Blue Monday, czyli najbardziej depresyjny dzień w roku to określenie dnia przypadającego w trzeci poniedziałek stycznia. Jego twórcą jest brytyjski psycholog Cliff Arnall, który na dowód swojej tezy stworzył wzór matematyczny. Krytycy "depresyjnego poniedziałku" twierdzą, że jest to idea pseudonaukowa.
"Wzór matematyczny" Arnalla na datę najbardziej depresyjnego dnia w roku uwzględnia główne czynniki, jakie mogą pogarszać nastrój o tej porze roku. Chodzi m.in. o pogodę - dzień jest wtedy krótki i pochmurny. Po drugie, w grę wchodzą też czynniki psychologiczne: niedotrzymane postanowienia noworoczne, niski poziom motywacji przy jednoczesnym poczuciu konieczności podjęcia działań, zanik świąteczno-noworocznej euforii. Ważne są czynniki ekonomiczne - brak pieniędzy, a nawet długi po świętach Bożego Narodzenia.
Jak czytać wzór?
W – pogoda (ang. weather)
D – dług, debet (ang. debt)
d – miesięczne wynagrodzenie
T – czas od Bożego Narodzenia (ang. time)
Q – niedotrzymanie postanowień noworocznych
M – niski poziom motywacji (ang. motivational)
Na – poczucie konieczności podjęcia działań (ang. a need to take action)
Wielu naukowców uważa jednak wzór na Blue Monday za pseudonaukowy, gdyż uwzględnione w nim jednostki nie są zgodne, a niektóre czynniki nie są mierzalne. Dlatego daty nie da się w ten sposób wyliczyć - jest ona wyznaczona arbitralnie (dlaczego akurat poniedziałek?).
Do roku 2011 za Blue Monday uchodził poniedziałek ostatniego pełnego tygodnia stycznia, w 2011 roku Arnall zmienił jednak sposób wyznaczania Blue Monday, wskazując 17 stycznia jako najgorszy dzień roku (szybsze nadejście tego dnia umotywował kryzysem finansowym). Obecnie "depresyjny" poniedziałek przypada na trzeci tydzień stycznia.
Według Bena Goldacre z "The Guardian" (prowadzącego rubrykę Bad Science, skupiającą się na opisywaniu i demaskowaniu pseudonaukowych odkryć i oszustw) Blue Monday to oszustwo, wypromowane przez agencję prasową Porter Novelli. Przed publikacją w mediach agencja proponowała wielu naukowcom pieniądze w zamian za firmowanie swoim nazwiskiem artykułu o Blue Monday. Opublikowane przez Guardiana oświadczenie Uniwersytetu w Cardiff wskazuje, że Cliff Arnall nie brał udziału w żadnym projekcie naukowym, jest byłym korepetytorem, a współpracę z nim zakończono 10 miesięcy przed publikacją tekstu o Blue Monday. Cytowany przez Wikipedię Dean Burnett, neurobiolog pracujący na wydziale psychologii Cardiff University, opisał algorytm określający Blue Monday, jako "farsę" zawierającą "bezsensowne pomiary".
Mimo wątpliwości co do samego zjawiska "blue monday" - w styczniowy poniedziałek w mediach pojawiają się liczne rady, jak unikać chandry i przygnębienia. W samym środku zimy psychologowie podkreślają m.in. znaczenie aktywności fizycznej. Przypominają też o dobrych efektach pozytywnego myślenia.
Jeśli mamy skłonności depresyjne, a do tego jesteśmy bombardowani przez media informacjami o Blue Monday, to zaczynamy w to wierzyć. Zatem jeśli uporczywie myślimy o tym, że 20 stycznia, to najbardziej depresyjny dzień w roku, to z dużym prawdopodobieństwem tego dnia będziemy odczuwali wyraźne pogorszenie naszego samopoczucia. Najlepiej więc nie ulegać "samospełniającemu się proroctwu" i pomyśleć o tym, że mimo nazwy Blue Monday nie będzie najbardziej depresyjnym, ale po prostu bardzo dobrym dniem w roku.
źródło: PAP, portal.librus.pl
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Rozmaitości