Budowa gazociągu Nord Stream 2, fot. Twitter/Nord Stream 2 Corp.
Budowa gazociągu Nord Stream 2, fot. Twitter/Nord Stream 2 Corp.

Nowelizacja dyrektywy gazowej dot. Nord Stream 2 ostatecznie przyjęta przez państwa UE

Redakcja Redakcja Nord Stream Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Unijne kraje członkowskie ostatecznie zatwierdziły nowelizację dyrektywy gazowej, która dotyczy gazociągu Nord Stream 2. Zakłada ona, że podmorskie części gazociągów na terytorium UE będą podlegały przepisom restrykcyjnego trzeciego pakietu energetycznego.

Prace nad nowelizacją dyrektywy w Radzie UE (która skupia kraje członkowskie) toczyły się przez wiele miesięcy bez postępów. Propozycje były blokowane przez kraje niechętne dyrektywie, w tym Niemcy, które są zaangażowane w budowę Nord Stream 2. Przełom i kompromis udało się osiągnąć na początku lutego. Według nieoficjalnych informacji dyrektywę poparły wszystkie kraje z wyjątkiem Bułgarii, która wstrzymała się od głosu.

Projekt nowelizacji przewiduje, że podmorskie części gazociągów na terytorium UE będą podlegały przepisom restrykcyjnego trzeciego pakietu energetycznego. W przypadku odcinka Nord Stream 2, który będzie przebiegał również poza wodami terytorialnymi Niemiec, warunki prawne jego funkcjonowania będą musiały zostać wynegocjowane przez Berlin i Moskwę. Część dyplomatów, w tym z Polski, podkreśla jednak, że wynik tych negocjacji będzie musiał opierać się na unijnym prawie, nad czym czuwać będzie Komisja Europejska. To właśnie na takich zapisach zależało państwom, które były sceptyczne wobec Nord Stream 2.

Przeczytaj: Mike Pence: Z Nord Stream 2 nie zdołamy zapewnić obrony Zachodowi

- Będziemy bardzo mocno patrzeć na ręce Komisji Europejskiej, jak jest wdrażana ta dyrektywa gazowa. Jesteśmy zdania, że musi być bardzo mocne egzekwowanie wszelkich zapisów związanych z tą dyrektywą tak, żeby nie doszło do nawet połowicznej monopolizacji tego gazociągu, któremu my się bardzo ostro sprzeciwiamy - oświadczył premier Mateusz Morawiecki.


Premier mówił, że projekt Nord Stream 2 jest szkodliwy dla solidarności europejskiej. Zaznaczył, że egzekwowanie unijnych regulacji w tej sprawie musi być bardzo mocne, by nie doszło nawet do połowicznej monopolizacji gazociągu.

Unijne przepisy mówią, że sprzedawcą gazu i operatorem gazociągu nie może być ten sam podmiot. Do takiego gazociągu muszą mieć dostęp inne przedsiębiorstwa. Oznacza to, że rosyjski Gazprom powinien pozwolić, aby z Nord Stream 2 korzystały również inne firmy zainteresowane przesyłem.

Morawiecki podkreślał, że zwraca uwagę, iż gazociąg ten jest szkodliwy dla bezpieczeństwa energetycznego i politycznego Europy Środkowej oraz UE również w rozmowach z przedstawicielami administracji amerykańskiej, w tym z ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.

Premier przekonywał, że dzięki skutecznej polityce PiS udaje się doprowadzić do tego, że z jednej strony przyjęta dyrektywa gazowa nakłada pewne ramy na projekt Nord Stream 2, a z drugiej strony tworzona jest realna przestrzeń do zwiększania bezpieczeństwa gazowego. Zwrócił w tym kontekście uwagę na projekt budowy gazociągu Baltic Pipe, dzięki któremu do Polski ma trafiać gaz z Norwegii. W poniedziałek GAZ SYSTEM podpisał z KE umowę na dofinansowanie budowy tego połączenia.


Nowelizację dyrektywy gazowej na początku kwietnia zatwierdził Parlament Europejski; część polskich europosłów odniosła się jednak do dyrektywy sceptycznie. Europosłowie PiS wstrzymali się od głosu. Część z nich wskazywała, że projekt nowego prawa został w toku prac legislacyjnych tak zmieniony, że może nie mieć realnego wpływu na Nord Stream 2.

Po przyjęciu dokumentu przez kraje nowe prawo zostanie przetłumaczone na wszystkie języki UE, a potem opublikowane w dzienniku urzędowym UE. Wejdzie w życie 20 dni później. Następnie kraje unijne będą miały dziewięć miesięcy na wdrożenie nowych regulacji do swoich systemów prawnych. Gazociągi będą objęte regulacjami od momentu ich wejścia w życie.

Zgodnie z obecnym planem łączący Rosję z Niemcami przez Morze Bałtyckie Nord Stream 2 ma być gotowy pod koniec 2019 roku, jednak wiele wskazuje na to, że jego budowa może się opóźnić. Problemem dla Rosjan jest brak zgody na budowę ze strony Danii, co może spowodować konieczność położenia rurociągu na częściowo alternatywnej trasie. To może z kolei oznaczać co najmniej rok opóźnienia.

Zobacz: Unijne i rosyjskie źródła: Nord Stream 2 nie wystartuje w 2019 roku

Partnerami rosyjskiego Gazpromu w budowie Nord Stream 2 jest pięć zachodnich firm energetycznych: austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper, francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.

ja

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj5 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Gospodarka