Stefan W. czeka na proces w areszcie. Fot. PAP/gdańsk.pl
Stefan W. czeka na proces w areszcie. Fot. PAP/gdańsk.pl

Nowe fakty o zamachu na Pawła Adamowicza. Zastępca Ziobry objął nadzór nad śledztwem

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 114

Sprawca ataku, który godził nożem Pawła Adamowicza, wyszedł z więzienia na początku grudnia ub. r. - poinformowała Służba Więzienna. Zbigniew Ziobro nadzór nad śledztwem powierzył swojemu zastępcy, Krzysztofowi Sierakowi. Prezydent Gdańska wciąż walczy o życie.

Ziobro o zamachu na Adamowicza

Minister sprawiedliwości potwierdził, że Stefan W., który zaatakował Pawła Adamowicza podczas finału WOŚP, przebywał pięć lat w więzieniu. - W tej sprawie jesteśmy wszyscy z prezydentem Adamowiczem i z jego rodziną. Łączymy się w modlitwie z nadzieją, że uda się z tej strasznej i trudnej sytuacji wyjść panu prezydentowi i uratować jego życie i zdrowie - powiedział Zbigniew Ziobro.

- Naszą rolą, i moją jako prokuratora generalnego, jest zapewnienie, aby w tej sprawie było prowadzone rzetelne, profesjonalne śledztwo - dodał prokurator generalny. Ziobro zapewnił, że prokuratura będzie udzielała z czasem więcej informacji na temat niedzielnej tragedii. Minister przypomniał, że Stefan W. był dobrze znany organom ścigania i wymiarowi sprawiedliwości - czterokrotnie napadał na placówki SKOK-ów i Credit Agricole na terenie Gdańska. Po kradzieżach udawał się na wczasy, czym chwalił się na Facebooku. 27-latek zaatakował Adamowicza nożem o ostrzu 14,5 cm.

Zamach na Pawła Adamowicza. Operacja prezydenta się powiodła, ale stan jest ciężki

Nowe fakty o Stefanie W.

- W sprawie przesłuchano ponad 20 świadków, zabezpieczono liczne nagrania ze zdarzenia od obserwatorów koncertu, zabezpieczono komputery, telefony, które będą podlegały badaniu - stwierdził prokurator Krzysztof Sierak, który nadzoruje śledztwo ws. zamachu na życie Adamowicza. - Czekamy na badania krwi na zawartość alkoholu i środków psychotropowych, które do chwili obecnej do prokuratorów jeszcze nie dotarły - podkreślił śledczy.

- Sprawcy napaści na prezydenta Pawła Adamowicza groziła kara do 12 lat pozbawienia wolności. W 2014 r. decyzją Sądu został skazany na 5 lat i 6 miesięcy. Karę zakończył w dniu 8 grudnia 2018r. Wczoraj, bezpośrednio po zdarzeniu Dyrektor Generalny Służby Więziennej zlecił analizę dostępnych danych - napisała Służba Więzienna na swoim oficjalnym profilu. Motyw zemsty, jakiej mógł dopuścić się Stefan W., jest jedną z prawdopodobnych hipotez w śledztwie.


Rodzina Pawła Adamowicza zaapelowała do mediów o niewykorzystywanie tragedii w rozgrywkach politycznych. - Nie wiemy, co kierowało człowiekiem, który zaatakował, ale proszę, wyeliminujmy agresję z życia politycznego i każdego innego. Nie eskalujmy przemocy. Wiem, że gdyby prezydent Adamowicz mógł przemówić, właśnie to by powiedział. W imieniu bliskich pana prezydenta bardzo proszę, aby tej trudnej sytuacji nie wykorzystywać w jakikolwiek sposób politycznie, ani ideologicznie - oświadczyła wiceprezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz.

Firma "Tajfun" tłumaczy się po tragedii

Po napaści podczas finału WOŚP musi tłumaczyć się firma ochroniarska "Tajfun", zatrudniona do zapewnienia bezpieczeństwa podczas imprezy. Na filmach z niedzielnego zajścia widać, jak napastnik niezatrzymany przez nikogo atakuje nożem Adamowicza, po czym jeszcze zabiera głos ze sceny. Mówił, że za czasów PO został niewinnie skazany na karę więzienia i dlatego prezydent Gdańska musi umrzeć. Dopiero po kilkunastu sekundach ochrona obezwładniła 27-latka z nożem.

- Współpracujemy z policją w sprawie ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Pod względem formalnym i praktycznym, w naszej ocenie, wszystko zostało dochowane - stwierdził z kolei w rozmowie z PAP Łukasz Isenko, pełnomocnik firmy ochroniarskiej "Tajfun". - To, co wszystkich nurtuje, to czas reakcji i to, jak ten mężczyzna znalazł się na scenie. To jest przedmiotem postępowania - zaznaczył. Wokół sceny podczas finału WOŚP przebywało ok. 50 ochroniarzy. Mimo to, Stefan W. dostał się do Adamowicza - wcześniej zdobył plakietkę z napisem "media".

Stan Adamowicza jest ciężki. Prezydent Gdańska przeszedł w nocy operację, a w tej chwili przy życiu podtrzymuje go aparatura. Lekarze z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego przekazali, że kluczowa jest najbliższa doba. Rząd wysłał samolot po żonę Adamowicza do Londynu. Ofiarę brutalnego ataku odwiedził w poniedziałek minister zdrowia, Łukasz Szumowski.

Na godzinę 16 prezydent Andrzej Duda zaprosił liderów partii politycznych do Pałacu Prezydenckiego. Tematem debaty będzie organizacja marszu przeciw nienawiści ponad podziałami.

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj114 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (114)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo