Adam Michnik w TOK FM ostro zrecenzował kandydatów PiS w walce o mandaty w Parlamencie Europejskim. Zdaniem redaktora "Gazety Wyborczej", to grono polityków, które nie potrafi wypowiedzieć się w obcym języku i kompromituje Polskę.
- Wszystkie głosy, które padną na PiS, na partię Kaczyńskiego, będą głosami za wyprowadzeniem Polski z Unii Europejskiej - ostrzegał Adam Michnik. Wieloletni redaktor "Gazety Wyborczej" uważa, że choć PiS nie deklaruje oficjalnie wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej, to Jarosław Kaczyński wschodnią mentalność.
- On (Kaczyński - przyp. red.) traktuje Unię Europejską jak wielki bank, z którego można wyciągać pieniądze. On może nie chcieć wyprowadzić Polskę z Unii, ale Unię z Polski. Żeby wszystkie wartości, które są fundamentem istnienia wspólnoty, przestały się tutaj liczyć. I to jest chichot historii. Bo tym, co leżało u podstaw ruchów niepodległościowych, było właśnie oderwanie Polski od wielkiego brata z Moskwy oraz dojście do NATO i UE - podkreślił Michnik.
Wpływowy w III RP publicysta ostro skrytykował kandydatów partii rządzącej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Michnik zarzucił im niekompetencję i nieznajomość języków obcych.
- Nie ma przypadku w tym, że po stronie PiS wysuwani są kandydaci ostentacyjnie niekompetentni. Na forum unijnym nie umieją się posługiwać argumentami i normalnym językiem. Mogą istnieć konserwatyści, ale żeby tam wysyłać nieuków, analfabetów, którzy nie umieją mówić po polsku... a w obcych językach? To już nie wspomnę. Raz przysłuchiwałem się takim wystąpieniom i czerwieniłem się ze wstydu - wspomniał.
Skąd zatem tak niezłe wyniki sondażowe PiS, które wskazują, że Jarosław Kaczyński odniesie sukces zarówno w bitwie o europarlament, jak i w wyborach do Sejmu i Senatu? Michnik uważa, że to głębszy problem z demokracjami w Europie. - To nie jest tylko specyfika polska. W innych krajach mamy podobne zjawiska: Grecja, Francja, Węgry, Włochy. W Skandynawii pojawiły się silne ruchy typu PiS. To jest kryzys w skali międzynarodowej - ocenił.
Otuchy do serca dla zwolenników liberalnej demokracji wlało zwycięstwo w słowackich wyborach prezydenckich Zuzany Czaputovej. - Wybrano polityczkę, która nie miała nic wspólnego z tą całą zapleśniałą, nacjonalistyczno-klerykalną wersją narodu i państwa. Zwyciężyła opcja nowoczesna, pro zachodnia i europejska. Zwyciężyła idea państwa nowoczesnego. A tego PiS-owcy nie znoszą - mówił w TOK FM Michnik.
Redaktor odniósł się również do strajku nauczycieli i stwierdził, że obecna "Solidarność" zdradza ideały tej z lat 80. Michnik dodał, że szanujący się działacze powinni występować ze związku zawodowego. - Bogdan Lis, sygnatariusz dwóch wielkich porozumień z sierpnia 1980 roku i Okrągłego Stołu, dzisiaj jest zdania, że przyzwoici ludzie powinni z Solidarności występować. Oni zachowali się wobec protestu nauczycieli jak grupa łamistrajków - stwierdził Michnik.
GW
Inne tematy w dziale Polityka