Potwierdziły się informacje mediów. Adam Andruszkiewicz od dnia 28 grudnia pełni funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. - To wielka duma i zobowiązanie, aby pracować w polskim rządzie na rzecz polskiego społeczeństwa powiedział nowy wiceminister cyfryzacji.
- Nie ukrywam, że jestem zaszczycony tą decyzją i będę starał się ze wszystkich sił tak pracować, aby usprawnić działania Ministerstwa Cyfryzacji, aby polski rząd wdrażał reformy, które realizuje w zakresie e-usług w roku 2019 - oświadczył Andruszkiewicz.
Pierwsze doniesienia: Poseł WiS trafi do rządu? Nieoficjalnie: Andruszkiewicz wiceministrem cyfryzacji
- Moim zadaniem będzie przede wszystkim synchronizacja działań między parlamentem a Ministerstwem Cyfryzacji, dlatego, że jestem sekretarzem stanu, a jednocześnie posłem, co powoduje, że mogę mocno lobbować na rzecz ustaw, dobrych ustaw, które wychodzą z Ministerstwa Cyfryzacji, aby były przyjmowane w polskim parlamencie. W tej materii będzie realizowane głównie moje zadanie w kontekście wspierania ministra cyfryzacji Marka Zagórskiego - podkreślił poseł.
Pytany, czy ma wystarczające kompetencje do sprawowania funkcji wiceministra cyfryzacji Andruszkiewicz zwrócił uwagę, że jest to „funkcja zarządzająca”. - Natomiast od pisania konkretnych programów cyfrowych są specjaliści i eksperci w tej materii. Minister i wiceminister są osobami, które koordynują prace ministerstwa cyfryzacji, a także pośredniczą w kontaktach pomiędzy ministerstwem i parlamentem - zaznaczył.
W ocenie Andruszkiewicza „jest naturalne, że w ministerstwie są zarówno ściśli eksperci, jak na przykład programiści i informatycy, ale są też politycy, którzy muszą się uzupełniać swoją wiedzą i pracą”. - Natomiast również dziś zaapelowałbym, o to, aby dać mi sto dni, a po tych stu dniach myślę, że będzie można ocenić moją pracę i na pewno będą mówić o niej dobrze, a polski rząd też będzie zadowolony – powiedział nowy wiceminister cyfryzacji.
Nominacja Andruszkiewicza na ministra wywołała wiele emocji:
Na pytanie, kiedy i dlaczego wystąpił z sejmowego koła Wolni i Solidarni oraz czy zamierza zasilić klub PiS, Andruszkiewicz odparł: - Z WiS wystąpiłem w piątek, co jest rzeczą naturalną w sytuacji, gdy wchodzę do rządu, bo przecież poseł opozycji nie mógłby być wiceministrem. Natomiast co do mojej dalszej ścieżki kariery politycznej poinformuję po Nowym Roku.
Pytany o swoje obecne relacje z narodowcami Andruszkiewicz przyznał, że ma „bardzo złe relacje" z partią Ruch Narodowy oraz z szefem RN posłem Robertem Winnickim. - Wynika to z tego, że ja uważam, że prawica musi się dzisiaj jednoczyć, natomiast Ruch Narodowy mnie bardzo mocno atakuje i krytykuje – wyjaśnił. Dodał, że „to jest ich prawo”, a jemu nie jest z nimi politycznie "po drodze". - Wolałbym się skupić na swojej merytorycznej pracy, a nie na rozważaniu o tym środowisku – zaznaczył.
Dopytywany przez PAP dlaczego uważa, że prawica zwłaszcza teraz musi się jednoczyć, Andruszkiewicz podkreślił, że w przyszłym roku są „kluczowe w historii Polski wybory parlamentarne”. - Jeśli chcemy dokończyć proces modernizacji państwa polskiego, to dobrze by było, aby Zjednoczona Prawica wygrała te wybory, a na pewno bardzo zły dla Polski byłby powrót Donalda Tuska do władzy – powiedział.
Życzenia świąteczne od Adama Andruszkiewicza:
źródło: PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka