Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew oświadczył, że uważa za bezpodstawne pretensje dotyczące zachowania władz Rosji po katastrofie smoleńskiej. Jako powód niezakończenia w Rosji śledztwa ws. katastrofy wymienił zapytania ze strony polskich śledczych.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy Wojska Polskiego oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja udawała się na uroczystości rocznicowe do Katynia.
Tuż przed obecną 9. rocznicą katastrofy media niezależne - radio Echo Moskwy i „Nowaja Gazieta” - opublikowały wywiady z ambasadorem RP Włodzimierzem Marciniakiem, który argumentował m.in., że nierozstrzygnięcie kwestii zwrotu wraku bardzo odbija się na reputacji Rosji.
Odnosząc się do wywiadu ambasadora RP w Moskwie Włodzimierza Marciniaka dla „Nowej Gaziety”, ambasador powiedział: „pretensje mojego polskiego kolegi do zachowania władz rosyjskich po katastrofie uważam za absolutnie bezpodstawne”.
Dyplomata powiedział także, że śledztwo toczące się w Polsce w sprawie Smoleńska „nie przerywa prób znalezienia dowodów na to, że Rosja ma związek z katastrofą” i dodał: „takich dowodów, jak nie było, tak nie ma”.
– W tej sytuacji rosyjski Komitet Śledczy zmuszony jest dalej orientować się w zapytaniach i wersjach, które wysuwa strona polska. Zgodnie z tym, rosyjskie dochodzenie nie może być zakończone i wrak samolotu jako dowód rzeczowy w tej sprawie, zgodnie z rosyjskim ustawodawstwem powinien pozostawać do dyspozycji naszego śledztwa – powiedział ambasador.
Wypowiedzi te padły w obszernym wywiadzie na temat stosunków polsko-rosyjskich, opublikowanym przez rosyjską agencję TASS w środę, w dziewiątą rocznicę katastrofy smoleńskiej.
9. rocznica katastrofy smoleńskiej
W sprawach najważniejszych zawsze trzeba być razem - mówił biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek w modlitwie ekumenicznej podczas uroczystości 9. rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem przy kwaterach ofiar na warszawskim cmentarzu wojskowym na Powązkach.
Po godz. 8. w środę na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach rozpoczęły się warszawskie obchody 9. rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem. W ceremonii udział wzięli m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej (Nowoczesna), wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, poseł PO Andrzej Halicki.
Zobacz galerię zdjęć:
Obchody 9. rocznicy katastrofy smoleńskiej
Uroczystość rozpoczęła się od odczytania nazwisk 96 ofiar tragedii smoleńskiej, następnie została odmówiona modlitwa ekumeniczna w intencji zmarłych pod Smoleńskiem.
– Przed dziewięciu laty połączył ich jeden cel - razem udawali się do Katynia. Chcieli przypomnieć światu o wielkiej zbrodni ludobójstwa na elicie polskiego narodu – powiedział Guzdek. – Razem pragnęli pomodlić się nad zbiorowymi mogiłami swoich krewnych, bliskich, bohaterów – dodał.
– Niech nas połączy wspólna modlitwa za tych, którzy 10 kwietnia 2010 roku zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem – prosił. – Zapewne tego, by sobie życzyli, byśmy byli razem. W sprawach najważniejszych zawsze trzeba być razem. Razem to ich testament – stwierdził.
– „Pozwólcie mi wierzyć, że ludzie są dobrzy, że świat miłości dobra i pokoju jest ciągle możliwy” - napisał ksiądz Roman Indrzejczyk – cytował biskup polowy słowa ofiary katastrofy smoleńskiej, duszpasterza prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przed modlitwą „Ojcze nasz” i wspomnieniem zmarłych na Powązkach Wojskowych.
Wraz z duchownym katolickim modlili się: Prawosławny Ordynariusz Wojskowy arcybiskup Jerzy i Ewangelicki Biskup Wojskowy biskup płk Mirosław Wola.
– Pamięć ludzka jest bardzo zawodna. Wcześniej czy później zapominamy i przyzwyczajamy się do tego, co kiedyś nas najbardziej poruszyło – przestrzegał arcybiskup Jerzy. Dlatego, jak podkreślił, w rocznicę 10 kwietnia „modlimy się, by pamiętać o wszystkich ofiarach katastrofy smoleńskiej”.
– Panie całego stworzenia, wiecznie żywy i pełen mocy. Chcemy wspominać przed Tobą tych, którzy odeszli zbyt wcześnie, zbyt tragicznie, stojąc na służbie porządku społecznego, stojąc na służbie drugiego człowieka – modlił się za ofiary tragedii biskup Wola.
Po modlitwie ekumenicznej złożono wieńce na grobach ofiar katastrofy. O godz. 8.41, w godzinę katastrofy, odegrany został utwór „Cisza”.
Uroczystość zapoczątkowała warszawskie obchody rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem, które potrwają do wieczora.
Uroczystości pod Smoleńskiem
Od złożenia wieńców i zapalenia zniczy rozpoczęły się w Smoleńsku przy lotnisku Siewiernyj uroczystości upamiętniające 96 ofiar katastrofy samolotu Tu-154M, w której zginęli w 2010 roku prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz członkowie towarzyszącej im delegacji, udającej się do Katynia.
O godzinie 9.41 czasu miejscowego (godz. 8.41 w Polsce) ambasador RP w Rosji Włodzimierz Marciniak złożył kwiaty na miejscu katastrofy, pod krzyżem upamiętniającym ofiary. Następnie pamięć ofiar uczczono minutą ciszy.
– Dobrze pamiętamy godziny i minuty sprzed dziewięciu lat, kiedy z trudem docierało do nas to, co się wydarzyło – mówił ambasador Marciniak, dodając, że „oprócz pamięci indywidualnej jest także pamięć wspólna, o której dobrze jest mówić zwłaszcza dzisiaj”.
– Po pierwsze jest to pamięć o tym, z jaką misją oni przybywali tutaj do Smoleńska. Przybywali po to, żeby oddać hołd pamięci polskim oficerom zamordowanym w 1940 roku. Niedaleko stąd, w Lesie Katyńskim, ale także oddać hołd pamięci tym wszystkim, często nieznanym ofiarom zamordowanym w ZSRR i pochowanym w różnych miejscach, które symbolicznie upamiętniamy w Lesie Katyńskim – mówił Marciniak.
Podkreślił, że w „zjednoczeniu w modlitwie chrześcijańskiej” należy pamiętać o zjednoczeniu Polaków i Polonii na całym świecie, ale także o wielu Rosjanach, o pomocy, „dbałości o to miejsce, pomocy w organizacji uroczystości”.
– Ważną rzeczą jest, by pamiętając o przeszłości, patrzyć ku przyszłości. To jest naszym obowiązkiem – zakończył Marciniak.
W uroczystości wzięli udział polscy dyplomaci, przedstawiciele Polonii, a także kilkadziesiąt osób z Polski, które reprezentują Kluby Gazety Polskiej. Był również obecny jeden z twórców niezależnych związków zawodowych w czasach PRL Andrzej Gwiazda.
– Bohater to ten, który ginie podczas pełnienia funkcji na posterunku. Jesteśmy tu, by uczcić kolejną ekipę bohaterów naszej historii – mówił Gwiazda. – Oni nie żyją, ale naszym długiem wobec nich jest pamięć. Pamięć zaś, to prawda – dodał.
– Nie chcemy czekać kolejnych 50 lat, aż upadnie kolejny system – mówił, nawiązując do kłamstwa katyńskiego i do tego, że w czasach PRL nie wolno było mówić o tym, co wydarzyło się w Katyniu. Ocenił również, że wszystkie dotychczasowe oficjalne próby wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej „są sprzeczne z fizyką”.
– Czekamy już dziewięć lat, aby prawda mogła być ogłoszona publicznie – wskazał Gwiazda, przypominając o działającym w Polsce „zespole ludzi, którzy walczą o ustalenie prawdy”.
Na miejscu katastrofy byli również obecni o. Ptolemeusz ze smoleńskiej parafii katolickiej i protojerej Paweł Piotrowski, przedstawiciel Cerkwi prawosławnej. Duchowni odmówili najpierw katolicką, a następnie prawosławną modlitwę w intencji ofiar katastrofy.
W Smoleńsku nie było przedstawicieli lokalnych władz.
Z lotniska w Smoleńsku delegacje udały się do Katynia, gdzie wkrótce rozpoczną się obchody 79. rocznicy zbrodni katyńskiej.
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie Tu-154M w Smoleńsku zginęli wszyscy pasażerowie i załoga samolotu - w sumie 96 osób, w tym prezydent Kaczyński i jego małżonka Maria Kaczyńska, a także ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja, w tym wielu przedstawicieli polskich elit politycznych, wojskowych i kościelnych oraz środowisk pielęgnujących pamięć o zbrodni katyńskiej, zmierzali na uroczystości w Lesie Katyńskim.
KW
Inne tematy w dziale Polityka