ZNP nie przerywa strajku i domaga się podjęcia rozmów z udziałem mediatora zewnętrznego. Akcja strajkowa ma być kontynuowana także w święta wielkanocne. Szef ZNP Sławomir Broniarz ocenił, że z powodu protestu nauczycieli przeprowadzenie matur jest zagrożone.
Strajk kontynuowany do odwołania
Prezydium Zarządu Głównego postanowiło kontynuować strajk, także w okresie dni wolnych od zajęć. - Nauczyciele w tych dniach pozostają na terenie szkoły, co jest w sposób oczywisty przez nas traktowane. Dni przerwy świątecznej są przerwą dla uczniów, nie dla nauczycieli i pracowników niebędących nauczycielami - zapowiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz.
- Ktoś, kto uczestniczy w strajku, musi sobie zdawać sprawę z tego i jestem przekonany, że tak jest, że to jest decyzja, która wiąże się z pewnymi konsekwencjami - powiedział na konferencji prasowej Broniarz. Przypomniał, że osoba, która bierze udział w strajku, nie podejmuje żadnych czynności służbowych i nie może być do nich zmuszana. Zaznaczył jednocześnie, że udział w strajku jest dobrowolny.
ZNP chce wystąpić do premiera Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o natychmiastowe podjęcie rozmów z udziałem mediatora zewnętrznego. Broniarz stwierdził, że jeżeli ma być mowa o sprawach płacowych, które są przedmiotem sporu, to nie można czekać do inicjatywy zaproponowanej przez szefa rządu czyli okrągłego stołu dot. oświaty. 0 Formuła okrągłego stołu ma być niezwykle szerokim spektrum uczestników tego przedsięwzięcia i ma dotyczyć całokształtu polityki edukacyjnej państwa – wskazał.
Zobacz także: ZNP powołało fundusz strajkowy dla potrzebujących nauczycieli
Nie będzie klasyfikacji, nie będzie matur?
Prezes ZNP stwierdził, że w związku ze strajkiem nauczycieli przeprowadzenie matur jest zagrożone. Odpowiadając na pytanie podczas konferencji prasowej o to, czy "matury są zagrożone", Broniarz odpowiedział: "Moim zdaniem tak".
Wcześniej podczas spotkania z dziennikarzami minister edukacji narodowej Anna Zalewska powiedziała, że nie wyobraża sobie sytuacji, że brak rad klasyfikacyjnych uniemożliwiłby uczniom przystąpienie do matury. - Myślę, że i związkowcy na ten temat się wypowiadali, mówiąc, że są to granice, których nie wolno przekroczyć – skomentowała Zalewska.
- Przepisy stanowią jednoznacznie: po pierwsze prawo oświatowe mówi, że dyrektor ma taki obowiązek, żeby taką radę klasyfikacyjną przeprowadzić, a nauczyciele obowiązek uczestniczenia w radzie klasyfikacyjnej – wyjaśniła. Zaznaczyła, że ewentualny brak rad klasyfikacyjnych nie tylko uniemożliwiłby uczniom przystąpienie do matury, ale również oznaczałby konieczność powtarzania roku przez uczniów. - Nie wyobrażamy sobie, i państwo również, że do takiej sytuacji mogłoby dojść – powiedziała minister.
Broniarz pytany przez dziennikarzy o możliwość nieklasyfikowania uczniów odpowiedział, że "tam, gdzie rady pedagogiczne podejmują uchwały o nieklasyfikowaniu, siłą rzeczy nie będzie klasyfikacji uczniów w tym czasie.
Egzamin gimnazjalny bez zakłóceń
W piątym dniu strajku nauczycieli we wszystkich szkołach odbyły się egzaminy gimnazjalne, nie było żadnych zakłóceń – poinformowała minister edukacji narodowej Anna Zalewska.
Uczniowie III klas gimnazjalnych w piątek po godzinie 9.00 przystąpili do egzaminu z języka obcego – trzeciej i ostatniej części obowiązkowego egzaminu gimnazjalnego.
- Odbieramy setki telefonów od rodziców (...). Dla tych, którzy nadzorowali egzaminy (...) wielkie podziękowania od rodziców, za to, że byliście przy dzieciach, że jesteście przy dzieciach. I podziękowania dla wolontariuszy, podziękowania dla dyrektorów, podziękowania dla nauczycieli, którzy są przy swoich uczniach, podziękowania dla kuratorów i wojewodów za trzy dni pracy dla dobra dziecka – powiedziała szefowa MEN.
Poinformowała również, że liczba wolontariuszy wciąż wzrasta. - Dzisiaj to już 10 tysięcy osób. Zapraszamy dalej, to m.in. dzięki wam sprawnie przeprowadziliśmy egzamin gimnazjalny – zaznaczyła.
ja
Inne tematy w dziale Społeczeństwo