Dominikanin o. Ludwik Wiśniewski uważa, że prezes PiS manipuluje telewizją publiczną i Kościołem w Polsce.
Dopytywany w TVN 24 co by powiedział prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu dominikanin o. Ludwik Wiśniewski odparł: „Wstydziłbyś się. Telewizja publiczna jest od tego, żeby kształtować w społeczeństwie te podstawowe wartości. Tam nie może być cienia kłamstwa i manipulacji”.
Przyznał także, że „zastanawiał się nad tym, czy nie poprosić o audiencję pana Kaczyńskiego”. – Powiedziałbym mu, żeby nie manipulował Kościołem – zadeklarował.
Polecamy: Magdalena Adamowicz atakuje rząd i TVP: Paweł był grillowany żywcem, to był mord polityczny
Podczas sobotnich uroczystości pogrzebowych Pawła Adamowicza w Bazylice Mariackiej o. Wiśniewski mówił: „Jestem przekonany, że Paweł chce, abym wypowiedział następujące słowa: »trzeba skończyć z nienawiścią, trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych«”.
Przekonywał też, że nie można dłużej być obojętnym „na panoszącą się truciznę nienawiści na ulicach, w mediach, w Internecie, w szkołach, parlamencie, a także w Kościele”. – Człowiek budujący swoją karierę na kłamstwie, nie może pełnić wysokich funkcji w naszym kraju i będziemy odtąd tego przestrzegać – podkreślił zakonnik.
Dominikanin o. Ludwik Wiśniewski zarzuca Jarosławowi Kaczyńskiemu, że manipuluje Kościołem. Fot. Piotr Drabik CC BY 2.0
W środę w TVN24 Wiśniewski pytany, do kogo kierował te słowa, odpowiedział: „Do wszystkich. Do wszystkich zajmujących aktualnie różne stanowiska”. – Przede wszystkim myślałem o przyszłości. Całe to moje przemówienie dotyczyło przyszłości. Jestem, jak wielu ludzi, przerażony. Zbudowaliśmy w Polsce piekiełko – powiedział dominikanin. – Myślę, że po troszę wszyscy za to odpowiadają, ja nie widzę ludzie zupełnie niewinnych – zaznaczył.
Zobacz: Rodzina i przyjaciele żegnają Pawła Adamowicza. "Wierzę, że skończy się fala nienawiści"
– W Polsce to nie jest tak, że mamy do czynienia z jednej strony z obozem anielskim, a z drugiej strony z obozem diabelskim – podkreślił. – Naprawdę się boję, że kiedy obecnie rządzący utracą władzę, to będzie jeszcze większe piekiełko – dodał o.Wiśniewski. Przyznał, że chodzi o to, aby wyciągnąć ze śmierci Pawła Adamowicza wniosek.
Dominikanin zauważył, że „nie ma takiej wagi, która by zważyła, kto ile winien, kto za co odpowiada”. – Jeżeli sobie powiemy - musimy się najpierw rozliczyć, to oczywiście nigdy się nie rozliczymy, tylko to piekło jeszcze wzrośnie. Ja bym apelował do polityków - postawmy kropkę. Jeżeli ktoś przekroczył prawo to trzeba wyciągać wnioski – powiedział.
O. Wiśniewski zapytany, co by dziś powiedział prezydentowi Andrzejowi Dudzie, odparł: „Bardzo dziękuje za to, co pan powiedział o mnie”. Dodał, że Andrzej Duda zrozumiał jego słowa, kiedy komentując sobotnią wypowiedź dominikanina przyznał, że była ona kierowana m.in. do niego. – Za to bym mu podziękował. Dobrze odczytał moją intencje – mówił.
Czytaj: Tusk po pogrzebie Adamowicza: Byśmy byli warci Pawła życia i, niestety, jego śmierci
Prezydent Gdańska 13 stycznia został zaatakował nożem w centrum miasta przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Samorządowiec trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w zeszły poniedziałek po południu zmarł. Pogrzeb prezydenta odbył się w sobotę. W pożegnaniu prezydenta Gdańska wzięły udział tysiące osób, w tym najważniejsze osoby w państwie.
Źródło: PAP
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo