosił bardzo krótkie przemówienie, w którym podziękował za wsparcie małżonce, rodzicom i swojej ekipie, oraz m.in. wolontariuszom i żołnierzom, "którzy bronią Ukrainy".
"Dokonaliśmy tego razem" - oświadczył, obiecując, że jako prezydent nie zawiedzie oczekiwań. - Dziękuję wszystkim Ukraińcom, którzy mnie poparli. Dziękuję wszystkim Ukraińcom, którzy dokonali wyboru po raz drugi. Obiecuję, że nigdy was nie zawiodę – powiedział.
Zełenski zwrócił się także do narodów byłego Związku Radzieckiego. - Póki jeszcze nie jestem prezydentem, mogę powiedzieć jako obywatel Ukrainy wszystkim krajom byłego ZSRR: popatrzcie na nas – wszystko jest możliwe – oświadczył.
Ustępujący prezydent Petro Poroszenko zapowiedział w swoim sztabie, że po porażce wyborczej nie zamierza odejść z polityki. "Nigdy się nie poddawaj" – zwrócił się do zgromadzonych tam ludzi, cytując byłego premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla.
Nigdy się nie poddawaj - skomentował wyniki Petro Poroszenko, fot. PAP/EPA/STEPAN FRANKO
- W przyszłym miesiącu odejdę ze stanowiska głowy państwa. Tak zdecydowała większość Ukraińców i ja przyjmuję tę decyzję. Opuszczę swoje biuro, lecz nie odejdę z polityki. Bo nasza ekipa ma obronić zdobycze, które wywalczyliśmy: europejską i euroatlantycką strategię, te cele, które są teraz zagrożone – powiedział.
Jesienią na Ukrainie mają odbyć się wybory parlamentarne. "Nasza ekipa będzie bronić kursu ku członkostwu w UE i NATO" – zaznaczył Poroszenko.
Powiedział też, że gotów jest zadzwonić do swojego konkurenta i pogratulować mu wyboru. - Nigdy się nie poddawaj – słyszę teraz, gdy widzę wyniki exit poll, które dają podstawy, bym zadzwonił do swego oponenta i złożył mu gratulacje – oświadczył. Zadeklarował jednocześnie, że wesprze Zełenskiego, by mógł spokojnie przejąć władzę w państwie.
Poroszenko zwrócił także uwagę, że wybory prezydenckie w jego kraju były demokratyczne. - Były uczciwe, były transparentne i odbyły się zgodnie ze standardami demokratycznymi – powiedział.
I tura wyborów prezydenckich, w której uczestniczyło 39 kandydatów, odbyła się 31 marca. Najwięcej głosów otrzymali w niej Zełenski i Poroszenko. Aktora poparło 30,24 proc. uprawnionych, zaś urzędującego prezydenta 15,95 proc.
Poprzednie, przedterminowe wybory prezydenckie, które rozpisano po obaleniu zbiegłego do Rosji prezydenta Wiktora Janukowycza, odbyły się w maju 2014 roku. Już w I turze zwyciężył wówczas Poroszenko, zdobywając 54,7 proc. głosów. Drugi wynik uzyskała wówczas była premier Julia Tymoszenko, na którą głosowało 12,81 proc. uczestników wyborów.
Prezydent Andrzej Duda wystosował do Zełenskiego depeszę, w której pogratulował mu powierzenia przez naród ukraiński stanowiska Prezydenta Ukrainy. "Wybór ten jest wyrazem oczekiwania społeczeństwa ukraińskiego na znaczne przyspieszenie działań władz państwowych w reformowaniu sfery politycznej i gospodarczej kraju oraz na zapewnienie bezpieczeństwa i stabilizacji na Ukrainie" - napisał prezydent.
Wyraził przekonanie, że wybór Zełenskiego potwierdzi zakotwiczenie Ukrainy na szlaku ku wspólnocie euroatlantyckiej. "Pragnę zapewnić Pana, że Polska jest gotowa do dalszej wszechstronnej pomocy Ukrainie w sferze bezpieczeństwa i reform państwowych. Może Pan liczyć na moje osobiste zaangażowanie w tej sprawie. Nasze państwa, zważając na łączące je relacje, powinny być przykładem partnerstwa w regionie, umacniania przyjaznych stosunków i kształtowania wzajemnej zgodności" - oświadczył prezydent.
Podkreślił, że Polskę i Ukrainę łączą więzy sympatii i wspólna historia. "Polacy zawsze i z życzliwością obserwowali demokratyczne i proeuropejskie przemiany w Ukrainie. Stale okazujemy Ukrainie solidarność w obliczu rosyjskiej agresji. Nie ustajemy również w wysiłkach na rzecz zbliżania jej do struktur europejskich i euroatlantyckich" - napisał Duda.
"Nasze państwa, zważając na łączące je relacje, powinny być przykładem partnerstwa w regionie, umacniania przyjaznych stosunków i kształtowania wzajemnej zgodności" - podkreślił Andrzej Duda. Wyraził przekonanie, że "budowaniu takich relacji służyć będzie także nowe spojrzenie na sposoby, w jakich w ciągu ostatnich kilku lat traktowana była wspólna, niedawna historia naszych narodów".
"Wierzę głęboko, że Pana kadencja przyniesie pozytywny przełom w tej sprawie" - czytamy w depeszy prezydenta. "Życząc Panu sukcesów w służbie narodowi ukraińskiemu i pomyślności osobistej, wyrażam nadzieję, że Pana Prezydentura przyczyni się do umocnienia znaczenia Ukrainy w regionie oraz do wprowadzenia relacji polsko-ukraińskich na nowy pomyślny etap" - zaznaczył Andrzej Duda.
Poza oficjalną depeszą gratulacyjna prezydent Duda w niedzielę przed godz. 21 rozmawiał też telefonicznie z Wołodymyrem Zełenskim - poinformował PAP szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski. Zaprosił też prezydenta-elekta do złożenia wizyty w Polsce w najbliższym czasie.
ja
Inne tematy w dziale Polityka