W nocy ze środy na czwartek, trzech aktywistów zniszczyło pomnik śp. księdza Henryka Jankowskiego przy ul. Stolarskiej w Gdańsku. To efekt publikacji o molestowaniu seksualnym ministrantów przez byłego kapelana "Solidarności".
Pomnik kontrowersyjnego duchownego, związanego przez wiele dekad z Kościołem św. Brygidy, wzbudzał od lat wielkie emocje. Tuż po śmierci ks. Henryka Jankowskiego w 2010 roku, media opisywały jego relacje z ministrantami. Opinię publiczną zszokowały ostatnie doniesienia, opisane w "Dużym Formacie", który dotarł do świadków niewłaściwych zachowań kapelana "Solidarności" w Gdańsku.
Scheuring-Wielgus żąda usunięcia pomnika ks. Jankowskiego. Duchowny podejrzany o pedofilię
Trzech mężczyzn w nocy 21 lutego postanowiło własnymi siłami usunąć pomnik Henryka Jankowskiego z przestrzeni publicznej. Wcześniej wzywała do tego posłanka Joanna Scheuring-Wielgus, która zwróciła się m.in. do prezydenta Pawła Adamowicza o interwencję.
Po wywróceniu monumentu prałata, sprawcy zniszczenia ułożyli białą komżę na wizerunku ks. Jankowskiego i dołożyli majtki, które ustawili na ręce duchownego. O sprawie jako pierwszy poinformował dziennikarz Tomasz Sekielski, który za kilku tygodni ma zaprezentować film o pedofilii wśród księży.
- Tak wyglądało przewrócenie pomnika prałata Jankowskiego. Wszystko wydarzyło się w nocy tuż przed 3 - poinformował Sekielski. Nie wiadomo, czy nagranie otrzymał bezpośrednio od uczestników protestu, czy był przy obaleniu pomnika prałata. Na to wskazuje fakt, że na Facebooku Sekielskiego odbyła się relacja na żywo ze zniszczenia monumentu Jankowskiego w Gdańsku. Być może ujęcia ze zdarzenia posłużą dziennikarzowi do stworzenia dodatkowych ujęć w filmie o pedofilii wśród księży.
Już wcześniej pomnik był oblewany czerwoną farbą, a to wszystko ze względu na mroczne wątki z przeszłości prałata, które dotyczą wykorzystywania seksualnego nieletnich.
Prezydent Gdańska zadecydował co z pomnikiem ks. Henryka Jankowskiego
Zobacz film z obalenia pomnika ks. Jankowskiego
- To było obywatelskie nieposłuszeństwo. Ludzie wzięli sprawy w swoje ręce. To powinno być zrobione miesiąc temu, przez radę miasta - skomentowała inicjatorka zburzenia pomnika, Joanna Scheuring-Wielgus.
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
