We wtorek w Parlamencie Europejskim doszło do ciekawej wymiany zdań między europosłem Ryszardem Legutko a Angelą Merkel. Kanclerz Niemiec musiała tłumaczyć się z budowy gazociągu Nord Stream 2, który omija Polskę.
Angela Merkel przedstawiała swoją wizję przyszłości Unii Europejskiej i wzięła udział w debacie z posłami w Parlamencie Europejskim i Jean-Claude'm Junckerem. Niemiecka szefowa rządu została zapytana przez polityka PiS, prof. Ryszarda Legutko, o to, dlaczego nie broni chrześcijańskim wartości. Europoseł nawiązał do budowy gazociągu Nord Stream 2.
Nie przegap: Ambasador USA straszy Rosję karami za budowę Nord Stream 2
Mocne wystąpienie Ryszarda Legutki
- Tu w Parlamencie Europejskim, gdy chce się zrobić coś w sprawie, która nie podoba się Pani rządowi, np. zatrzymać Nord Stream 2 czy ograniczyć działalność Jugendamtów, przeszkody wyrastają jak grzyby po deszczu. I wygląda na to, że niezwykle trudno jest cokolwiek zrobić, a jeśli już nawet się uda, to te działania są lekceważone przez pani rząd, gdyż może sobie na to pozwolić - mówił Legutko w stronę Merkel.
- Kryzys imigracyjny kosztował Panią wiele, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Nie będę Pani mówił o niemieckiej tradycji chrześcijańskiej demokracji, gdyż wie Pani na ten temat znacznie więcej niż ja. Ale co się z nią właściwie stało? Gdzie się ulotniła? Portret Konrada Adenauera w Pani biurze to za mało. Gdzie jest Pani chrześcijańsko-demokratyczna wizja Europy? Czemu wraz ze swoją polityczną rodziną przygląda się Pani biernie transformacji UE w politycznego buldożera inżynierii społecznej. Ta potworna centralizacja, tak zwane harmonizacje wprowadzane tylnymi drzwiami, coraz bardziej niejasna struktura władzy - wyliczał europoseł w swoim wystąpieniu.
Merkel o Nord Stream 2
W odpowiedzi Legutce, Merkel stwierdziła, że Niemcy są 80. milionowym narodem, dlatego zachowują się "bardziej ostrożnie niż inni, gdy przedstawiają swoje interesy". - Jednak my również mamy interesy i nie głosujemy zawsze razem ze wszystkimi. Cała reszta też nie zawsze głosuje jak my - stwierdziła kanclerz.
Jak Merkel tłumaczyła uczestnictwo niemieckich spółek w budowie gazociągu Nord Stream 2? Według niej, Niemcy zamierzają odejść od węgla i energii atomowej i postawić jednocześnie na odnawialne źródła energii. Te z kolei potrzebują większej ilości gazu. Wszystko ma związek ze zmianami klimatycznymi - tłumaczyła Merkel.
- Niemcy chcą jak najsilniej stawiać na energię odnawialną. To jest ważny wkład w środowisko. Ale jeśli chcemy wyjść z węgla, to będziemy potrzebowali w okresie przejściowym więcej gazu - zaznaczyła w Parlamencie Europejskim. - Czy gaz pojawi się poprzez Gazociąg Północy, przez Ukrainę czy przez Turcję, to będzie to zawsze gaz rosyjski. Europa nie jest niezależna od gazu rosyjskiego. Niemcy będą budować też terminal gazu skroplonego i będą szukały innych możliwości importu gazu - zadeklarowała Merkel.
Szefowa niemieckiego rządu jest przekonana, że tak jak Rosja nie będzie hegemonem na rynku gazu, tak nie można jej całkowicie wykluczyć jako dostawcy surowca w Europie.
Sukces Ukrainy. Spółki Nord Stream nie mogą wykonywać przelewów dla Gazpromu
Źródło: PAP
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Gospodarka