Zatrzymano mężczyznę, Gokmena Tanisa, podejrzanego o poniedziałkowy atak w Utrechcie - podał szef tamtejszej policji. To 37-letni Turek. W strzelaninie w tramwaju trzy osoby zginęły, a dziewięć zostało rannych - poinformował burmistrz tego miasta w środkowej Holandii Jan van Zanen. Według niego "motyw terrorystyczny" był najbardziej prawdopodobnym podłożem ataku.
Publiczna Telewizja NOS poinformowała, że Tanis mógł zaatakować kobietę należącą do jego rodziny i osoby, które próbowały ją chronić.
Podczas konferencji prasowej prokurator Rutger Jeuken podał, że zatrzymany mężczyzna miał wcześniej zatargi z prawem i był aresztowany, ale nie ujawnił dodatkowych szczegółów.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan poinformował, że turecki wywiad bada, czy sprawca dopuścił się mordu z pobudek osobistych, czy też atak miał podłoże terrorystyczne.
"Nie możemy wykluczyć, a nawet przyjmujemy, że był motyw terrorystyczny. Prawdopodobnie jest jeden napastnik, ale może być więcej" - powiedział van Zanen.
Premier Holandii Mark Rutte nie wyklucza, że przedpołudniowy atak mógł mieć podłoże terrorystyczne. Na konferencji prasowej w Hadze oświadczył, że wychodzi z założenia, że był to "zamach".
Rutte poinformował, że w związku ze strzelaniną w Utrechcie władze podjęły "wszystkie wysiłki", aby schwytać "podejrzanego lub podejrzanych" odpowiedzialnych za atak.
Szef holenderskiego rządu podkreślił, że jego kraj "nie ugnie się w obliczu nietolerancji".
Akt terroryzmu jest atakiem na naszą cywilizację, na nasze tolerancyjne i otwarte społeczeństwo.
Stwierdził premier Holandii.
"Jest tylko jedna odpowiedź - że nasze rządy prawa i nasza demokracja są silniejsze niż fanatyzm i przemoc - zaznaczył Rutte. - Nie ugniemy się w obliczu nietolerancji, nigdy - dodał.
KW
Inne tematy w dziale Polityka