Prezes ZNP Sławomir Broniarz powołał fundusz strajkowy. Pieniądze zostaną wypłacone najbardziej potrzebującym nauczycielom. - My w ZNP jakoś sobie poradzimy, chodzi o tych, którzy nie są w związkach zawodowych - oświadczył lider związkowców.
To czwarty dzień powszechnego strajku w polskich szkołach. Bez zakłóceń odbywa się za to egzamin gimnazjalny z części matematyczno-przyrodniczej. Minister edukacji narodowej, Anna Zalewska, poinformowała nauczycieli, że strajkujący nie mogą liczyć na pensję w dniach protestu. ZNP zainicjowało zatem powstanie funduszu strajkowego.
Fundusz strajkowy
Sławomira Broniarza na wspólnej konferencji prasowej poparli znani publicyści: m.in. Jacek Żakowski, Wojciech Maziarski, Andrzej Saramonowicz, prezydent organizacji pracodawców Lewiatan - Henryka Bochniarz oraz były I Prezes Sądu Najwyższego, prof. Andrzej Strzembosz.
- Chcemy wspomóc najbardziej tych, którzy w trakcie protestu znaleźli się w trudnej sytuacji. Pieniądze zostaną przekazane potrzebującym nauczycielom - stwierdził Jacek Żakowski. - Mamy trzy dziedziny, które stanowią o poziomie życia: służba zdrowia, kształcenie i praworządność. Bez właściwie ukształtowanego i nauczonego obywatela, nie ma prawdziwego społeczeństwa obywatelskiego ani przyszłości - zaznaczył Adam Strzembosz.
Pomysł ZNP skierowany jest do nauczycieli, którzy nie są członkami ZNP lub "Solidarności", a biorą udział w proteście. Związek Nauczycielstwa Polskiego ma własne środki i może je przekazać swoim aktywistom.
W czasie konferencji lidera ZNP i wspierających fundusz strajkowy, padły oskarżenia pod adresem PiS o "napuszczanie ludzi na nauczycieli" i dzielenie społeczeństwa. - Zakładaliśmy od początku, że zapłacimy za strajk cenę: moralną, finansową, etyczną - wyliczał Sławomir Wittkowicz z Forum Związków Zawodowych. Jak zaznaczył, hejt, skierowany na związkowców i nauczycieli, nie zmusi protestujących do przerwania strajku w szkołach.
Niczego nie wygaszamy, niczego nie hamujemy
- Chciałbym podziękować wszystkim strajkującym i podkreślić: ten kolejny dzień strajku, dzień egzaminów, jest dniem również próby. Niczego nie wygaszamy, niczego nie hamujemy - mówił Sławomir Broniarz. Według lidera ZNP, kuratorzy oświaty zbierają "haki" na protestujących nauczycieli.
Zbieranie haków na nauczycieli?
- Kuratoria oświaty, wbrew ustawie, masowo rozpoczęły zbieranie informacji ws. liczby i nazwisk nauczycieli, uczestniczących w akcji strajkowej. Każdy dyrektor został zobowiązany do przedstawienia imiennej listy osób, powstrzymujących się od pracy - powiedział Broniarz.
- ZNP jest tylko technicznym podmiotem zarządzającym funduszem, to komitet społeczny będzie decydował, komu najbardziej potrzebne są pieniądze - dodał prezes związku w sprawie funduszu strajkowego.
Inicjatorem pomocy finansowej dla nauczycieli jest faktycznie Wojciech Maziarski, który na łamach "Gazety Wyborczej" pisał kilka dni temu: - Czas odświeżyć w pamięci doświadczenia lat 80. XX wieku, kiedy wszyscy solidarnie wspieraliśmy się nawzajem w walce z dyktaturą - pisał publicysta w tekście "Jak poprzeć nauczycieli? Utwórzmy fundusz solidarności".
GW
Zobacz galerię zdjęć:
ZNP inicjuje powstanie funduszu strajkowego
Inne tematy w dziale Społeczeństwo