Sąd Apelacyjny w Warszawie odrzucił odwołanie Hanny Gronkiewicz-Waltz, która chciała zakazać organizacji Marszu Niepodległości. Decyzja sędziów kończy spór o tegoroczny pochód na ulicach stolicy. - Sąd zdecydował, szanujemy decyzję - skomentowała krótko prezydent Warszawy.
Sąd Okręgowy w Warszawie w czwartek uchylił decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz i nie podzielił argumentacji odchodzącej prezydent. - Odnosząc się do argumentacji prezydenta Warszawy, organ gminy nie może zakazać zgromadzenia z powodu możliwości zagrożenia życia, zdrowia lub mienia w dużych rozmiarach, które mogły wynikać z tego, że 40 proc. policjantów jest na zwolnieniach lekarskich. MSWiA i Komenda Stołeczna Policji zapewniają, że mimo to są w stanie zapewnić bezpieczeństwo - brzmiało postanowienie sądu.
Sąd uchylił decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie organizacji Marszu Niepodległości
Uchylenie zakazu HGW ws. Marszu Niepodległości prawomocne
Mimo wszystko, ratusz odwołał się do Sądu Apelacyjnego i powtórzył swoje argumenty. Hanna Gronkiewicz-Waltz obawia się o bezpieczeństwo mieszkańców w czasie Marszu Niepodległości 11 listopada. Wiadomo, że wspólnie z narodowcami 100-lecie niepodległości Polski upamiętnią prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński, ministrowie rządu i politycy PiS. To efekt negocjacji między Ruchem Narodowym a Kancelarią Premiera, które odbyły się w piątkowy wieczór.
W sobotę Sąd Apelacyjny ostatecznie odrzucił wniosek Hanny Gronkiewicz-Waltz. - Sąd zaznaczył, że wydanie zakazu nie może wynikać z faktu, że organ wydający zakaz zgromadzenia nie akceptuje poglądów organizatorów marszu - tłumaczy PAP mecenas Adam Janus, który reprezentował w sądzie Ruch Narodowy. - Wydanie zakazu zgromadzenia nie może opierać się wyłącznie na przypuszczeniach i spekulacjach - tak motywował swoją decyzję Sąd Apelacyjny. Uchylenie zakazu prezydent Warszawy jest prawomocne.
- Jest to dobry dzień dla polskiej demokracji. Faktem jest, że każda władza publiczna podlega kontroli sądu. To jest kluczowe w demokracji, żeby władza publiczna nie mogła nadużywać prawa i korzystać z prawa w sposób sprzeczny z konstytucją - stwierdził Janus.
HGW: Szanujemy decyzję sądu
Wcześniej Gronkiewicz-Waltz stwierdziła, że 11 listopada marsz będzie ochraniała Żandarmeria Wojskowa. To dla niej był dowód na to, że istnieje niebezpieczeństwo dla mieszkańców stolicy. - Jeśli to nie przekona sądu, to znaczy, że przepis pozwalający na wydanie zakazu jest martwy - przekonywała.
Stołeczny ratusz złożył zażalenie na postanowienie sądu ws. Marszu Niepodległości
Prezydent Warszawy odniosła się na Twitterze do wyroku Sądu Apelacyjnego. - Naszym obowiązkiem jako władz Warszawy było zwrócenie uwagi na wszelkie wątpliwości co do tego, czy 11 listopada mieszkańcom zostanie zapewnione bezpieczeństwo. Sąd zdecydował, szanujemy tę decyzję. Teraz pełna odpowiedzialność za zabezpieczenie marszu spoczywa na rządzących - zaznaczyła Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Źródło: PAP
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka