CBA zatrzymało trzech biznesmenów. Mieli oni wręczać korzyści jednemu z posłów, a w zamian otrzymywać m.in. intratne kontrakty w spółkach Skarbu Państwa. Nieoficjalnie mówi się, że chodzi o Stefana Niesiołowskiego. Media donoszą, że jedną z form zapłaty dla polityka było sponsorowanie mu usług prostytutek.
Zatrzymanie łódzkich biznesmenów przez CBA
Temistokles Brodowski z wydziału komunikacji społecznej Centralnego Biura Antykorupcyjnego poinformował, że funkcjonariusze CBA z Łodzi zatrzymali trzech biznesmenów - Bogdana W., Wojciecha K. i Krzysztofa K. - uwikłanych w korupcyjny proceder. Śledztwo prowadzone przez Biuro wykazało, że wręczali oni korzyści posłowi na Sejm, a w zamian otrzymywali m.in. intratne kontrakty w spółkach Skarbu Państwa. Zdaniem CBA to nie jedyne profity, jakie osiągnęli. Na ich rzecz zapadały także korzystne decyzje podejmowane w samorządzie łódzkim i innych instytucjach publicznych.
Według nieoficjalnych informacji mediów ma chodzić o posła PSL-UED Stefana Niesiołowskiego, w przeszłości posła Platformy Obywatelskiej. Temistokles Brodowski pytany czy chodzi o Niesiołowskiego odpowiedział: - Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam. Nie wypowiadam się w tej sprawie.
Stefan Niesiołowski i prostytutki
Poseł Stefan Niesiołowski z klubu PSL-Unii Europejskich Demokratów miał pomagać zatrzymanym przez Centralne Biuro Antykorupcyjne biznesmenom "w dostarczaniu miału węglowego i fosforytu do zakładów należących do spółki skarbu państwa" - pisze na swojej stronie internetowej "Super Express".
Według dziennika poseł miał załatwiać biznesmenom wielomilionowe kontrakty, a ci mieli się odpłacać politykowi organizowaniem mu i opłacaniem usług seksualnych. Do tych usług miało dojść około 30 razy.
Jak donosi portal wpolityce.pl proceder trwał przez lata. "W okresie od 2008 do 2017 roku polityk miał skorzystać z usług kilkudziesięciu prostytutek, za których usługi nie musiał płacić. Wszystko sponsorowali przedsiębiorcy. Takie zeznania złożyło 8 kobiet świadczących usługi seksualne i kobieta nadzorująca interes".
Według portalu usługi prostytutek miały nie być jedyną formą wdzięczności okazywaną politykowi, który miał podejmować działania korzystne dla trzech przedsiębiorców nie tylko w samorządzie łódzkim, ale również w innych instytucjach.
Wirtualna Polska podaje inne daty. Do spotkań z kobietami dochodziło od stycznia 2013 roku do końca 2015 r. - miał powiedzieć portalowi anonimowy śledczy. W podsłuchanych rozmowach biznesmeni mówią m.in. o "jurnym Stefanie". "Mówią, że zarwał łóżko i że teraz powinien korzystać z kanapy - mówi nam nasz informator. Usługi seksualne miały świadczyć opłacane przez biznesmenów prostytutki i jedna z pracownic łódzkich restauracji" - czytamy na wp.pl.
Niesiołowski: To przykrywka taśm Kaczyńskiego
Jak ustaliła Wirtualna Polska, Prokuratura Krajowa złoży do Marszałka Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu poselskiego Stefanowi Niesiołowskiemu.
Stefan Niesiołowski pytany o tę sprawę w Sejmie przez dziennikarzy zapewnił: "żadnych łapówek nie brałem". - Nie mam żadnych zarzutów - podkreślił. Oświadczył również, że nie zna zatrzymanych przez CBA biznesmenów.
Dopytywany o sprawę Niesiołowski wskazał, by pytać o nią "tych geniuszy z CBA". - Chodzi o przykrywkę chyba Kaczyńskiego, jego taśmy, prosta sprawa, banalna. Wymyślili, wielka operacja - dodał.
Również poseł PO, Marcin Kierwiński uważa, że ta sprawa ma przykryć aferę z taśmami Kaczyńskiego. - W PiS jest świadomość tego, że taśmy Kaczyńskiego, dotyczące wież Kaczyńskiego są dla tej partii niszczące - niszczą mit uczciwości i takiego bycia w polityce dla dobra wspólnego - mówił Kierwiński. Jak dodał, po ujawnieniu taśm, "widać bardzo wyraźnie", że niektórzy przedstawiciele partii rządzącej, "w polityce są po to, aby realizować przedsięwzięcia gospodarcze".
Do zatrzymań trzech biznesmenów doszło w Łodzi i Konstantynowie Łódzkim. Funkcjonariusze CBA przeszukali mieszkania przedsiębiorców, zabezpieczyli materiały, które będą dowodem w sprawie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zatrzymani są związani m.in. z branżą hotelarsko-gastronomiczną. Zatrzymani trafią do siedziby Prokuratury Krajowej w Łodzi, gdzie mają usłyszeć zarzuty.
źródło: PAP, wp.pl
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka