Składam rezygnację z funkcji szefa fundacji, czyli z prezesa zarządu WOŚP - poinformował w poniedziałek szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak.
W niedzielę wieczorem Adamowicz został zaatakowany nożem w Gdańsku przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydent Gdańska w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie był operowany.
Czytaj: Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nie żyje
"Osobiście składam rezygnację z funkcji szefa fundacji, czyli z prezesa zarządu WOŚP" - powiedział Owsiak w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej. Zapowiedział też, że fundacja będzie nadal funkcjonowała.
"Trudno winić organizatorów, to się zdarzyło na przepięknej pokojowej, fantastycznej, bliskiej sercu wilu Polaków imprezie. Każdy, kto na nią wchodzi, kto idzie na scenę, może mieć tam różną swoją rolę, mógł nawet ktoś wejść z dwumetrową szablą, bo coś pokazywał" - powiedział Owsiak na konferencji prasowej WOŚP.
Zobacz: Poważny incydent podczas finału WOŚP. Paweł Adamowicz dźgnięty nożem
Jak dodał, "trudno tutaj mówić jednoznacznie o złym zabezpieczeniu, bo ten finał nie odbywał się w Syrii i w Afganistanie". "On się odbywał w Polsce, w przedszkolach też. Wyobrażacie sobie, że w każdym przedszkolu będzie antyterrorysta, będzie kontrolował wszystkich" - dodał
Owsiak do Barbary Pieli: Poczułem się jak w Auschwitz
"Dziękuję wszystkim, którzy byli razem z nami, dziękuję za niezwykły finał, nie poddajemy się, fundacja się nie podda, ale jeżeli mnie nie będzie, to może wszystkim tym szaleńcom, którzy mają nazistowskie pomysły z plasteliną włącznie - pani Barbara Piela, bardzo mnie pani uraziła, poczułem się istotnie jak w Auschwitz, pani to zrobiła" - mówił Owsiak.
Polecamy: HGW, WOŚP i banknot z gwiazdą Dawida. Antysemickie wątki w animacji TVP?
Wspomniał także prezydenta Pawła Adamowicza. "Zbierał razem z nami, był razem z nami i będzie z nami do końca świata i o jeden dzień dłużej. Dziękuję bardzo wspierajcie fundację, bądźcie razem z nami" - powiedział szef WOŚP.
Owsiak powiedział, że po niedzielnej tragedii w Gdańsku czytał na swój temat negatywne teksty w mediach, które określił jako "prawicowe". Przywołał także komentarz "jednej z posłanek, która zasiada w Sejmie". Nawiązał w ten sposób do wpisu Krystyny Pawłowicz na Twitterze, w którym napisała, że Owsiak "wzbudza w ludziach negatywne emocje z powodu skrajnie kontrowersyjnej postawy", "jest zakłamany lżąc na Kościół i jednocześnie śląc dzieci pod kościoły po datki". Dodała także, że "Owsiak musi odejść dla dobra sprawy i bezpieczeństwa innych".
"To jest ten tekst, który się sączy" – powiedział Owsiak.
"Usłyszałem w mediach, że policja zatrzymała dzisiaj osobę, która groziła śmiercią prezydentowi Poznania i Wrocławia. Do tej pory takie groźby były traktowane jako krytyka. Stopień krytyki w Polsce rozszerzył się w sposób haniebny. Zahacza o język nazistowski, faszystowski, o język gróźb. Nie będąc już szefem fundacji, będę dla niej pracował, ale już nie będę podejmował żadnych decyzji. Może wyluzują ci, którzy w Polsce dostali niesamowitą, otwartą przestrzeń do takich działań" – powiedział Jerzy Owsiak.
Źródło: PAP
KW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo