Prezydent przekazał prokuraturze wniosek o ułaskawienie organizatora podsłuchów w warszawskich restauracjach, Marka Falenty. Nie oznacza to jednak, że Andrzej Duda zdecydował o zastosowaniu prawa łaski wobec ściganego biznesmena.
Falenta był poszukiwany listem gończym. Śledczy wpadli na jego trop w Hiszpanii i wspólnie z hiszpańską policją zatrzymali skazanego za aferę podsłuchową nieopodal Walencji. Marek Falenta ukrywał się przed polskim wymiarem sprawiedliwości - od lutego 2019 roku miał odbywać karę więzienia 2,5 roku.
Biznesmen twierdzi, że jest niewinny i dlatego też wysłał do prezydenta wniosek z prośbą o ułaskawienie. Andrzej Duda nadał sprawie bieg - przekazał dokument prokuratorowi generalnemu. Kodeks postępowania karnego wyznacza ścieżkę formalną - wniosek o prawo łaski trafia do sądu pierwszej instancji, w którym zapadł wyrok. Sędziowie mają dwa miesiące na rozpatrzenie prośby od daty wpłynięcia pisma.
- To jest zwykła, standardowa procedura jeżeli chodzi o wnioski o ułaskawienie, które są składane do Pałacu Prezydenckiego. W trybie zwykłym, a tu został przyjęty tryb zwykły, pisma są przesyłane do Prokuratury Krajowej, która dalej procedurę prowadzi - poinformował opinię publiczną Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta.
Andrzej Duda obecnie czeka na opinię sądu ws. prośby o ułaskawienie. W żadnym wypadku nadanie sprawy biegu nie świadczy o intencjach głowy państwa - przekonywał Spychalski. W sieci już pojawiły się głosy polityków opozycji, jakoby prezydent chciał ułaskawić Falentę.
- Skandal! Czyżby Falenta rzeczywiście dysponował taśmami, pozwalającymi szantażować polityków PiS-u? - zastanawiał się Jan Grabiec, poseł PO.
Tymczasem Marek Falenta robi wszystko, by nie trafić do polskiego więzienia. Procedura ekstradycyjna może trwać miesiącami, a do czasu jej zakończenia, biznesmen pozostanie w hiszpańskim areszcie. Wiadomo, że Falenta sprzeciwia się ekstradycji.
- Mężczyzna został zatrzymany w ramach operacji Record, która rozpoczęła się 1 kwietnia, wraz z wydaniem przez Polskę ENA (Europejskiego Nakazu Aresztowania). Od tego momentu rozpoczęliśmy współpracę ze stroną polską w celu ustalenia miejsca pobytu i ujęcia uciekiniera. To partnerka Marka Falenty poprosiła, aby funkcjonariusze szybko wkroczyli do środka, gdyż groził on, że skoczy z dziewiątego piętra - tak hiszpańska policja opisała kulisy zatrzymania skazanego w willi niedaleko Walencji.
Szef MSWiA: Marek Falenta zatrzymany
GW
Inne tematy w dziale Polityka