Sławomir Broniarz będzie uczestniczył w niedzielę wieczorem w ostatnich rozmowach z wicepremier Beatą Szydło przed wielkim strajkiem w szkołach. Zdaniem lidera ZNP, godzina rozmów jest niefortunna.
- Rodzi się wątpliwość, czy to nie jest zbyt późna godzina na rozmowy w kontekście ewentualnego porozumienia, jeżeli do niego dojdzie - stwierdził w rozmowie z IAR przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego. Rozmowy ze związkowcami z ZNP i "Solidarności" odbędą się w niedzielę o godzinie 19 w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog". Ponownie stronę rządową będzie reprezentować wicepremier Beata Szydło.
- Przedstawiciele rządu zaproponowali kolejne spotkanie z centralami związkowymi w celu przedstawienia na piśmie propozycji, która została zaanonsowana w piątek - powiedział PAP Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera. Ostatnia propozycja PiS dla nauczycieli oburzyła ZNP i oświatową "Solidarność". Rząd obiecał wysokie podwyżki, ale powiązane z systemowym skokiem efektywności pracy nauczycieli.
Chodzi o zwiększenie wymiaru pensum w kierunku średniej OECD w dwóch wariantach. W 2023 roku wynagrodzenie dla pracowników oświaty miałyby osiągnąć – w zależności od wybranego wariantu – dla nauczyciela dyplomowanego 7700 zł lub 8100 zł brutto miesięcznie.
Wzrost pensji dotyczyłby wszystkich grupy nauczycieli - począwszy od stażystów, po kontraktowych, mianowanych i dyplomowanych. W przypadku ostatniego stopnia awansu zawodowego zakładane są podwyżki od 2100 złotych do nawet 2500 złotych miesięcznie w ciągu czterech lat. Byłaby to istna rewolucja płac w systemie edukacji.
Nauczyciel dyplomowany po wprowadzeniu zmian otrzymałaby w wariancie pensum 22 godzin w 2020 – 6128 zł, 2021 – 6653 zł, 2022 – 7179 zł, 2023 – 7704 zł. Pensum na poziomie 24 godzin, czyli na poziomie średniej OECD, dawałoby zastrzyk gotówki. Nauczyciele mogliby liczyć średnio na wzrost wynagrodzenia: w 2020 – do 6335 zł, 2021 – 7434 zł, 2022 – 7800 zł, 2023 – 8100 zł.
Rząd jest gotów podpisać porozumienie, jest oferta, zakładająca podwyżki
ZNP i "Solidarność" odrzuciły propozycję Beaty Szydło, tłumacząc, że podwyżki pokryliby sami nauczyciele. - Rząd jest gotów podpisać porozumienie. Jest oferta #nowykontraktspołeczny dla nauczycieli, zakładająca podwyżki. Pan Przewodniczący Broniarz stwierdza, że jutrzejsze spotkanie jest zbyt późno, by zakończyć strajk. Ja jestem gotowa rozmawiać nawet wcześnie rano - napisała wicepremier od spraw społecznych.
Strajk nauczycieli rozpocznie się w poniedziałek. Nie ma porozumienia z rządem
GW
Zobacz galerię zdjęć:
Impas w rozmowach rządu z ZNP i "Solidarnością"
Inne tematy w dziale Społeczeństwo