12 listopada 2018 roku będzie dniem wolnym od pracy - zdecydowali posłowie, którzy przyjęli poprawki senatorów. Teraz ustawa czeka na podpis prezydenta. W czasie debaty sejmowej doszło do awantur słownych, w których brali udział Ryszard Petru i Dominik Tarczyński.
12 listopada wolny od pracy
Sejm przyjął ustawę o 12 listopada jako dniu wolnym od pracy 24 października. Senat zaproponował trzy zasadnicze poprawki. Po pierwsze - usunięcie preambuły. Po drugie - wykreślono sformułowanie z ustawy o tym, że 12 listopada będzie "uroczystym świętem narodowym". Zmodyfikowano zapis do określenia: "Święto Narodowe z okazji Setnej Rocznicy Odzyskania Niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej". Po trzecie wreszcie - senatorowie zmienili artykuł 3, zgodnie z którym w czasie wolnego dnia miałyby nie obowiązywać ograniczenia handlu w niedziele i święta. Oznacza to, że 12 listopada sklepy, galerie handlowe czy hurtownie będą zamknięte i nie zrobimy zakupów. Sejm przyjął trzy poprawki senatorów.
12 listopada 2018 r. - kto ma wolne, kto pracuje?
Nie ma wątpliwości, że prezydent Andrzej Duda podpisze ustawę o 12 listopada. Zapowiedział to kilka dni temu rzecznik Pałacu Prezydenckiego, Błażej Spychalski, wskazując, że wolny dzień po święcie narodowym jest potrzebny.
Wyniki głosowania w Sejmie (wideo x-news)
Petru obraził prezydenta Dudę?
Debata nad ustawą o dniu wolnym 12 listopada doprowadziła do zamieszania w Sejmie. Jarosław Kaczyński poprosił o zwołanie Konwentu Seniorów w związku z wypowiedzią Ryszarda Petru. Były lider Nowoczesnej miał - zdaniem prezesa PiS - obrazić prezydenta Andrzeja Dudę.
Petru dziwił się, że partia rządząca uchwala ustawę tuż przed Świętem Niepodległości. - To pokazuje tylko, gdzie macie swojego prezydenta. Pokazuje, gdzie jest jego miejsce w łańcuchu pokarmowym. A na końcu dajecie mu tylko dwa dni na podpisanie ustawy - krytykował posłów PiS.
Na te słowa Petru zareagował Kaczyński: - Ja z wnioskiem formalnym. Prosiłbym o krótką przerwę i zwołanie Konwentu Seniorów, bo jednak obrażanie prezydenta RP przez pana Petru to nie jest sprawa, nad którą można przejść do porządku dziennego - zaznaczył prezes PiS.
Zobacz wideo z całej wymiany zdań (x-news)
Tarczyński: Protasiewicz to idiota
Wypowiedź Petru zostanie skierowana do Prezydium Sejmu. Nie tylko jednak jego. Marszałek Marek Kuchciński oświadczył, że również poseł Dominik Tarczyński z PiS złamał regulamin w debacie parlamentarnej. Nazwał Jacka Protasiewicza "idiotą". Protasiewicz domagał się natychmiastowej informacji o sytuacji w polskiej policji. W wystąpieniu zwrócił uwagę, że zwolnieniami w służbach mundurowych Sejm powinien zająć się już w czwartek, bowiem 11 listopada nie będzie miał kto chronić "manifestacji rasistów i nacjonalistów".
- W ramach posiedzenia Sejmu teraz, ten idiota obraził Polaków mówiąc o nich, że są rasistami. Polacy, dumni Polacy, którzy będą szli w marszu, to nie są ani rasiści, ani faszyści, a ten idiota od dwóch winek na niemieckim lotnisku obraził Polaków - powiedział z mównicy Tarczyński.
- Poseł Ryszard Petru z Liberalno-Społecznych i Dominik Tarczyński z PiS naruszyli swoim zachowaniem powagę Sejmu, a sprawą zajmie się Prezydium Sejmu - oświadczył marszałek Sejmu, Marek Kuchciński.
Wyraźnie niezadowolony z postawy posła Tarczyńskiego był Jarosław Kaczyński. Prezes PiS przywołał do siebie polityka i udzielił mu reprymendy.
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka