9 stycznia gdańska prokuratura umorzyła śledztwo, w którym badała czy Młodzież Wszechpolska złamała prawo wystawiając „polityczne akty zgonu” prezydentom jedenastu miast. Paweł Adamowicz był wśród „skazanych” przez MW. "Nie zostawię tej sprawy" - zapowiadał kilka dni przed śmiercią.
Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, złożył na policji zawiadomienie dotyczące działań MW. Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście wszczęła w tej sprawie śledztwo. Prokuratorzy uznali, że akty były formą krytyki i nie zawierały gróźb czy nawoływania do nienawiści.
Czytaj: Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje
„Posługiwanie się tak wyrazistym symbolem, jakim jest akt zgonu przekracza dopuszczalne granice wyrażania swojego niezadowolenia i zawiera olbrzymią dawkę negatywnej treści” - pisał 9 stycznia Paweł Adamowicz na swoim profilu na Facebooku. „Ciekawy jestem, jak postąpiłaby prokuratura w przypadku, gdyby wystawiono akt zgonu np. prezesa Kaczyńskiego czy prezydenta Dudy. Jestem przekonany o wszczęciu postępowania wobec tych, którzy dopuścili się tego czynu. Nie zostawię tej sprawy i zamierzam wyczerpać wszystkie narzędzia prawne, aby dochodzić swoich praw i walczyć o to, żeby zachowania nacjonalistyczne różnych organizacji, które sieją nienawiść wobec imigrantów i uchodźców, zostały ocenione przez prawo negatywnie” - dodał.
Źródło: Facebook/Paweł Adamowicz
30 czerwca 2017 r. na spotkaniu, które miało miejsce w Gdańsku, jedenastu prezydentów dużych miast należących do Unii Metropolii Polskich podpisało deklarację o współdziałaniu w dziedzinie migracji. Sygnatariusze zadeklarowali m.in. „otwartość i wolę partnerskiej współpracy z administracją rządową, organizacjami pozarządowymi i związkami religijnymi w zakresie tworzenia i wdrażania polskiej polityki migracyjnej, opartej o zarządzaniu bezpiecznymi migracjami”. "Polskie duże miasta od wielu lat są otwarte na procesy migracyjne i różnorodność mieszkańców” - napisano w dokumencie sygnowanym przez prezydentów Białegostoku, Bydgoszczy, Gdańska, Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Szczecina, Warszawy i Wrocławia.
W reakcji na deklarację Młodzież Wszechpolska (MW) zamieściła na swoim oficjalnym fanpage'u „polityczne akty zgonu” jedenastu prezydentów. Grafiki opublikowane przez MW przypominały prawdziwe dokumenty. Na każdym widniało zdjęcie i dane, informacje o dacie, godzinie i miejscu zgonu. Jako przyczynę „zgonu polityka” podano „liberalizm, multikulturalizm, głupota”. W polu „Organ wydający akt” wpisano naród polski i Młodzież Wszechpolską.
Polecamy: Młodzież Wszechpolska pobiła się ze zwolennikami KOD w Radomiu. PO wini ministra
Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, poinformowała PAP, że śledztwo to zostało umorzone. Wawryniuk przekazała, że prokuratura uznała, iż akty nie zawierały gróźb i nawoływania do nienawiści, na które to elementy wskazywali przesłuchani w śledztwie prezydenci. Prokuratura nie dopatrzyła się też znieważenia godła Rzeczypospolitej Polskiej, którego użyto w aktach.
Źródło: Facebook/WFA
Wawryniuk wyjaśniła, że w śledztwie ustalono, iż motywem działania osób, które zamieściły w internecie „polityczne akty zgonu”, było wyrażenie niezadowolenia, oburzenia w związku z podpisaniem deklaracji przez samorządowców. Rzecznik dodała, że w śledztwie zajęto się także kwestią znieważenia prezydentów przez jednego z członków MW, który nazwał ich „parszywą jedenastką”. Wawaryniuk wyjaśniła, że prokuratura uznała, iż nie doszło tu do czynu, który mógłby być „ścigany z urzędu”.
Rzecznik dodała też, że decyzja o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocna.
Śledztwo w sprawie „politycznych aktów zgonu” prowadziła także wrocławska prokuratura. We wrześniu 2017 r. umorzyła postępowanie, o czym poinformował wówczas PAP rzecznik prasowy Młodzieży Wszechpolskiej Mateusz Pławski. Według rzecznika, w uzasadnieniu o umorzeniu śledztwa prokuratura wskazała, że „treści zawarte w »aktach zgonów« nie stanowią same w sobie gróźb, a samo spreparowanie takiego pisma stanowi wyraz politycznych poglądów uzewnętrznianych przez osoby administrujące stroną Młodzież Wszechpolska na portalu Facebook”.
Źródło: PAP
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka